Rozdział 11

1.1K 76 4
                                    

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~kilka dni później~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Niall radośnie przeglądał nową kolekcje ubrań. Czarna bluza z białą koroną i napisem "King" przypadła mu do gustu. Ilustrował ją uważnie chyba zastanawiając się chyba czy ją przymuerzyć w czasie gdy ja rozmyślałem o Zaynie. Cały czas myślałem o brunecie co trochę mnie denerwowało.Zagryzłem wargę.

-Idę ją przymierzyć!-zawołał radośnie Niall.-Jest idealna prawda?

-Tak, tak.-odparłem raczej odruchowo niż szczerze.

Bluza naprawdę była ładna ale nie chciałem przerywać sobie zamyśleń więc koledze tylko potakiwałem. Po chwili zniknął za jedną z przymierzalni a ja czekałem aż mi się w niej pokaże. Zastanawiałem się czy dziś od kilku dni Zayn się ze mną zobaczy. Co prawda pisaliśmy ze sobą dłużej ale to wciąż za mało.Wolałem zobaczyć tą jego perfekcyjną twarz, idealne usta,czekoladowe oczy i wtopić się w nie.

-I jak?-przyjaciel wyszedł z kabiny uśmiechając się.

Bluza leżała na nim idealnie. Idealnie pasowała do spodni które akurat na sobie miał.Uśmiechnąłem się na ten widok.

-Wyglądasz bosko.-wyszeptałem trochę pod wrażeniem.-Musisz ją mieć!

Przyjaciel zaśmiał się widząc moją minę. Chyba zrozumiał że mówię szczerze. Posłał mi lekki uśmiech wracając do kabiny.Przez chwilę milczał.

-Skoro tak to biorę.-słowa kumpla szczerze mnie ucieszyły.

Po chwili wyszedł z przymierzalni i obydwoje ruszyliśmy do kas. Blondyn zapłacił kupując jeszcze naszyjniki przyjaźni które wisiały obok kasy. Zacząłem się śmiać gdy dał mi jeden z połową serca.Niby był zwyczajny bo wszystko z metalu a nie w tęcze ale mimo to wydawało mi się to dziecinne. "Jak można kupować coś takiego? To dla małych dziewczynek" Widząc jego urażoną minę założyłem naszyjnik na szyje i posłałem mu uśmiech. Nie chciałem kłócić się z przyjacielem.

-Idziemy coś zjeść?-zapytał nagle a ja Zaśmiałem się cicho.

-Tak !-zawołałem radośnie co wywołało napad śmiechu u blondyna.

Lubiłem jak Niall się uśmiechał. Jego zęby były białe jak śnieg a dźwięk jego dość śmiesznego a zarazem uroczego głosu radowała moje uszy.Wjechaliśmy po ruchomych schodach na trzecie piętro gdzie znajdowały się różne fast foody.Tym razem wybraliśmy chińskie żarcie.Usiedliśmy przy mały stoliku dla klientów czekając na zamówione przed chwilą jedzenie.

-Prawie bym zapomniał!-powiedziałem trochę zbyt głośno.-Napisałeś mi smsa że się zakochałeś!-uśmiechnąłem się szeroko.

Chłopak widocznie się zarumienił.Przygryzł dolną wargę i wtedy już wiedziałem że to coś poważnego.Przyglądałem się mu czekając z niecierpliwością co mi powie.Zdążyłem odebrać nasze jedzenie mimo to wciąż milczał.Zaczeliśmy powoli jeść a ja nie miałem zamiaru naciskać.Chłopak w końcu wziął głęboki wdech i spojrzał mi w oczy.

-To najpiękniejsza istota na całym globie.-powiedział to dość szybko jakby bał się mi to powiedzieć.

-Oh cieszę się.-poklepałem go po ramieniu uśmiechając się lekko.-Jak zwie się ta piękność ?

-Yyyyy.....-zerknął w bok przyglądając się innym klientom.-Patrz to ten koleś który przywiózł cię do szpitala!-zawołał pokazując na jeden ze stolików. 

Faktycznie przy stoliku siedział Zayn ze swoją siostrą.Śmiali się ukazując białe zęby i aż nogi mi zmiękły.Wszystko potoczyło się potem tak strasznie szybko.Nie zdążyłem złapać Niall'a który poszedł w stronę mulata.Zawołałem go ale było już za późno.Stanął przy stoliku Malika i zaczął z nim gadać po chwili brunet zerknął na mnie.Jego siostra zmarszczyła brwi jakby nie rozumiejąc co się dzieje.Poszedłem tam pewny że jego siostra może wyznać coś blondynowi.

Convicted // Ziam MayneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz