Od razu ruszyłam za Liamem. Oczywiście starałam się żeby mnie niezauważył. Chłopak zapukał do drzwi i wszedł od razu zamykając za sobą drzwi. Szybko podeszłam do drzwi i przywarłam do drewnianej powłoki. Słyszałam tylko krzyki.
- Co ty odpierdalasz?!- warknął Payne.
- Nic.- odpowiedział mu Zayn.
- Jesteś naćpany i chciałeś zgwałcić Rose. To według ciebie jest nic?!
- Weź spierdalaj. To co jest to tylko moja i jej sprawa. Czekaj... Poskarżyła ci się?- prychnął.
- To jest kobieta, a nie twoja osobista dziwka.- ryknął Liam.
- Każda kobieta do nic nie warta szmata.
- Widzę, że się z tobą nie dogadam. Pogadamy jak zejdą z ciebie całkiem narkotyki.
- Dobra, wypad.- warknął i w tym momencie otworzyły się drzwi, a ja wpadłam do środka.
- Po chuj podsłuchiwałaś?- Malik złapał mnie jedną ręką za gardło i delikatnie uniósł mnie do góry.
Jego oczy nie wyrażały nic. Mi zaczęło brakować powietrza, więc zaczęłam próbować się wyrwać.
- Zostaw ją!- wrzasnął Payne, a brunet uwolnił mnie.
Od razu upadłam na ziemię i zaczęłam łapczywie łapać powietrze.
- Nic ci nie jest?- zapytał kucając przy mnie.
- Nie.Wszystko.Okey.- powiedziałam między oddechami.
- Jeszcze raz uniesiesz na nią rękę, a przekaże to Lucasowi. On już będzie wiedział co z tobą zrobić.- syknął- Idziesz ze mną?- zwrócił się do mnie.
- Nie.- powiedziałam podnosząc się.
- Dobrze.- powiedział- Jak coś by się działo, krzycz.- powiedział i wyszedł z pokoju zostawiając drzwi otwarte.
- Pierdolona skarży pyta.- syknął.
Postanowiłam się nie odzywać. Spojrzałam tylko na niego. On posłał mi spojrzenie pełne pogardy i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Ja usiadłam na łóżku, a po chwili sięgnęłam po laptopa. Posiedziałam chwile w internecie, a potem postanowiłam się położyć i przespać.
*Kilka godzin później*
Obudziłam się w nocy. Od razu zauważyłam Zayna, który patrzył w okno. Usiadłam na łóżku i wpatrywałam się w niego z uwagą. Ten od razu spojrzał w moim kierunku, a po chwili spuścił głowę.
- Przepraszam.- powiedział zaciskając pięści.
- Nie masz za co.- wstałam i podeszłam do niego.- Byłeś pod wpływem narkotyków.- westchnęłam.
- To mnie nie usprawiedliwia.- warknął.- Wziąłem je świadomie.
- To jest już nie ważne.- odwróciłam chłopaka w swoim kierunku.- Co się stało to, się nie odstanie.- wzięłam jego twarz w swoje dłonie i uniosłam na tyle by na mnie spojrzał.
- Mogłem cię skrzywdzić.- powiedział patrząc mi w oczy.
- Ale tego nie zrobiłeś.- powiedziałam wpatrując się w jego twarz, którą oświetlał tylko księżyc.
- Przestań.- warknął.
- Nie obwiniaj się już.- powiedziałam wpatrując się uważnie w jego oczy.
- Nie mogę.
- Zayn... - powiedziałam i musnęłam jego usta swoimi.
Chłopak od razu delikatnie mnie pocałował i spojrzał na mnie wyczekująco. Odwzajemniłam jego pocałunek i zarazem pogłębiłam go. Całowaliśmy się przez chwile. Po tym czasie odsunęliśmy się od siebie. Malik spojrzał głęboko w moje oczy, a ja poczułam przyjemne ciepło w środku.
CZYTASZ
Hooligans || Z.M.
FanfictionCzy jedno zadanie może zmienić wszystko? Część II - "Hooligans: Life is Hard" Część III - "Hooligans: Bonus" Bonus (alternatywna historia) - "Hooligans: Life is Brutal" **** UWAGA!! Opowiadanie zawiera liczne...