2.2

1.1K 61 2
                                    

Po godzinie wyszłam z łazienki ubrana w piżamie. Ruszyłam od razu do salonu. 

- Ale zjebał!- wrzasnął Peter.- Kurwa żeby z tak bliska nie trafić! 

- Powinni go z boiska zdjąć!- wrzasnął Niall i upił trochę swojego piwa. 

- Masz rację Niall.- powiedział mój chłopak biorąc kilka chipsów i pakując je do ust. 

- Widzę, że się dogadaliście.- zaśmiałam się i usiadłam na kolanach swojego chłopaka. 

- Masz spoko przyjaciela.- zaśmiał się blondyn patrząc uważnie w telewizor. 

- I chłopaka.- dodał Horan. 

- Dzięki.- wtuliłam się w swojego chłopaka. 

- Kurwa! Ja pierdole co za niedojeby!- wrzasnął nad moim uchem, kiedy znowu nie było gola dla naszej drużyny. 

- Nie krzycz mi nad uchem!- wrzasnęłam. 

- Przepraszam, ale to nie moja wina, że grać nie umieją. 

- Okey.. Wy sobie oglądajcie, a ja idę się położyć. Peter pokażesz później Niallowi pokój gościnny?- powiedziałam podnosząc się. 

- Tak. 

 - Dobranoc.- powiedziałam. 

- Dobranoc- odpowiedzieli jednocześnie. 

Zaśmiałam się pod nosem i ruszyłam do sypialni. Położyłam się do łóżka i usnęłam prawie natychmiast. 

* Następnego dnia rano*

Obudziłam się i od razu spojrzałam na zegarek.9.27. Podniosłam się z łóżka. Westchnęłam widząc bukiet różowych róż na połowie łóżka należącej do Petera. Wzięłam kwiaty do ręki i wyjęłam z nich kartkę. " Przepraszam, że wyjechałem bez pożegnania, ale nie chciałem cię budzić. Peter."- przeczytałam i ruszyłam do kuchni. Wzięłam jakiś wazon i nalałam do niego wody. Wstawiłam kwiaty do wody i postawiłam je na stole. Zaczęłam robić śniadanie. Po chwili w kuchni zjawił się Niall. 

- Jak się spało? - zapytałam włączając ekspres do kawy. 

- O dziwo dobrze.- uśmiechnął się pokazując swoje białe zęby. 

- To się cieszę. Robię śniadanie. Zjesz ze mną?- zapytałam odwracając się w jego kierunku. 

- Chętnie.- powiedział i usiadł do stołu. 

- Gdzie teraz mieszkacie?- zapytałam i wyciągnęłam jajka z lodówki. 

- Wróciliśmy na stare śmieci. 

- Czyli mieszkacie w Bradford?- powiedziałam przyrządzając jajecznice. 

- Tak.- przytaknął. 

- Jak będę miała czas to może was odwiedzę.- zaśmiałam się- Albo..- sięgnęłam po talerze.- Weź chłopaków i przyjedzcie. Mam wolne dziś i jutro. Petera nie ma, to można porozmawiać spokojnie.- podałam blondynowi talerz. 

- Pogadam z nimi.- powiedział i zaczął jeść. 

- Spoko.- nalałam kawy do kubków i postawiłam na stole. 

Usiadłam na jednym z krzeseł i zaczęłam jeść. Jedliśmy i wspominaliśmy stare czasy, śmialiśmy się oraz wygłupialiśmy się. Kiedy zjedliśmy sprzątnęłam i odprowadziłam Nialla do drzwi, bo musiał już jechać i odebrać samochód, a potem musiał jechać do Bradford. Pożegnałam się z chłopakiem i zamknęłam za nim drzwi. Postanowiłam się ubrać. Weszłam do sypialni i podeszłam do szafy. Otworzyłam ją i wyjęłam z niej biała koszulkę, czerwoną koszule w kratę, podarte czarne rurki i czystą bieliznę. Weszłam do łazienki i wykonałam poranne czynności. Ubrałam się, rozczesałam włosy i postanowiłam się nie malować. Wyszłam z łazienki i weszłam do sypialni. Wzięłam telefon i portfel. Schowałam rzeczy do kieszeni i wzięłam swój złoty zegarek i okulary. Założyłam zegarek na nadgarstek, a okulary na dekolt i wyszłam z pokoju. 

Nie chciało mi się siedzieć w domu więc postanowiłam iść do parku. Weszłam do przedpokoju. Założyłam białe conversy i wzięłam klucze z wieszaka. Wyszłam z domu i zamknęłam drzwi na klucz. Schowałam klucz do kieszeni i wyszłam z bloku. Założyłam okulary na nos i ruszyłam do parku. Po dwudziestu minutach byłam w parku. Włożyłam ręce do kieszeni i ruszyłam przed siebie. Nagle dostałam sms'a. Westchnęłam i wyjęłam telefon z kieszeni. Odblokowałam go. 

Od Peter♥:Jednak nie będzie mnie dłużej.. To jest trudniejsze niż przewidywaliśmy.

Do Peter♥:Ile wam to zajmie?

Od Peter♥:Tydzień albo więcej.

Do Peter♥:Żartujesz? Miało być kilka dni-.-

Od Peter♥:Przepraszam, postaram się wrócić jak najszybciej.

Do Peter♥:Mam nadzieję

Do Peter♥:Kocham Cię :*

Od Peter♥: Ja Ciebie też kocham :*

Zablokowałam telefon i schowałam go do kieszeni. Wkurzyło mnie trochę to, że tydzień będę sama w domu. Nie lubiłam być sama w domu. Wolałam mieć świadomość, że nie jestem sama, że ktoś jest ze mną. Założyłam okulary na głowę. Przeszłam kawałek i postanowiłam usiąść na ławce. Oparłam się o oparcie i odchyliłam głowę do tyłu. Nudziło mi się i to strasznie. Wstałam z ławki i postanowiłam iść zrobić zakupy. 

Tego dnia nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, bo cholernie mi się nudziło. Po kilkunastu minutach byłam na miejscu. Weszłam do środka i wzięłam koszyk i zaczęłam zakupy. Wybrałam potrzebne artykuły spożywcze i ruszyłam do kasy. Ekspedientka zaczęła kasować moje zakupy, a ja je pakowałam. Spakowałam rzeczy do siatki i zapłaciłam za nie. Podziękowałam kasjerce i ruszyłam do wyjścia.

---

Witam ^^ Mam nadzieję, że rozdział się podoba ^^ Pozdrawiam i zapraszam do następnego :D

Hooligans || Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz