2.3

1.2K 63 9
                                    

Wyszłam ze sklepu i wyjęłam telefon z kieszeni. Sprawdziłam czy nie mam wiadomości i nawet nie zauważyłam jak na kogoś wpadłam. Upadłam na tyłek. 

- Patrz jak łazisz.- usłyszałam znajomy głos. 

Spojrzałam na te osobę i wytrzeszczyłam oczy. Wpadłam na Malika. Podniosłam się z ziemi i podniosłam zakupy. 

 - Przepraszam.- spojrzałam na niego. 

Prawie nic się nie zmienił.. Był w towarzystwie jakiejś blondynki. Brunet zaczął mi się przyglądać i się zdziwił. Wyminęłam go szybko. Nagle poczułam mocny uścisk na nadgarstku. 

- Może tak "cześć"?- warknął obracając mnie w swoją stronę. 

Nic nie powiedziałam. 

- Zapomniałaś języka w gębie, Smith? 

- Nie mam po prostu ochoty z tobą rozmawiać. Nie odzywałeś się przez rok. 

- To ty obiecałaś dzwonić. 

Ponownie nic nie odpowiedziałam. 

- Wytłumaczysz to jakoś?- burknął. 

- Nie mam zamiaru.- spuściłam głowę i próbowałam wyrwać swoją rękę z jego uścisku. 

- Ja jednak chce z tobą pogadać.- warknął i pociągnął mnie za rękę. 

- Nie chce ci przeszkadzać.- wskazałam skinieniem głowy na blondynkę, a oczy chłopaka pociemniały. 

- Idź do hotelu. Ja za niedługo wrócę.- powiedział do blondynki. 

- Ale... 

- Żadnego "ale"- warknął, a dziewczyna odeszła.- To idziemy.- zaczął mnie ciągnąć za rękę. 

- Boże.. Zayn puść mnie. - wyrwałam rękę.- Chcesz gadać to chodź do mnie. 

- Daleko mieszkasz?- warknął. 

- 10 minut drogi stąd. 

- Prowadź. 

Szliśmy do mojego domu w ciszy. Kiedy znaleźliśmy się w mieszkaniu zdjęłam buty i zaniosłam zakupy do kuchni. Od razu je rozpakowałam i weszłam do salonu. 

- Kto to?- zapytał Malik pokazując mi zdjęcie, które jeszcze chwile temu stało na szafce. 

- To ja i mój chłopak.- powiedziałam i delikatnie się uśmiechnęłam. 

- Czyli masz kogoś?- powiedział odstawiając fotografie na szafkę. 

- Tak.- powiedziałam od razu.- Chcesz coś do picia?- zapytałam. 

- Nie, dzięki. Przyszedłem pogadać, a nie na miłą herbatkę. 

- To o czym chcesz gadać?- usiadłam na kanapie. 

- Pomyśl.- warknął i usiadł obok mnie. 

- Powiedz albo z tobą nie rozmawiam. 

- Obiecałaś dzwonić, jednak nie zrobiłaś tego ani razu. Myślałem, że umarłaś!- warknął. 

- Nie dzwoniłam, bo zmieniłam telefon i połowa numerów mi się wykasowała albo nie zapisała, więc nie miej do mnie pretensji! Zawsze ty mogłeś zadzwonić!- krzyknęłam.~ Od Autorki: "Taaa.. Jak mógł zadzwonić skoro zmieniłaś numer? Fuck Logic XD"

- Czyli mówisz, że to moja wina?! 

- Stwierdzam tylko fakty. 

 - Kurwa! Ty obiecałaś dzwonić nie ja! 

Hooligans || Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz