2.1

1.1K 63 17
                                    

Wróciłam XD Zaczynamy drugą część!! Mam nadzieję, że wam się spodoba.. Bez zbędnego przedłużania, zapraszam do czytania :)

---

*Rok później* 

/Rose/ 

Weszłam zmęczona do mieszkania zdejmując szpilki i rzucając je na półkę. Od razu weszłam do salonu i rzuciłam się na kanapę. 

- Jak tam w pracy?- zapytał mój chłopak, który wszedł akurat do salonu patrząc w telefon. 

- Źle.- warknęłam- Do tego jeszcze te cholerne buty. 

- Aha, fajnie.- powiedział siadając na fotelu. 

- Słuchasz mnie w ogóle?- spojrzałam na niego podnosząc się na łokciach. 

- Tak, tak kochanie.- mruknął. 

- Dzięki.- mruknęłam podnosząc się i zabierając chłopakowi telefon. 

- Ej!- wrzasnął. 

- Nie dostaniesz go. 

- Okey.- wzruszył ramionami.- Dzwonił twój ojciec..Jutro jadę na kilka dni do Madrytu. 

A teraz może kilka słów o moim chłopaku. Jest przystojnym blondynem o niebieskich oczach, jest dobrze zbudowany i umięśniony chodź nie za bardzo, należy do gangu mojego ojca i ma na imię Peter Adams. 

- Czyli znów mnie zostawiasz?- powiedziałam ze smutkiem w głosie i usiadłam mu na kolanach oraz zarzuciłam mu ręce na szyję. 

- Spokojnie.. będzie trzeba to się dzisiaj odpowiednio tobą zajmę.- mruknął i mnie pocałował. 

- A co jeśli będę za tobą tęsknić?- zrobiłam smutna minę. 

- Wiesz, wziąłbym ciebie ze sobą, ale twój ojciec się nie zgadza.- warknął. 

- Tak wiem.. Ale nie zdradzaj mnie z żadną kurwą, jak będziesz miał chcice. Pamiętaj jesteś tylko mój.- wyszeptałam mu do ucha. 

- Wiem słońce.- musnął moje wargi swoimi.- A teraz oddasz mi w końcu telefon? 

- Jesteś wredny.- mruknęłam i spojrzałam na telefon.- "Samantha"- przeczytałam nadawce wiadomości która akurat przyszła i zmarszczyłam brwi.- Co to ma znaczyć?-spojrzałam na blondyna, który się zakłopotał. 

- Koleżanka.- powiedział szybko. 

- Tak? - powiedziałam i odblokowałam telefon chłopaka.- " Kotku, dziękuję za dzisiaj. Twoja Sam"- przeczytałam- Też chciałabym mieć takich kolegów.- powiedziałam rzucając telefon na kanapę. 

- O co ci chodzi?- powiedział zirytowany. 

- Znowu mnie zdradzasz. - warknęłam i zeszłam z jego kolan.- Chcesz to idź do niej. 

- Rose, nie spinaj się, no. Z nią to była jednorazowa akcja.- złapał mnie za rękę. 

- To nie pierwszy twój skok w bok. Nie chce być z kimś kto zdradza mnie na prawo i lewo.- wyrwałam swoją rękę z jego uścisku i ruszyłam do swojego gabinetu. 

Zamknęłam drzwi na klucz i usiadłam do biurka. Otworzyłam laptopa i go włączyłam. Nagle mój telefon zadzwonił. Spojrzałam na wyświetlacz i się zdziwiłam. 

- Halo? 

 - Rose? Cześć to ja Niall. Pamiętasz? 

- Tak. O co chodzi? 

- Dobrze wiem, że obecnie mieszkasz w Londynie?- zapytał. 

- Tak. Stało się coś? 

- Mógłbym się u ciebie zatrzymać na jedną noc? 

Hooligans || Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz