2.

1.1K 82 56
                                        

- Kocham cię - mówi Nahko, kiedy jesteśmy już na lotnisku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Kocham cię - mówi Nahko, kiedy jesteśmy już na lotnisku. Stoję w kolejce do odprawy bagażu. - Życzę ci powodzenia i przede wszystkim dobrej zabawy - całuje mnie w czoło.

- Dziękuję - odpowiadam z uśmiechem.

Nahko już setki razy wyznawał mi miłość, ale ja jeszcze nie powiedziałam mu, że go kocham. Wiem, że to brzydkie z mojej strony, ale jedynym człowiekiem, któremu mogę to wyznać jest Theo.

- Do zobaczenia. Będę tęsknić - ściskam ostatni raz Nahko i całuję go w policzek.

- Ja też. Mam nadzieję, że zobaczymy się niedługo w Atlancie! - Woła, machając mi.

Kiwam tylko głową. Nahko jest muzykiem i za kilka dni wyrusza w trasę koncertową, więc możliwe, że spotkamy się szybciej niż po zakończeniu zdjęć do Wiernej.

Po przejściu przez kontrolę bezpieczeństwa, kieruję się do odpowiedniego punktu, skąd odlatuje mój samolot. Siadam przy oknie i czekam wraz z innymi pasażerami, aż będę mogła wejść na pokład.

Lot mija mi dosyć szybko. Żeby się nie nudzić, zaczynam czytać scenariusz. Wiem, że moja bohaterka umrze w tej części. Uważam, że to co zrobiła Veronica było piękne, ale czytelnikom może się wydawać inaczej. Ale takie jest już prawo Autora. Jeśli mam być szczera, to nie popłakałam się, czytając o śmierci Tris, tylko później, gdy Tobias się dowiedział. Uwielbiam relację Cztery i Tris, zresztą jak miliony fanów na świecie.

Odbieram swój bagaż i kieruję się do wyjścia, żeby złapać taksówkę.

- Hazel Grace? - Słyszę głos za sobą.

Odwracam się i widzę roześmianego Ansela. Mówi tak na mnie odkąd zaczęliśmy pracę nad filmem Gwiazd naszych wina. Uwielbiam bohaterkę, którą grałam, więc nie przeszkadza mi, że Ansel mnie tak nazywa.

- Gus! - Wołam i ściskam go.

- Okay? - Pyta, a ja uśmiecham się szeroko.

- Okay - odpowiadam i po chwili dodaję. - Masz już jakiś transport?

- Właśnie chciałem złapać taksówkę - drapie się po głowie. - Chodź, pojedziemy razem.

Wsiadamy do jednej z taksówek i podajemy kierowcy nazwę hotelu, gdzie zamieszkają wszyscy pracujący nad Wierną.

Po drodze opowiadamy sobie, co zdarzyło się od czasu, kiedy się ostatni raz widzieliśmy, a było to na premierze Zbuntowanej. Ansel opowiada mi o swojej dziewczynie, Violettcie i o jego planach związanych z muzyką. Oprócz bycia aktorem, jest także DJem. Uważam, że jest naprawdę uzdolniony. Jak zresztą wszyscy moi przyjaciele z Niezgodnej.

Podjeżdżamy pod hotel i płacimy kierowcy. Ansel pomaga mi z bagażem i wchodzimy do środka. W recepcji dają nam karty do pokojów. Żegnam się z przyjacielem i zmierzamy do siebie.

- Shai? - Słyszę ten cudowny głos za sobą. Odwracam się.

- Theodore! - Wołam i przytulam się do niego mocno.

Uwielbiam jego zapach. Oprócz perfum Hugo Bossa, czuję nutę czekolady i wanilii. Nie wiem, czy naprawdę tak pachnie, czy tylko mój mózg tak go odbiera.

- Theo - poprawia mnie z kwaśną miną.

- Theodore brzmi seksowniej - odpowiadam ze śmiechem.

- Tak? Lubisz jak nazywam cię Shailene? - Nie znoszę. Wpatruje się we mnie i porusza brwiami. - No właśnie.

Przewracam oczami i wyciągam kartę. Otwieram drzwi, a Theo wchodzi za mną do pokoju.

- Wygląda na to, że znów będziemy sąsiadami - porusza brwiami i kładzie się na moim łóżku.

- Taaaa, rozgość się - mówię i rozglądam się.

Wnętrze jest stylowe i luksusowe, przeważającymi kolorami jest biel i beż. Preferuję styl hawajski, tak jak u mnie w domu, ale nie jest źle. Przynajmniej mam duże okno i przestronny taras, gdzie będę mogła ćwiczyć jogę wraz ze wschodem słońca.

- Co tam u ciebie słychać? I u Nahko? - Pyta Theo, śledząc moje ruchy, gdy otwieram walizki i wkładam ich zawartość do szafy.

- U mnie nic nowego - wzruszam ramionami. - Nahko za kilka dni wyjeżdża w trasę koncertową. A u ciebie?

- Miesiąc temu w końcu oświadczyłem się Ruth - odpowiada.

CDN.

Pozdrawiam 😏😘

WITHOUT YOU - SHEO STORY (1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz