Odsuwamy się od siebie, gdy już naprawdę nie możemy złapać oddechu. Theo opiera czoło o moje, próbuję uspokoić szybko bijące serce.
- Shai... - odzywa się po chwili Theo, ale mu przerywam.
- Nie psuj tego. Wiem, że zaraz powiesz, że to był błąd i tak dalej, ale dla mnie nie był, więc bądź cicho.
- Nie twierdzę, że to był błąd - odsuwa się lekko ode mnie i patrzy mi głęboko w oczy. - Wtedy bym cię nie pocałował. Ale to nie zmienia faktu, że dziwnie się czuję. Z jednej strony koszmarnie, bo mam narzeczoną, a z drugiej... podobało mi się. A nie powinno. Prze...
- Nie przepraszaj. Gdybym tego nie chciała to bym cię odepchnęła - uśmiecham się. - Kto ostatni przy brzegu ten bałwan! - I nie czekając na jego reakcję, rzucam się do wody.
- Oszustka! - Słyszę jeszcze za sobą krzyk.
Mimo wszystko czuję się dobrze. Theo mnie pocałował i co najważniejsze, podobało mu się. Nie był to kolejny filmowy pocałunek, tylko prawdziwy. Zaczynam myśleć, że Jessica może mieć rację...
***
Widzę, że mam połączenie przychodzące na FaceTime od siostry Theo, Jessici. Wie o moim uczuciu do Theo, bo jest dobrą obserwatorką i sama się domyśliła. Od pierwszego spotkania bardzo się polubiłyśmy i stałyśmy najlepszymi przyjaciółkami.
- Aloha Jess! - Witam się z nią.
- Cześć Shai - odpowiada i patrzy na mnie z konsternacją. - To prawda co wypisują w gazetach?
Ta informacja doszła nawet do Anglii? Jakby nie było ważniejszych spraw na świecie.
- Taaak - mówię ostrożnie.
- Dlaczego? Przez Theo?
- Po prostu... Pokłócili się z Ruth i myślałam, że może w końcu przejrzał na oczy i zobaczył jaką ona jest osobą. Wszedł do swojego pokoju, ja tylko zdążyłam się przebrać w piżamę i usłyszałam, że uprawiają seks, zresztą co chwilę, przez cały pobyt Ruth tutaj, słyszałam jak to robią. Nie było mi łatwo... Czułam się taka bezsilna... No i to się jakoś stało, podjęłam impulsywną decyzję, której teraz żałuję.
- Wszystko przez mojego głupiego brata! Najchętniej skopałabym mu tyłek, żeby przejrzał na oczy i zobaczył jaką wspaniałą i kochającą osobę ma tuż przed nosem! Nie wiem co on widzi w tej całej Ruth! Przecież ona jest podła i zła do szpiku kości! Cały czas nim manipuluje i zmienia go w męską wersję Ruth!
Uwielbiam Jessicę, zawsze jest taka szczera i nie przejmuje się tym, że niektórzy mogą poczuć się urażeni jej prawdomównością. No i kibicuje mi i Theo.
- Co ja mam zrobić, Jess? - Pytam. - Kocham go.
- Wiem. Jestem pewna, że on też do ciebie coś czuje, widzę jak na ciebie patrzy. Może po prostu nie chce się do tego przyznać sam przed sobą. Na twoim miejscu powiedziałabym mu prawdę.
- A co jeśli mnie wyśmieje? - Krzywię się na samą myśl.
- Theo nigdy by cię nie wyśmiał. Możesz po prostu udawać jego przyjaciółkę, spróbować wzbudzić w nim zazdrość... Niech zobaczy, co traci.
- Nie wiem, czy umiem aż tak grać.
- Jesteś aktorką - śmieje się Jessica.
- No tak, ale to jest prawdziwe życie, a nie film - zauważam.
- Mówię ci tylko, co możesz zrobić... Znam swojego brata - puszcza mi oczko. - Ale to do ciebie należy decyzja.
- Dziękuję, Jess - uśmiecham się do niej.
- Nie ma za co. Bardzo cię lubię Shai i widzę, że naprawdę kochasz Theo. Jesteście dla siebie stworzeni, więc zawsze będę kibicować... Sheo, czy jak tam na was mówią. Aha, masz pozdrowienia od mojej mamy - dodaje jeszcze.
- Dziękuję, ja też ją pozdrawiam. Pa!
- Pa!
***
Wygląda na to, że muszę zacząć wcielać nasz plan w życie. Ale chyba najpierw powinnam powiedzieć Theo o swoich uczuciach...
CDN.
Dzieeeeeeeeń dobry! (Ale wczoraj był lepszy 😏)
CZYTASZ
WITHOUT YOU - SHEO STORY (1)
Fiksi PenggemarGłówna bohaterka, Shailene jest zakochana w swoim partnerze filmowym, Theo Jamesie. Jednocześnie wie, że nie ma szans, aby byli razem - Theo od kilku lat ma dziewczynę, Ruth. Shailene próbuje żyć normalnie, ukrywając swoją miłość do Theo, co nie je...