Po całym dniu na planie w końcu wracam do pokoju razem z Nahko. Jestem trochę zmęczona. Granie w filmie nie jest taką łatwą i przyjemną pracą, jak to się wydaje niektórym ludziom. Im więcej osób bierze udział w danej scenie, tym więcej razy ją powtarzamy. To Ansel się zaśmieje, za chwilę Miles sobie o czymś pomyśli i nie może przestać się uśmiechać przez kolejnych kilkanaście minut, to Theo ziewa akurat, gdy kamera jest skierowana na niego, Zoe zaczyna kichać, gdy Naomi wygłasza przemowę jako Evelyn... Istny cyrk. Ja też nie mogłam powstrzymać się od śmiechu, gdy Miles specjalnie śpiewał za moimi plecami tak cicho, żebym tylko ja go usłyszała. Przez to wszystko, zamiast o szesnastej, skończyliśmy o dziewiętnastej.
Theo unikał mnie przez resztę dnia. Ruth cały czas nie odstępowała go prawie na krok, aż reżyser musiał jej kilkukrotnie zwracać uwagę.
Jestem ba Theo wściekła, ale jednocześnie tęsknię za naszymi rozmowami, przytulaniem... Dlaczego nasza relacja musi być taka trudna?- Pokłóciłaś się z Theo? - Pyta znienacka Nahko.
Mój chłopak lubi Theo, co jest trochę dziwne, bo Ruth mnie nienawidzi. Nahko i Theo mają wiele wspólnych tematów do rozmów, obydwoje pasjonują się muzyką, więc już nieraz spotykaliśmy się w trójkę, co było dziwne tylko dla mnie. Oni czuli się normalnie i naturalnie.
- To długa historia - próbuję go zbyć, ale Nahko ciągnie mnie za rękę, przez co wstaję z łóżka.
- Idziemy na piwo i wszystko mi opowiesz - mówi stanowczo.
Schodzimy do baru i siadamy przy oknie. Wcale nie mam ochoty na picie, ale nie chcę robić przykrości Nahko, bo na to nie zasłużył.
- O co wam poszło? - Dopytuje, a ja wzdycham ciężko.
- On i Ruth się zaręczyli, a ona stała się jeszcze bardziej zazdrosna niż zwykle.
- A ostatnio nie wyczerpała już limitu? - Wtrąca ze śmiechem Nahko.
- Widocznie nie. W każdym razie, zaczęło się od tego, że mieliśmy wyskoczyć coś zjeść do nagraniach. No, ale Theo nie przyszedł, w końcu zaczęłam się bać, że może coś mu się stało, bo ani nie zadzwonił, ani nie napisał...
- Bo przyjechała Ruth? - Zgaduje Nahko, a ja kiwam głową. - Pewnie na jej przyjazd usunął twój numer z telefonu - zaczynamy się śmiać.
Wypijamy swoje piwa i zamawiamy następne. Jest mi wszystko jedno, jak się troszkę napiję, to będę weselsza.
- Ruth przyszła do mnie wczoraj w nocy - kontynuuję. - Mówiła, że mam zostawić Theo w spokoju, dała mi do zrozumienia, że w porównaniu z nią jestem okropnie brzydka, że Theo nigdy by jej dla mnie nie zostawił, że go uwodzę, rozkładam przed nim nogi i inne pierdy.
- Jak on może wytrzymać z taką osobą, która mu kompletnie nie ufa? - Nahko unosi brwi. - Na planie łaziła za nim jak cień. To jest jakaś mania prześladowcza.
- Gorzej. No, ale to jeszcze nie koniec - kręcę głową, rozbawiona. - Dzisiaj rano pojechałam na plan rowerem. Zwykle jeździmy z Theo tym białym suvem, ale po groźbach Ruth nie miałam ochoty siedzieć w nim z nimi. Wyobrażasz sobie, że miał pretensje o to, że go nie poinformowałam, że nie jadę z nimi? Ma straszny tupet. Sam wczoraj nic mi nie napisał, a teraz mnie poucza.
- Lubię Theo - stwierdza Nahko. - To Ruth zmienia go w idiotę.
- Wiem, ale co z niego za facet skoro nie potrafi się jej postawić? - Pytam ironicznie.
- Może zakochany - mówi Nahko, wzruszając ramionami. Nawet nie wie, jak ranią mnie te słowa. No tak, Theo tak bardzo kocha Ruth, że nie zauważa jej wad.
Po kilku kolejnych piwach mój nastrój w końcu się poprawia, jednak nie trwa to długo, gdy widzę kto zmierza w naszą stronę.
- Hej, mogę się dosiąść? - Pyta Theo.
CDN.
AAAAA idę dziś do kina na film z Milesem 😏💛💛💛
❤️❤️❤️ Miles, Miles, Miles! 🔥🔥🔥
CZYTASZ
WITHOUT YOU - SHEO STORY (1)
FanfictionGłówna bohaterka, Shailene jest zakochana w swoim partnerze filmowym, Theo Jamesie. Jednocześnie wie, że nie ma szans, aby byli razem - Theo od kilku lat ma dziewczynę, Ruth. Shailene próbuje żyć normalnie, ukrywając swoją miłość do Theo, co nie je...