35.

760 67 88
                                    

- Co jest między tobą i Milesem? - Pyta Zoe, marszcząc czoło

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Co jest między tobą i Milesem? - Pyta Zoe, marszcząc czoło.

Właśnie przyszła do mnie z dwoma kubkami lodów. Siadamy na dywanie na przeciwko siebie i zaczynamy jeść.

- Nic... To znaczy. Mam ci dużo do opowiedzenia - wzdycham, a Zoe patrzy na mnie wyczekująco.

Opowiadam jej wszystko po kolei. Nie przerywa mi, ale gdy dochodzę do tego, że wyznałam Theo miłość, nie może się powstrzymać.

- Nie wierzę, że się na to zdobyłaś! Ale wiesz co myślę? Theo też cię kocha! - Woła podekscytowana.

- Co ty mówisz, przecież mnie odrzucił - kręcę głową.

- Ale wcześniej cię pocałował! Gdyby nic do ciebie nie czuł, to by tego nie zrobił. Wiem co mówię!

- Właśnie dlatego wymyśliliśmy z siostrą Theo, że wzbudzę w nim zazdrość... I stąd wziął się mój udawany związek z Milesem.

- Dziwię się tylko, że Theo chce wszędzie z wami chodzić. Tylko się wkurza! Może jest masochistą - zastanawia się Zoe, a ja wzruszam ramionami.

Sama długo o tym myślałam. Nic już nie rozumiem, z jednej strony Theo mnie całuje i traktuje inaczej niż tylko przyjaciółkę, a z drugiej, kiedy mówię mu, że go kocham, to mnie odrzuca.

Gdy zobaczył mnie i Milesa... Jego twarz była taka dziwna, nie wiem, naprawdę jest o mnie zazdrosny? Plan Jessiki działa? W końcu zna swojego brata, ale czuję się dziwnie tak oszukując Theo, sprawdzając jego cierpliwość. Było mi przykro, gdy tak włóczył się ze mną i Milesem jak nieborak.

Choć uwielbiam Milesa, to z Theo chciałabym spędzać całe dnie. Ten człowiek wywołuje u mnie mnóstwo skrajnych emocji, ale jestem w stanie pocierpieć, czekając na te piękne, szczęśliwe chwile. Każdego dnia kocham go jeszcze bardziej, choć nie wiem, jak to możliwe. Nigdy nie byłam zazdrosna, a przynajmniej się starałam, ale teraz tak bardzo chciałabym być na miejscu tej popieprzonej Ruth, która nie docenia szczęścia, jakie daje jej Theo. Ja bym to zrobiła i na każdym kroku pokazywała mu swoją miłość. Wiadomo, że związki przechodzą też trudne chwile, ale jeśli się kogoś kocha, jest się w stanie pokonać każdą przeciwność losu.

***

Przebieram się w strój kąpielowy i wychodzę z łazienki. Zoe mruży oczy, a ja się uśmiecham.

- Pójdziesz z nami na ten basen? - Robię błagalną minę. - Nie chcę, żeby Theo był znowu sam jak palec, bo pęka mi serce.

- Tobie też pękało jak pieprzył Ruth za ścianą i miałaś koncert jęków wymieszanych z krzykami - zauważa Zoe. - Teraz niech jemu będzie przykro.

- Proszę! Możesz namówić jeszcze Ansela i pójdziemy wszyscy razem. Co ty na to? - Pytam z nadzieją.

- No dobra - Zoe przewraca oczami i zaczyna pisać wiadomość do Ansela. Ten odpowiada w ułamku sekundy - Idzie z nami.

- Super! To spotykamy się za piętnaście minut na dole? - Proponuję.

- Zgoda - odpowiada i wychodzi z pokoju.

Umówiłam się z Milesem, że po mnie przyjdzie, ale jeszcze go nie ma. Zamiast tego słyszę ciche pukanie do drzwi.

- Nie musisz pukać, Miles - odpowiadam ze śmiechem i otwieram drzwi. To Theo.

- Shai, możemy porozmawiać? - Pyta, a głos ma poważny.

- Ale o czym? - Robię zaskoczoną minę, ale przerywa nam Miles, wbijając się między nas.

- Cześć Shailenee-Beanie - całuje mnie w policzek i spogląda na Theo. - Hej. Idziemy?

- Tak - odpowiadam i wychodzimy z pokoju.

Jestem ciekawa o czym chciał porozmawiać Theo. O mnie i o Milesie? Pewnie tak.

***

Bawimy się w wodzie w najlepsze. Theo nie spuszcza wzroku ze mnie i Milesa, choć Zoe i Ansel próbują go czymś zająć.

Miles ciągnie mnie na zjeżdżalnię i mimo zakazu, zjeżdżamy razem, śmiejąc się w niebogłosy. Gdy wpadamy do wody, okazuje się, że zgubiłam stanik. Zaczynam go szukać, zakrywając biust rękami. Zauważam, że Miles trzyma w rękach skrawek materiału, który należy do mnie.

- Miles! - Krzyczę i idę w jego kierunku. Widzę, że Theo i reszta nas obserwują. - Oddawaj!

- Nic z tego, chyba, że ładnie poprosisz - odpowiada Miles, uśmiechając się szyderczo.

- Poproszę.

Miles ustawia usta w dzióbek, więc przewracam oczami i go całuję, ale Miles nie pozwala mi się odsunąć, tylko przytula mnie i pogłębia pocałunek. Czuję jego język na wargach, więc otwieram je, wpuszczając go do środka. Miles potrafi bardzo dobrze całować, jest mi przyjemnie.

Nagle słyszę, że ktoś gwałtownie wychodzi z basenu. Otwieram oczy i kieruję wzrok na źródło hałasu. Theo bierze ręcznik i idzie do wyjścia szybkim krokiem.

CDN.

Siemaaaaaaa, dawno mnie nie było 👯

WITHOUT YOU - SHEO STORY (1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz