8. Jeszcze więcej znaków zapytania + Liebster Awards

4.1K 364 50
                                    

        – Nic nie rozumiesz. Nie mogę iść na policję – czarnowłosa gorączkowo pokręciła głową, trzęsąc się ze strachu. – On mnie za to zabije.

        Po plecach czarnowłosej przeszedł zimny dreszcz na samo wyobrażenie co mógłby jej zrobić, gdyby tylko dowiedział się, że komukolwiek powiedziała, że złamała zasady. Jednego była pewna, nie wyszłaby z tego cało. Zwłaszcza pod względem emocjonalnym.

        – Phoebe, musimy to zrobić, ty musisz to zrobić. To jedyne wyjście z sytuacji.

        W oczach jej przyjaciółki zalśniły łzy. Tak bardzo bolała ją historia, którą jeszcze chwilę temu opowiedziała jej Phoebe. Miała do siebie żal, że prędzej nic nie zauważyła. Jej przyjaciółka od dawna zachowywała się dziwnie, powinna wiedzieć, że coś jest nie tak. Były jak siostry, powinna od razu ją przycisnąć, by powiedziała co się dzieje.

        Zawiodła po całości...

        – Nie – zaprzeczyła natychmiast, przełykając ślinę. – Nie powinnam ci mówić, jeśli się dowie, że wiesz... na pewno cię skrzywdzi. Jestem taka głupia...

        Przerażona tym, co właśnie sobie uświadomiła, nie wytrzymała i wybuchnęła głośnym płaczem. Czuła, że to wszystko powoli ją przerastało. Tak bardzo bała się konsekwencji swojej decyzji. Ona mogła cierpieć, ale jeżeli to jej przyjaciółce coś się stanie z jej winy... nie przeżyje tego.

        – Nie płacz, proszę. Razem damy radę, pomogę ci i nie pozwolę, by kiedykolwiek cię skrzywdził. Już nigdy więcej cię nie dotknie, obiecuję – blondynka wyszeptała drżącym głosem i z całej swojej siły przytuliła czarnowłosą.

        Uspokajająco gładziła jej plecy, pozwalając, by ta się wypłakała. Czuła jak całe jej ciało drży, przez co miała ochotę całkowicie się rozkleić, ale chciała być silna dla Phoebe. Teraz potrzebowała tego jak nigdy dotąd.

        W głowie jej się nie mieściło co musiała czuć przez ten cały czas: upokorzenie, ból, osamotnienie. Gdyby tylko prędzej jej powiedziała, gdyby prędzej wiedziała...

        Obiecała sobie, że ten pieprzony zboczeniec nigdy więcej nie dotknie Phoebe. Nie pozwoli na to. Nigdy więcej. Nie ważne, co musiałby zrobić...

        – Boję się, Ally.

        Phoebe gwałtownie usiadła na łóżku, łapiąc drżący oddech. Serce waliło jej niczym młot pneumatyczny. Obawiała się, że jeżeli byłoby to możliwe, to za moment wyrwało by jej się z piersi.

        Kolejny koszmar, który tym razem na pewno był jej wspomnieniem. Nie było innej opcji. Dziewczyna skojarzyła, że była to ta sama blondynka co na zdjęciu, to nie mógł być tylko zwykły sen... Tego była pewna.

        Wspomnienie było zbyt prawdziwe i realne, zupełnie jakby ponownie znalazła się w tym samym miejscu. Nie wierzyła, że jej mózg mógłby sobie wymyślić coś takiego.

        – Ally – szepnęła drżącym głosem, przykładając dłoń do piersi.

        Dalej czuła ten ból rozdzierający jej serce i umysł, rozpacz i przerażenie. Czysty strach, który paraliżował ją od wewnątrz i odbierał cenne powietrze z płuc.

        Phoebe zacisnęła powieki, powstrzymując słone kropelki, które były niebezpiecznie blisko wydostania się z jej oczu. Nie chciała znowu płakać, nie miała na to siły.

        Przełknęła gulę, która uformowała się w jej gardle i niczym we mgle podążyła po schodach w dół. Nie rejestrowała swoich kroków, mijanych przedmiotów czy jakichkolwiek dźwięków. Wszystko robiła automatycznie i bez jakichkolwiek emocji.

Pułapka wspomnieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz