– Zaraz, zaraz, co to? – z ust dziewczyny wyrwało się nagłe pytanie. – Nie zakładaj koszulki – dodała, ignorując fakt, jak bardzo dziwnie musiało to zabrzmieć.
Cole zastygł w bezruchu, pozbywając się białej koszulki, którą właśnie zamierzał założyć. Gdyby nie fakt, że jak głupi oblał się wodą, zbyt intensywnie wpatrując się w dziewczynę, wcale nie musiałby teraz zmieniać koszulki na nową. I tak miał szczęście, że to w jego domu siedzieli i miał w ogóle taką możliwość.
Oparł rękę na biodrze i popatrzył na nią zdezorientowany. Zupełnie nie rozumiał, o co chodzi dziewczynie. Phoebe wpatrywała się w niego, a raczej w jego klatkę piersiową z dziwną fascynacją, a zarazem zdziwieniem. Jakby nic innego nie istniało.
Czyżby aż tak bardzo zafascynował ją swoim wyglądem – pomyślał rozbawiony. Peony w tym momencie wyglądała naprawdę zabawnie. Chętnie zrobiłby jej w tym momencie zdjęcie i zostawił je sobie na zawsze, by poprawiało mu humor.
– Mogę wiedzieć, co tak bardzo cię zainteresowało? – zapytał z chytrym uśmiechem.
Był pewien, że za moment dziewczyna się zawstydzi i zarumieni. Oczywiście miał rację i po chwili tak właśnie się stało, a na jej policzkach wykwitły ciemnoczerwone rumieńce.
– Przepraszam – niezręcznie przygryzła wargę. – Po prostu, twój tatuaż... Nigdy go nie widziałam – wzruszyła ramionami.
Cole zerknął na swoją pierś i uświadomił sobie, że rzeczywiście nigdy nie miała okazji, by zobaczyć malunek na jego skórze. Zawsze miał na sobie koszulkę, a między nimi nie dochodziło do tak intymnych zbliżeń.
A potem poczuł się dziwnie obnażony. Nie z powodu ściągniętej koszulki, a dlatego, że zobaczyła ten tatuaż, a to oznaczało, że za moment dowie się o nim dosłownie wszystkiego. Przejrzy jego przeszłość na wylot, obnaży jego duszę, a taki fakt zdawał się mu bardziej intymny niż cokolwiek innego.
Jednak to wszystko nie zmieniało faktu, że Phoebe należała do grona osób, z którymi chciał się podzielić swoją historią. Ufał jej bezgranicznie.
– Racja, nie miałaś jeszcze okazji go zobaczyć – wzruszył ramionami, zbliżając się do łóżka.
Zauważył, że dziewczyna spięła się lekko, gdy półnagi usiadł naprzeciw niej. Wcale się nie dziwił, że tak jest, patrząc na jej niepewność i tą cholerną przeszłość. Nie był dupkiem, któremu zależało tylko na jednym, ale nie chciał też, by się go bała w takim momencie.
– Pamiętasz jak opowiadałem ci o swoim ojcu? – zapytał, chwytając obie jej dłonie i kładąc je sobie na kolanach.
Chciał ją przyzwyczaić do siebie w takim wydaniu, by nie musiała się krępować czy obawiać.
– Tak – pokiwała głową. – Służył w marynarce wojennej i zginął tam... Był twoim bohaterem i wzorcem – szepnęła, patrząc z czułością i delikatnością w jego oczy.
Prawie zadrżał. Był niemal pewien, że większość z dziewczyn, które znał do tej pory nie zapamiętałaby nawet połowy z tej historii, uważając ją za nieistotną. Zwłaszcza tę część o tym, że traktował ojca jak bohatera. A Phoebe nie dość, że pamiętała każdy detal, co świadczyło o niesamowitej umiejętności słuchania, to potrafiła odnosić się do niego z taką czułością i współczuciem. Pomimo nieprzyjemnych wspomnień i lekkich uprzedzeń.
– Tak. Był dla mnie bohaterem – wyznał z nostalgią. – W każdym razie, po tym całym wypadku na początku byłem lekko zagubiony. Nie od razu umiałem przejść z tym na porządek dzienny i należycie zajmować się rodziną. Czułem się niczym dziecko we mgle i szczerze mówiąc na początku trochę się buntowałem. Chciałem, by ktoś przyszedł i po prostu powiedział, że to żart – westchnął, wracając do bolesnych wspomnień. Poczuł jak dziewczyna mocniej ściska jego dłonie i to dodało mu otuchy. – Któregoś dnia strasznie pokłóciłem się z mamą. Wyrzucaliśmy sobie wszystko i nawzajem obwinialiśmy się o tą całą sytuację. W końcu nie wytrzymałem i wybiegłem z domu. Chociaż nie miałem prawa jazdy, wziąłem auto ojca i pojechałem. Byłem taki głupi – pokręcił głowa z niedowierzaniem. W złości człowiek w ogóle nie myśli. – Jak można się spodziewać, uderzyłem w drzewo i wylądowałem w rowie. Jedyny plus to fakt, że z nikim się nie zderzyłem i tylko ja ucierpiałem.

CZYTASZ
Pułapka wspomnień
Misterio / SuspensoMoment, w którym otwierasz oczy i nic nie pamiętasz jest naprawdę przerażający. To tak, jakby ktoś zabrał ci najcenniejszy dar, kawałek duszy. Jednak co jeśli to szansa dla ciebie? Szansa by odciąć się od tragicznej przeszłości. Cóż, nazywam się Pho...