37. Konsekwencje

2.6K 308 73
                                    

        Phoebe w jednej sekundzie zrozumiała jak bezmyślna była. To nigdy nie miało prawa się udać. Cały jej naiwny plan z góry był spisany na porażkę. Jak mogła sądzić, że tak po prostu mu ucieknie... A teraz miała za to zapłacić.

        Szarpnięcie, jakie poczuła było tak silne, że miała wrażenie, jakby mężczyzna w jednej chwili miał wyrwać jej wszystkie włosy. Wiedziała, że cała jego wściekłość skupi się właśnie na niej.

        – Ty mała suko! Ty cholerna niewdzięcznico, pożałujesz tego. – Za jej głową rozległ się ostry, przeszywający powietrze głos.

        A potem poczuła jak silnym szarpnięciem posyła jej ciało na ziemię. Z jękiem odbiła się o podłoże, turlając się kilka metrów w stronę rzeki. Głośno wciągnęła powietrze, gdy jej ciało zatrzymało się na plecach tuż przy krawędzi zbiornika.

        Czuła, jakby jej głowa zaraz miała eksplodować bólem i rozlecieć się na drobne kawałki. Ale to nie był koniec. To był zaledwie początek...

        Nad jej ciałem zamajaczyła postać Jonatana, którego ledwo mogła dostrzec. Cały czas kręciło się jej w głowie, a łzy zamazywały jej widok.

        – Myślałaś, że ci się to uda? – spytał, patrząc na nią z nienawiścią. – Jesteś głupsza niż myślałem. Ale teraz tego pożałujesz. Już nie będę taki delikatny, pożałujesz tego, co mi zrobiłaś – wysyczał wskazując na swoje udo.

        Na jasnych spodniach utworzyła się mała plama krwi, a mężczyzna wyraźnie kulał. Osłabiła go, a i tak był silniejszy od niej...

        – Przepraszam – wyszeptała przez łzy słowa, których nigdy by się po sobie nie spodziewała. Nie w takiej sytuacji.

        Miała jednak cichą nadzieję, że w jakiś sposób uda jej się go udobruchać, jakoś załagodzić sytuację. Nie chciała nawet myśleć, co może dla nie szykować.

        Niestety Jonatan był w zbyt wielkim szale. Ogarnięty złością, nie zamierzał jej tego odpuścić. Zamierzał dać jej porządną nauczkę i pokazać, kto tu tak naprawdę rządzi.

        – Jesteś zabawna, Phoebe. Cholernie zabawna. Złe dziewczynki zostają ukarane – oznajmił lodowatym głosem, spluwając gdzieś na trawę.

        A potem poczuła jak jego twardy but spotyka się z jej bokiem, wywołując niemały ból i posyłając jej ciało wprost do wody.

        Z ust dziewczyny wyrwał się głośny pisk, a potem całe jej ciało zanurzyło się pod wodą. Na parę krótkich chwil całkowicie ją zamroczyło, gdy uderzyła głową w jakiś kamień.

        Woda nie była głęboka, a uderzenie nie dość silne, by jej coś zrobić. Zdała sobie z tego sprawę w ostatniej chwili, gdy jej płuca zaczęły palić żywym ogniem. Z trudnością uniosła głowę nad powierzchnię wody, zaczerpując powietrza.

        Niestety ulga nie trwała zbyt długo. Z przerażeniem dostrzegła, że mężczyzna idzie poprzez wodę w jej kierunku. Próbowała się odsunąć, uciec, ale była nie dość silna. Jej nogi i ręce załamywały się pod nią samą, uniemożliwiając jej ucieczkę.

        Zanim zdążyła się zorientować, jej głowa ponownie znalazła się pod wodą, przytrzymywana przez jego silne dłonie. Szarpanie nic nie dawało, a wstrzymane powietrze skończyło się, sprawiając że ponownie zaczęła się dławić wodą, bezwiednie próbując złapać jakiś oddech.

        W jego uścisku była niczym w imadle.

        A potem ponownie wynurzyła się na powierzchnię. Gwałtownie łapała powietrze, kaszląc i prawie się dusząc. Palenie w płucach było tak silne, że odbierało jej oddech.

Pułapka wspomnieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz