7

971 68 2
                                    

 Memories are pay-per-view
it costs too much to think of you


Niski blondyn kopał piłkę między nogami, próbując zrobić nową sztuczkę, którą podpatrzył od kolegi z drużyny. Nie chciał nikogo kopiować, ale ta sztuczka na prawdę pomogłaby mu w kilku nadchodzących meczach. Nie wiedział jak się dokładnie do tego zabrać, wciąż mu się nie udawało, więc się poddał i zaczął podbijać piłkę. Zanotował sobie w głowie by później zapytać kolegę z drużyny jak zrobić tą sztuczkę. Kiedy zaczęło nudzić go podbijanie piłki, przyszedł Harry.

'Przepraszam za spóźnienie.' powiedział. Antoine kopnął piłkę w jego stronę.

'W porządku. A więc jesteś gotowy na mecz przeciwko jednemu jedynemu Antoine Griezmannowi?' poruszył swoimi brwiami.

Oboje się zaśmiali i poszli na środek boiska.

Był późny wieczór. Oprócz nich nikogo tam nie było. Nie było za ciepło, nie było za zimno, pogoda była perfekcyjna. Delikatny wiatr, trochę zachmurzone niebo i świecący księżyc w kształcie rogalika.

Rzucili monetą by ustalić kto zacznie mecz. Harry wygra, więc zacznie. Grali do trzech goli.

Harry pobiegł w kierunku jego bramki po lewej stronie boiska, ale Antoine go popchnął i z piłką ruszył w stronę swojej bramki. Harry się przewrócił, ale nie chciał się tak szybko poddawać, więc bardzo szybko dogonił Antoine, ale on strzelił gola i tańczył swój taniec 'hotline bling'. Oboje się z tego śmiali. 1:0 dla Antoine.

Znów zaczęli biec na środek boiska. Harry kopnął piłkę do Anto a on z potworem do niego. Potem Harry pobiegł w stronę bramki, robiąc różne ruchy, by zmylić Griziego, ale francuz od razu wiedział co on chciał zrobić. Popchnął go raz jeszcze, ale tym razem Harry się nie przewrócił i wciąż miał piłkę. Antoine westchnął gdy biegł i teraz zamienił w się w bramkarza. Nie był najlepszy w tym fachu, co było łatwe do dostrzeżenia, ponieważ Harry zdobył swój pierwszy gol. Remis.

Zaczęło robić się ciemniej, ale ich to nie obchodziło. Wszystkim na czym byli wtedy skupieni był mecz i piłka. Minęło jakieś piętnaście minut gry. Oboje, Anto i Harry, robili dziwne i różne ruchy tylko po to by dobiec do bramki w jak najłatwiejszy sposób.

Tym razem Anto miał piłkę. Wciąż był remis. Harry był za nim, kiedy Grizi chciał strzelić gola, Wilson wbiegł na niego i Anto się przewrócił czując okropny ból w kolanie. Leżał na ziemi i jęczał z bólu. Harry się zatrzymał i podał rękę by pomóc mu wstać.

'Przepraszam. Nie chciałem tego zrobić.' powiedział zawstydzony czując się winny.

'Jest okej.' odpowiedział Grizi wciąż czując cholerny ból. 'Albo jutro będzie, mam nadzieję, że to nic poważnego, bo nie potrzebuję żadnych kontuzji.'

'Wiem, przykro mi. Źle mi z tym.' powiedział Harry kiedy szli w kierunku ławki. Antoine kuśtykał, ale ból powoli zanikał.

'Nie musi Ci być przykro. Piłka nożna jest piłką nożną, a rzeczy jak taka się zdarzają. Dzięki za pomoc w wstaniu. Przy okazji gdzie nauczyłeś się sztuczki, którą zrobiłeś jedną akcję zanim się przewróciłem. Próbowałem ją zrobić, ale mi się nie udawało i wygląda na to, że robisz ją lepiej niż ja.'

'Ćwiczyłem odkąd miałem 16 albo mniej lat. Nie pamiętam dokładnie ile, ale nauczyłem się jej w tym samym klubie, dla którego graliśmy. Stary trener Danny McWell mnie jej nauczył. Pracował jako trener zanim zacząłeś uczęszczać na zajęcia i był zwolniony za swoje chore ambicje. Następnym trenerem był pan Simpson, którego doskonale znasz.'

she × antoine griezmannOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz