30

312 29 11
                                    

  heart like yours is rare to find 
someone else's gain will be my loss 


Chłopak stał pod drzwiami domu Sary, ciągle wahając się czy nacisnąć dzwonek czy po prostu cofnąć się i wrócić do domu jakby nigdy nic. Czuł, że to może być jedna jedyna szansa na dowiedzenie się czegokolwiek, ale strach nie pozwolił mu teraz ruszyć żadną kończyną.

Stał, pusto wpatrując się w drewnianą rzecz, która dzieliła go od Sary. Od osoby, która miała mu powiedzieć to co wiedziała. Od osoby, która zdecydowała się mu pomóc, mimo, że nawet nie musiała.

Cicho westchnął i czując jak krople deszczu zaczynają przesiąkać przez jego bluzę zrobił krok w przód. Trzymając rękę na klamce przypomniał sobie dzień, w którym pierwszy raz spotkał Sarę. Dzień, w którym stracił kogoś kto w tamtym momencie był dla Niego najważniejszą osobą, całym światem. Dzień, w którym odebrano mu kawałek siebie. Dzień przez który przeżywał swoje mniejsze i większe załamania nerwowe. A teraz po kilku latach w końcu mógł się dowiedzieć prawdy, więc myśląc o tym pewnie nacisnął klamkę i wszedł do środka.

'Sara?' krzyknął, zdejmując buty by nie ubrudzić podłogi. Na korytarz wyszedł Lucas z kubkiem herbaty w ręce, uśmiechając się głupio, jednak gdy zobaczył blondyna od razu przestał. Wskazał tylko głową by poszedł za nim.

Antoine czuł lekki uścisk w brzuchu. Nie chciał pokazywać swojego zdenerwowania więc włożył ręce do kieszeni bluzy i zaczął bawić się kluczami znajdującymi się w środku.

'Cześć.' powiedział cicho do kobiety, lekko się uśmiechając.

'Witam pana piłkarza.' zaśmiała się. Teraz kiedy ją zobaczył, rozpoznał w niej kobietę, na którą wpadł niedawno na najruchliwszej ulicy w Nantes. 'Mógłbyś nie chodzić taki zamyślony po tym mieście.'

'Przepraszam.' przygryzł dolną wargę i wziął kubek z herbatą, który podała mu kobieta. 'Panią...?'

'Detektyw.' uśmiechnęła się, a Lucas tylko zabawnie poruszył brwiami.

'Wow.' zaśmiał się i wziął łyk herbaty. 'Zabrzmi to egoistycznie, ale możemy przejść do konkretów?'

'Oczywiście.' przytaknęła Sara, wyciągając z szafki obok białą teczkę. Potem po kolei zaczęła wyciągać kartki, jednak nie dała chłopakowi zobaczyć co na nich było.

'A więc...' zaczęła farbowana brunetka, patrząc pytającym wzrokiem na blondyna. Ten tylko skinął głową, a ona kontynuowała. 'Dowiedziałam się od pani Kante, która mieszka kilka domów dalej, że rodzina Evans wcale nie wyjechała do Londynu, a wręcz w przeciwnym kierunku czyli do Mediolanu. Przez rok tam przebywali jednak kiedy Charvi skończyła szkołę, wyjechała do Paryża, a jej rodzice prawdopodobnie do jakiejś miejscowości we Włoszech, gdzie zawsze chcieli jechać, ale to teraz nie ważne. Przez rok Charvi studiowała w Wyższej Szkole Sztuk Pięknych następujące kierunki: sztukę oraz dziennikarstwo.' przerwała kobieta, patrząc na to jak na wszystko reaguje Antoine, czując się trochę niepewnie wiedząc, że kolejne wiadomości o dziewczynie mogą całkowicie zmienić jego życie, spostrzeżenia albo pomogą mu zacząć nowy etap.

'To wszystko wyjaśnia, bo zawsze chciała podróżować po świecie.' wzruszył ramionami blondyn. 'Ale czemu nie mogła skończyć szkoły tutaj?'

'Zaraz do tego dojdziemy.' ciepło uśmiechnęła się do niego Sara, przeszukując kartki szukając tej z odpowiednimi na ten moment notatkami.

Lucas tylko siedział, popijając herbatę i czekając na rozwój sytuacji. Sam miał swoje podejrzenia, którymi z nikim się nie podzielił. Teraz tylko czekał aż okażą się prawdą.

she × antoine griezmannOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz