20

338 38 9
                                    

Can you hear me? I'm tryna hear you
Silence strikes like a hurricane.


Po wrzuceniu pudełeczka z prezentem do szafki Vi, Antoine szybko wrócił na lekcję, nie przejmując się opuszczonymi minutami. Wiedział, że i tak te informacje nie przydadzą mu się w przyszłości i wciąż nie rozumiał dlaczego musiał marnować swój czas na słuchanie o tym.

Oparł głowę o dłoń, drugą coś kreślił w zeszycie kompletnie nie skupiając się na tym co tłumaczy pan Miller. Jedyne o czym potrafił myśleć w tamtym momencie było to jakie wieści może otrzymać na treningu. Czy te oferty, które otrzyma będą warte tego wszystkiego? Na pewno będzie lepiej niż było w tej drużynie, w której aktualnie grał. Byle by ta sytuacja znów się nie powtórzyła.

Antoine ziewnął, rozglądając się po klasie. Lucas siedział bawiąc się telefonem również niezbyt zwracając uwagę na to co tłumaczył nauczyciel. Jedynie kilka osób siedzących z przodu wydawało się być zainteresowanych lekcją. Vi nie było na lekcji, co trochę zdziwiło blondyna ponieważ starała się ich nie opuszczać.

Grizi: Gdzie jesteś, śpiochu?

Nie otrzymując odpowiedzi, wzruszył ramionami i schował telefon do kieszeni. Potem skupił wzrok na boisko zza oknem, na którym młodsze klasy grały w piłkę. Do końca lekcji jego wzrok był zwrócony w tamtą stronę.

Kiedy usłyszał dzwonek, wrzucił wszystko do torby i szybko zerwał się z miejsca potykając się o krzesło. Upadł by gdyby nie jedna osoba, która przez to, że na nią wpadł wylądowała na podłodze.

'Boże, Griezmann.' jęknął Lucas, próbując się podnieść.

'Wybacz.' zaśmiał się Antoine i podał mu rękę by pomóc.

'Co ty taki nie ogarnięty dzisiaj?'

'Jestem ogarnięty, po prostu trochę się zamyśliłem i mi się śpieszyło.' wzruszył ramionami kiedy opuszczali klasę.

'O Charvi pewnie co, hm?' zaczął się śmiać Lucas, lekko uderzając Antoine w bok łokciem. 'Ogarnąłbyś się w końcu i zrobił co należy.'

'Już to słyszałem, coś jeszcze?'

'Nieważne, stresik przed treningiem jest?' spytał brunet zmieniając temat.

'Nie stres tylko lekka ekscytacja. Nigdy nie wiesz na kogo trafisz.'

'Wcześniej wytrzymałeś, teraz też dasz radę. Ciesz się, że otrzymasz jakieś konkretne propozycje, a nie takie jakie te snoby ze szkolnej drużyny.' zaśmiał się Lucas wskazując na chłopaków za nimi.

'Taa.' powiedział sprawdzając telefon. Myślał, że jakaś wiadomość będzie na niego czekać jednak nie było żadnej. 'Mam teraz angielski, uciekam'

'Ale klasa do angielskiego jest w drugą stronę.' krzyknął Lucas do biegnącego blondyna, jednak ten tylko machnął ręką i pobiegł dalej przed siebie.

Usiadł na ławce i bawiąc się telefonem czekał aż większość uczniów zniknie z korytarza. Każdy kto przechodził mijał go obojętnie nawet nie odwracając wzroku na chwilę. Antoine był przyzwyczajony do takiego czegoś bo w końcu kim on był żeby się na niego patrzyli?

'Czas na lekcje.' usłyszał od przechodzącej obok nauczycielki, której nazwiska nawet nie znał.

'Tak, tak.' odpowiedział nawet nie ruszając się z miejsca.

Po paru przemyśleniach dotyczących tego co może dzisiaj usłyszeć i tego gdzie może być teraz Vi postanowił tylko iść i zobaczyć czy jego prezent dla niej wciąż jest w jej szafce. Ale gdy tylko znalazł się w szatni, zobaczył ją - niską dziewczynę, z lekko rozczochranymi, brąz włosami, w rozciągniętej, bladoróżowej bluzie i czarnych spodniach. Wyglądała tak jakby gdzieś się śpieszyła. Coś szybko pisała na kartce z zeszytu, opierając się o niższe szafki.

she × antoine griezmannOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz