Well I don't feel very well
and it's getting cold as hell
It won't be the same, can't you tell?Pod wieczór Griezmann szczęśliwy wracał z treningu prosto do swojego domu. W końcu udało mu się przekonać trenera Simpsona by pozwolił grać w mu w pierwszym składzie drużyny miasta. Co prawda grać miał za Kevina, starszego o rok chłopaka, który na poprzednim treningu skręcił sobie kostkę, ale dla Antoine liczyło się tylko to, że w końcu będzie mógł wejść na boisko i uwolni się od monotonnego, niechętnie wykonywanego zadania powierzonego mu wcześniej. Stwierdził, że nikomu jeszcze nie piśnie o tym słowa tylko zaskoczy ich na swoim debiutanckim występie z drużyną.
Kolejnego dnia przyszedł do szkoły równie zadowolony mimo tego iż się nie wyspał. Pierwszą lekcją, którą zaczynał była sztuka. Wszedł do klasy lekko spóźniony.
'Przepraszam za spóźnienie.' powiedział głośniej i szybkim krokiem ruszył do swojej ławki.
Pani Green odwróciła się od tablicy. Jej wzrok podobnie jak i reszty uczniów, którzy przestali robić notatki, zwrócony był w stronę Antoine.
'Gdyby to był trening daje sobie rękę uciąć, że przyszedł byś nawet pół godziny wcześniej.' fuknęła. 'Siadaj i przepisuj.'
Antoine tylko przewrócił oczami. Uśmiech wciąż nie schodził z jego twarzy. Powiedział sobie, że nie da nikomu zniszczyć swojego humoru.
Wyjął wszystko co było mu potrzebne z torby i usiadł obok Charvi. Brunetka była całkowicie skupiona na przepisywaniu notatki co go zdziwiło gdyż nie przywiązywała tak dużej uwagi temu przedmiotowi. Reszta uczniów również powróciła do przepisywania lekcji z tablicy, jedynie Lucas siedzący za Antoine się z nim przywitał, trochę nabijając się z niego bo sam dobrze wiedział, że co znaczy spóźnić się u pani Green. Kiedy nauczycielka zaczęła tłumaczyć znaczenie teatru w dwudziestym pierwszym wieku, skończył przepisywać notatki. Charvi z głową opartą na ręce słuchała tego co mówi nauczycielka. Antoine spojrzał na nią i lekko szturchnął ramieniem.
'Cześć.' wyszeptał cicho i uśmiechnął się do niej.
'Ta, cześć.' odpowiedziała nawet nie odwracając się w jego stronę.
'Co Ci jest?' przysunął się bliżej i położył głowę na ławce.
'Nic.' powiedziała i zaczęła notować kolejną notatkę, którą pani Green zapisała na tablicy.
'Charvi, mów.' stanowczo powiedział jednak ona go zignorowała. Szturchał ją, lekko kopał w nogi, pisał karteczki, ale to było na nic. I tak przez całą lekcję.
'Jako zadanie domowe tak jak siedzicie parami w ławkach napiszecie razem krótką sztukę na dowolny temat. Pan Griezmann i pani Evans zostają kilka minut po lekcji.'
Oboje zanotowali zadanie domowe i czekając aż reszta ciekawskich uczniów opuści klasę siedzieli w ciszy. Jedynie Lucas do nich podszedł i położył ręce na ich ramionach.
'Powodzenia.' powiedział i wybiegł szybko z klasy widząc jak pani Green na niego patrzy. Miał już dość jej kar więc wolał się już jej nie narażać.
Charvi cicho westchnęła wyjmując długopis z piórnika. Antoine zdziwiony tym, że brunetka coś zrobiła spojrzał na panią Green i czekał na to co ma im do powiedzenia. Ale nauczycielka sztuki jak to ona specjalnie by zabrać im przerwę najpierw musiała sama zetrzeć to co wcześniej napisała z tablicy, a potem wstawić sobie wodę w czajniku na kolejną kawę i w końcu uporządkować wszystkie notatki na stoliku. Antoine siedział w ciszy, nie zwracając uwagi na nauczycielkę. Wciąż skupiony był na Charvi, która najwyraźniej nie była w humorze. Zastanawiał się czy to przez to, że musi teraz tutaj siedzieć czy to przez to co on zrobił, ale nie przypominał sobie, żeby w ostatnim czasie zrobił coś złego.
CZYTASZ
she × antoine griezmann
Fanfictionnajcięższą rzeczą w wstawaniu każdego poranka jest pamiętanie tego czego usilnie próbowałeś zapomnieć poprzedniego wieczoru. 'ona nie była dla wszystkich, ona była dla mnie, ale jej już nie ma... więc mnie chyba też nie powinno?'