15

517 44 8
                                    

Well I don't feel very well 
and it's getting cold as hell 
It won't be the same, can't you tell?


Pod wieczór Griezmann szczęśliwy wracał z treningu prosto do swojego domu. W końcu udało mu się przekonać trenera Simpsona by pozwolił grać w mu w pierwszym składzie drużyny miasta. Co prawda grać miał za Kevina, starszego o rok chłopaka, który na poprzednim treningu skręcił sobie kostkę, ale dla Antoine liczyło się tylko to, że w końcu będzie mógł wejść na boisko i uwolni się od monotonnego, niechętnie wykonywanego zadania powierzonego mu wcześniej. Stwierdził, że nikomu jeszcze nie piśnie o tym słowa tylko zaskoczy ich na swoim debiutanckim występie z drużyną.

Kolejnego dnia przyszedł do szkoły równie zadowolony mimo tego iż się nie wyspał. Pierwszą lekcją, którą zaczynał była sztuka. Wszedł do klasy lekko spóźniony.

'Przepraszam za spóźnienie.' powiedział głośniej i szybkim krokiem ruszył do swojej ławki.

Pani Green odwróciła się od tablicy. Jej wzrok podobnie jak i reszty uczniów, którzy przestali robić notatki, zwrócony był w stronę Antoine.

'Gdyby to był trening daje sobie rękę uciąć, że przyszedł byś nawet pół godziny wcześniej.' fuknęła. 'Siadaj i przepisuj.'

Antoine tylko przewrócił oczami. Uśmiech wciąż nie schodził z jego twarzy. Powiedział sobie, że nie da nikomu zniszczyć swojego humoru.

Wyjął wszystko co było mu potrzebne z torby i usiadł obok Charvi. Brunetka była całkowicie skupiona na przepisywaniu notatki co go zdziwiło gdyż nie przywiązywała tak dużej uwagi temu przedmiotowi. Reszta uczniów również powróciła do przepisywania lekcji z tablicy, jedynie Lucas siedzący za Antoine się z nim przywitał, trochę nabijając się z niego bo sam dobrze wiedział, że co znaczy spóźnić się u pani Green. Kiedy nauczycielka zaczęła tłumaczyć znaczenie teatru w dwudziestym pierwszym wieku, skończył przepisywać notatki. Charvi z głową opartą na ręce słuchała tego co mówi nauczycielka. Antoine spojrzał na nią i lekko szturchnął ramieniem.

'Cześć.' wyszeptał cicho i uśmiechnął się do niej.

'Ta, cześć.' odpowiedziała nawet nie odwracając się w jego stronę.

'Co Ci jest?' przysunął się bliżej i położył głowę na ławce.

'Nic.' powiedziała i zaczęła notować kolejną notatkę, którą pani Green zapisała na tablicy.

'Charvi, mów.' stanowczo powiedział jednak ona go zignorowała. Szturchał ją, lekko kopał w nogi, pisał karteczki, ale to było na nic. I tak przez całą lekcję.

'Jako zadanie domowe tak jak siedzicie parami w ławkach napiszecie razem krótką sztukę na dowolny temat. Pan Griezmann i pani Evans zostają kilka minut po lekcji.'

Oboje zanotowali zadanie domowe i czekając aż reszta ciekawskich uczniów opuści klasę siedzieli w ciszy. Jedynie Lucas do nich podszedł i położył ręce na ich ramionach.

'Powodzenia.' powiedział i wybiegł szybko z klasy widząc jak pani Green na niego patrzy. Miał już dość jej kar więc wolał się już jej nie narażać.

Charvi cicho westchnęła wyjmując długopis z piórnika. Antoine zdziwiony tym, że brunetka coś zrobiła spojrzał na panią Green i czekał na to co ma im do powiedzenia. Ale nauczycielka sztuki jak to ona specjalnie by zabrać im przerwę najpierw musiała sama zetrzeć to co wcześniej napisała z tablicy, a potem wstawić sobie wodę w czajniku na kolejną kawę i w końcu uporządkować wszystkie notatki na stoliku. Antoine siedział w ciszy, nie zwracając uwagi na nauczycielkę. Wciąż skupiony był na Charvi, która najwyraźniej nie była w humorze. Zastanawiał się czy to przez to, że musi teraz tutaj siedzieć czy to przez to co on zrobił, ale nie przypominał sobie, żeby w ostatnim czasie zrobił coś złego.

she × antoine griezmannOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz