I hear what you're saying
i'm taking it in
every single twisted word is
all part of the danceGryząc policzek od środka i wpatrując się za deszczową pogodę za oknem, blondyn zastanawiał się co dalej zrobić z całą sprawą. Dziwnie czuł się z tym wszystkim, jednak nie miał nawet ochoty się nad tym rozczulać. Nie tym razem.
Towarzystwo Oliviera, który siedział gdzieś w drugim kącie pokoju załatwiając swoje własne sprawy, związane z powrotem do klubu, wystarczało mu zupełnie. Mimo, że teraz nie mógł z nim tego przedyskutować, Antoine cieszył się, że ten z nim został.
I musiał przyznać, że jednak kiedy teraz prawdopodobnie cała ich paczka się rozpadnie, a Olivier wróci do siebie, to on zostanie znowu sam, w tym wielkim, hiszpańskim mieście. Przez myśl przebiegła mu myśl, by również gdzieś się przenieść i zacząć od nowa, w jakimś miejscu gdzie jego przeszłość nie będzie go prześladować. Nie mógł jednak tego sobie zrobić bo tym samym pokazałby wszystkim, że nie umie sobie sam poradzić i tylko ucieka od swoich problemów.
Nawet nie umiał sobie wyobrazić co teraz dalej będzie. Czuł, że jedynie praca będzie odciągnięciem myśli od życia prywatnego i nie pozwoli by problemy na nią wpłynęły. A im więcej czasu poświęci pracy, tym mniej będzie miał na rozmyślanie o czymś innym.
'I jak?' spytał Antoine, kiedy Olivier w końcu oderwał się od swojego telefonu.
'Przed początkiem nowego sezonu muszę wrócić.' odpowiedział drapiąc się w kark. Wyglądał na trochę zmartwionego gdyż nie zostało zbyt wiele czasu, a on czuł, że w jego obowiązku było pomóc młodszemu blondynowi, który padł ofiarą takiej pokręconej sytuacji. Jednak najpierw chciał żeby jego samopoczucie chociaż na moment się poprawiło. 'To co, idziemy na tor czy pomożesz mi naprawić mojego chevroleta?'
'Nie mam teraz do tego głowy. Najpierw trzeba zająć się tą sprawą póki bardziej się nie skomplikowała.' powiedział stanowczo Antoine.
'Widzę, że w końcu jakaś zmiana.' odparł Giroud z lekkim uśmiechem.
Blondyn wyciągnął ze swojej kieszeni telefon, zaczynając od najłatwiejszego rozwiązania jakie przyszło mu do głowy. Był czas by wyeliminować ze swojej drogi osoby, które potencjalnie dalej mogłyby w jakiś sposób być jakimkolwiek zagrożeniem dla niego. A że wszystko w tak prosty sposób się ułożyło to nie miał z tym żadnych problemów tym bardziej, że osoba, którą chciał się pozbyć ze swojego miejsca pracy i tak nie mogła pochwalić się szczególną sympatią z jego strony.
'Simeone?' odezwał się do telefonu Antoine, a Giroud spojrzał na niego trochę zdezorientowany nie wiedząc jeszcze co blondyn chce zrobić. Griezmann przeczuwał, że to co zrobi za moment będzie najlepszym pierwszym krokiem jaki mógł podjąć w swojej próbie uwolnienia się od wszystkiego raz na zawsze.
'Antoine? Coś się stało?'
'Nie, nie. Wszystko w porządku. Mam tylko małą prośbę.' odpowiedział na słowa usłyszane przez telefon i podrapał się po karku, zastanawiając się szybko jak odpowiednio dobrać słowa, by sytuacja nie wydawała się zbyt podejrzana, ale wiedział, że to pewnie i tak nieuniknione.
'Słucham Cię.'
'Wiem, że chcesz dbać o nasze zdrowie jak fizyczne i psychiczne. Jedno i drugie jest tak samo ważne, dlatego zrób to o co Cię proszę. Jak najszybciej zwolnij tą całą Jasmine... Dowiedziałem się niezbyt ciekawych faktów, a przez to, że ona jest w to zamieszana nie mam ochoty na nią patrzeć. Tym bardziej w pracy, która jest dla mnie czymś ważnym i w rodzaju uwolnienia od moich głupich problemów. Jej obecność tam nie pomoże.'
CZYTASZ
she × antoine griezmann
Fanfictionnajcięższą rzeczą w wstawaniu każdego poranka jest pamiętanie tego czego usilnie próbowałeś zapomnieć poprzedniego wieczoru. 'ona nie była dla wszystkich, ona była dla mnie, ale jej już nie ma... więc mnie chyba też nie powinno?'