38

241 26 9
                                    

  you got me so addicted to the drama
i tell myself i'm done with wicked games  

Kolejny gwizdek, kolejna akcja wstrzymana na kilka minut przed końcem meczu, przez faul spowodowany przez Antoine, niebezpiecznie blisko pola karnego.

Chłopak zdawał sobie sprawę, że grał lepiej niż w poprzednich meczach, bo nic tym razem nie zaprzątało jego myśli i nie sprawiało, że nie mógł skupić się tylko na grze.

Nawet na treningach zaczął osiągać jeszcze lepsze wyniki niż dawniej. Wcześniej nawet nie zdawał sobie sprawy z tego jak oczyszczenie swoich myśli i odłożenie problemów na bok, sprawi, że będzie szło mu lepiej w pracy.

Mimo tego wiedział, że zawodnikiem tego meczu nie był i na pewno nie będzie. Co z tego, że zaliczył asystę i prawie strzeliłby gola, na którego była stuprocentowa szansa, gdyby nie Tello, który wybił piłkę kiedy ten zamierzał posłać ją w siatkę bramki. To nie kwalifikowało go do tego by otrzymać ten tytuł.

Mruknął pod nosem, zakrywając dłońmi w twarz i ruszył w stronę boiska, w której powinien się teraz znaleźć wraz ze swoimi kolegami. Jedyne na czym teraz musiał się skupić to żeby wraz z drużyną nie pozwolić na wyrównanie wyniku, tym samym powodując, że nie zostaną mistrzami rozgrywek.

Antoine w sumie nie zależało tak bardzo na tym pucharze. Jedyne czego chciał to to żeby marzenie Torresa o wygranym tytule z Atletico się spełniło. A że miał szansę mu w tym pomóc, mógł się mógł wykazać i odwdzięczyć za jego pomoc.

Blondyn rozejrzał się po stadionie. Mimo tego, że ich gra w ostatnim czasie nie była zadowalająca kibice ciągle się pojawiali i za każdym razem wydawało się, że jest ich coraz więcej. Między krzykami, usłyszał jedną z przyśpiewek kibiców, która dodała mu otuchy i zmotywowała do dalszej gry.

Słysząc gwizdek sędziego, spojrzał tylko i wyłącznie w stronę, w którą została posłana piłka. Nie było mowy, że piłkarze stojący w murze ją dosięgną. Cała odpowiedzialność spadła teraz na bramkarza.

Antoine się odwrócił i lekko zmrużył brwi, jednak wierzył, że Oblakowi uda obronić się ten strzał. I miał rację. Po tym bramkarz szybko złapał piłkę i wybił ją jak najdalej od swojej połowy. Ledwo jeden z przeciwników zdążył dotknąć piłki, kiedy na stadionie rozbrzmiał dźwięk gwizdka.

Potem był już tylko hałas spowodowany przez okrzyki radości. Atletico udało zdobyć się kolejny puchar. Antoine zaśmiał się widząc jak Cholo podbiega do Torresa, który strzelił decydującą bramkę i pada mu w ramiona szczęśliwy.

Blondyn obiegł boisko, klaszcząc i ciesząc się razem z kibicami. Kevin dołączył do niego i zaczęli biegać z rozłożonymi rękami, udając samoloty jak dawniej na treningach francuskiej reprezentacji. Przez chwilę Antoine wydawało się, że w tłumie zauważył swoją koszulkę za czasów gdy grał w Nantes, jednak to zignorował tłumacząc sobie, że nie mógł dokładnie rozpoznać koszulki z tak daleka.

'Lecimy świętować!' krzyknął Carrasco, a po jego słowach na boisku pojawiło się confetti, w kolorach, które bronił klub.

***

Po ogarnięciu wszystkiego i podzieleniu się radością z kibicami, rodziną i przyjaciółmi, w końcu większość zespołu wybrała się do najbliższego klubu. Mimo, że wcześniej czuli się wyczerpani, emocje sprawiły, że pojawiła się w nich nowa dawka energii. Cały wysiłek nie poszedł na marne, więc mimo, że przed nimi były kolejne rozgrywki na razie skupili się na tym co osiągnęli teraz.

Pierwszym co zrobił po wejściu do klubu, było przepchanie się do baru by poczekać na resztę swoich przyjaciół z paczki. Mimo, że czuł się tak jakby zawalił mecz po całości, cieszył się z tego, że w ogóle miał szansę w nim zagrać i zaczął znów doceniać po dłuższym czasie to co udało mu się osiągnąć.

she × antoine griezmannOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz