- Myślisz, że to dobry pomysł? Przecież będą reporterzy i fanki.
- Przywykłam do tego za czasów.. No, przywykłam do tego - uśmiecham się do niego i wtulam jeszcze mocniej. Dzisiaj w nocy nie mogłam spać. Po tym jak przeczytałam te wszystkie obraźliwe komentarze na mój temat, nie mogłam zasnąć. Gdy byłam z Garym zdażały się anty, ale nie tak jak tutaj. Było ich miliony. Pisały, że jestem sztuczna i nie zasługuję na Harryego. Były też takie, które wymyśliły już dla nas ship. Harry pocieszal mnie i powtarzal że zawsze tak jest. Że nie możliwym jest to, aby każda fanka mnie lubiła. Zawsze znajdą jakieś ale.
- To gdzie pójdziemy? - spogląda mi w oczy, a ja od razu spuszczam wzrok. Może nie jestem dla niego wystarczająca, może faktycznie nie powinnam z nim być - Ej, ale spójrz na mnie mia. One nie mogą tego zniszczyć. Nie mogą zniszczyć tego, że się kochamy.
- Wiedziałam, że tak będzie. Wiedziałam, że znowu będę cierpieć.
- Przepraszam, nie chciałem żebyś cierpiała przeze mnie. Kocham cię ponad swoje życie i nie mogę pozwolić na to, żebyś czuła się źle.
- Jesteś wszystkim co mi zostało Harry. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.
- Ja też nie wiem co bym zrobił, gdybym nie spotkał tak cudownej osoby jak ty, skarbie.
- Z drugiej strony jak ja mogłam ci się spodobać?
- No wiesz. Nie mam zbyt wielkich wymagań - uderzam go w ramię i zaczynamy się śmiać - A tak serio, to. Najpierw pokochałem cię za twoją duszę, a później gdy wysłałaś mi poraz pierwszy zdjęcie poczułem motyle w brzuchu. Tak jakbym nigdy w życiu nie kochał nikogo bardziej.
~~~~~
Obiecany poniedziałkowy rozdział. Całuję 💓❤
CZYTASZ
i hate that i want u || styles [zawieszone]
Fanfiction#324 in fanfiction- 08.01.2017 #19 in internetfriends -29.12.2018 Mia jest rozbita po rozstaniu z chłopakiem. Burzliwy związek pozostawił blizny na jej duszy, ale także na ciele. Harry próbuje oderwać się od swojego normalnego życia i wspiera dziewc...