61

90 24 2
                                    

- Ja zwariuję. Moje serce bije jak cholera. Mam ściągnąć buty?

- Jeśli zostajesz to tak - zaczynamy się śmiać i Harry pochyla się aby ściągnąć buty. Wiesza sobie na ramieniu torbę i chwyta kwiaty dla mojej mamy. Chwytam bukiet dla mnie i przenoszę transporterek z Coco do salonu.

- Dobry wieczór - pokazuję Harry'emu palcem, żeby poszedł do kuchni, ale mama mnie ubiega i już jest z nami w salonie.

- Jejku to dla mnie? - mój chłopak przytakuje i podchodzi do niej podając podając bukiet - Nie musiałeś. Naprawdę. Obyłoby się bez tego.

- Ohh no przestań każdy wie, że lubisz kwiaty - tata schodzi po schodach i podchodzi do nas. Podaję rekę Harry'emu- Miło mi. Klaus Newman.

- Harry Styles. Mają państwo piękny dom. Bardzo przypomina mi mój rodzinny - uśmiecha się do nich, a ja wybucham śmiechem. On serio się boi.

- Miły z ciebie chłopak, Harry- mama jak nigdy naprawdę się uśmiecha. Darzy go jeszcze większym uśmiechem niż darzyła Gary'ego.

- Wiemy, że chcecie mieć chwilę dla siebie - tata patrzy na nas i ja dokładnie wiem co ma na myśli. Harry także wie.

- Nie. My nie..- zanim może dokończyć na dół zbiega Hayley j patrzy na nas.

- Kto to jest babciu?

- Chłopak cioci Mii. Ma na imię Harry- mała kopia mojej siostry podchodzi do nas i wspina się na ręce taty.

- A gdzie wujek Gary?- nawet nie wie, że Gary już nigdy tu nie przyjedzie. Najlepiej będzie jak nikt jej nic nie mówi. Mama zaskakuje mnie słowami, które wychodzą z jej ust.

- Wujek Gary już nigdy tutaj nie przyjedzie. Jak ci to powiedzieć Hay..

- Ma zakaz?

- Tak. Właśnie. Wujek ma zakaz przyjeżdżania tutaj.

~~~~~
No i stało się. Harry poznał rodziców Mii.
Dziękuje za tak wiele głosów na tą opowieść i za to, że nadal jesteście.

All the love,x

i hate that i want u || styles [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz