POV: Natasha
Z góry mamy piękny widok na nasze miasteczko. Z początku opierałam się, by Eric zaciągnął mnie w to miejsce, ale musiałam przyznać, że było tu pięknie i nie kłamał. Jak widać nawet i chaszcze dzikiej roślinności mogły kryć w sobie coś magicznego. Cisza i spokój,
z oddali tylko dochodziły odgłosy miejskiego życia. Światła oświetlały nasze miasteczko, niczym lampki choinkowe choinkę, dodając mu niesamowitego uroku.Mimo wieczoru, wciąż było ciepło. Gwiazdy nad nami układały się we wspaniałe konstelacje, które co chwilę wskazywaliśmy sobie, odgadując co mogą przedstawiać. Chyba pierwszy raz od dawna mogłam tak szczerze i bez smutku spojrzeć w niebo, by podziwiać jego ogrom. Była to naprawdę miła i przyjemna noc. Na dodatek Eric przyniósł ze sobą jedzenie i wszystko ładnie przyszykował i zorganizował. Byłam w szoku. Co chwilę mnie zaskakiwał, dbał o mnie, by niczego mi nie brakowało, podsuwał do skosztowania owoce lub napój, a ja naprawdę byłam już pełna. Kolacja była pyszna.
- Nie, dziękuję, tego już za wiele – zaczynam chichotać, gdy o mało co upadam na ziemię pod naporem jego dłoni z jabłkiem, którym na siłę chce mnie nakarmić.
Chłopak z szerokim uśmiechem odsuwa się ode mnie i wraca na swoje miejsce, chowając owoc do pudełka. Poprawiam włosy i również siadam, prostując się. Przez chwilę w ciszy podziwiamy widoki, aż widzę, że zaczyna przyszykowywać się do rozmowy. Jego wargi zaciskają się w cienką linię i wydaje się nad czymś zastanawiać. Jego wzrok co jakiś czas kieruje się w moją stronę.
- Wyduś to z siebie – mówię, przekręcając oczami. Wiedziałam, że nie może już wytrzymać, przed zadawaniem mi pytań. W sumie co dziwne, sama oczekiwałam tej rozmowy i byłam ciekawa co ma mi do powiedzenia. Czułam dziwną ekscytację na myśl, że spędzamy ten wieczór razem, z dala od innych, od spojrzeń ludzi. Mogliśmy rozmawiać o czymkolwiek i uczynić ten wieczór wyjątkowym. Jeden wieczór – tak sobie to powtarzałam. Co może się stać przez jeden wieczór, pod gwiazdami?
- Zagrajmy w serie pytań.
- Serio? – Śmieję się z jego pomysłu. To był chyba najlepszy pomysł na randkach, by wyciągnąć coś z dziewczyny. Zapominając o konsekwencjach tej gry, przystałam na nią. – Zaczynam.
- W porządku. – Zgadza się na to, by ustąpić mi kolejki.
Kręcę się na kocu, by znaleźć wygodną pozycję, po czym kulę się w „embrion" i zastanawiam nad pytaniem. Postanawiam zacząć od czegoś co powinno być łatwe.
- Czym się interesujesz?
- Mechaniką samochodową – odpowiada szybko i z ulgą. – Pracuję od lat u mojego wuja na warsztacie i razem z nim „majsterkujemy". To jest to co lubię robić najbardziej w wolnej chwili, a jednocześnie przynosi jakiś zysk.
- Skąd ta pasja? – Pytam zaintrygowana, ale on tylko zaprzecza palcem wskazującym i wskazuje na siebie.
- Teraz moja kolej księżniczko. Gdzie byłaś przez ten czas, kiedy nie było cię tutaj? Wyprowadziliście się wszyscy? Czy może zmieniłaś szkołę? – Pyta i rzuca mi podchwytliwe spojrzenie. Wzdycham z rezygnacją, ale staram się być szczera, choć w pewnym stopniu.
- Podróżowałam... Byłam trochę w Niemczech, Londynie, Chicago...
- Wow – mówi zdziwiony. Nie tego się spodziewał. – Myślałem, że się wyprowadziłaś do innego miasta czy coś, a ty podróżowałaś? Szczęściara! – Ciekawe, jakie plotki musiał o mnie usłyszeć, gdy stąd odeszłam. Historie ludzi opowiadane według ich widzi mi się zawsze mnie zaskakiwały, a zarazem bawiły. Skąd ludzie czerpali te domysły? Historie? Gdzie były ich ukryte kamery?

CZYTASZ
Oxygen
Historia Corta~~Dziwaczka o różowych włosach i przystojny Bad Boy.~~ Eric obserwował ją od kiedy pojawiła się w jego liceum, już wtedy Natasha West zwróciła na siebie jego uwagę. Młoda, piękna dziewczyna, która przesiaduje z nosem w książkach. 1. Kim była...