POV: Jonathan
Spoglądam na Eric'a z tylnego siedzenia i widzę, jak co chwila zerka w stronę drzwi państwa West. Wydaje się być zestresowany, chyba boi się, że dziewczyna się nie pojawi i wystawi nas do wiatru, jak miała to w zwyczaju przez ostatni czas. Trochę mnie to bawi, ale jednocześnie cieszy.
Nigdy nie spodziewałem się, że będę żył
w jakiejkolwiek znajomości z kimś takim, jak Eric McCrez. Dzieliło nas zbyt wiele, ale łączyła jedna osoba – Natasha. Mógłbym tylko rzec, że jest to tylko i wyłącznie jej zasługa, że znajdowałem się w tym miejscu. Teraz oboje ja i on czekaliśmy na nią, aż do nas dołączy.- Dzięki, że mnie zabrałeś - mówię po chwili ciszy. Chłopak spogląda na tyły i tylko kiwa głową.
- Ona nas potrzebuje – mówi z powagą i spogląda za siebie, w moją stronę. Widzę, że wszystko co teraz robimy, ma dla niego ogromną wartość – mimo, że do tego się nie przyzna i nic nam nie powie. Myślę, że zresztą też chcesz mieć z nią kontakt. – Patrzy na mnie znacząco, a ja odruchowo kiwam głową na potwierdzenie. To nie ulega wątpliwością.
- Oczywiście, że tak!
W tej samej chwili z domu wychodzi moja przyjaciółka. Zanim dołącza do nas, żegna się z swoją matką, tuli ją przez krótki okres i posyła jej swój pokrzepiający uśmiech. Matka całuje dziewczynę w czoło, a nam macha na przywitanie. Oboje z Erickiem odpowiadamy tym samym gestem. Natasha z różową torbą Nike, zarzuconą na ramię, rusza w naszym kierunku. Ubrana jest w swoje stare, znoszone ogrodniczki, które często używała do pracy w ogrodzie i ulubione trampki. Zmierza tak do wypasionego auta Erica.
Dopiero teraz zauważam, że jej różowe włosy zniknęły, stały się krótkie. Eric spogląda na mnie wymownie, za nim popełnię jakąkolwiek gafę i palnę coś za szybko. Jestem jednak na to gotowy, wiem, że zanim coś powiem, powinienem przy Natashy dwa razy to przemyśleć.
- Lepiej nic o tym nie wspominaj przy niej - mówi szybko i cicho Eric, za nim dziewczyn wsiądzie do środka. Kiwam tylko głową, na znak potwierdzenia. Natasha wsiada do samochodu i widzę jej zdziwienie, które przechodzi w lekkie zawahanie, gdy zauważa mnie na tylnej kanapie. Nie spodziewała się mnie.
- Jonathan? – Mówi zaskoczona, po czym uśmiecha się szeroko.
- Witaj przyjaciółko - odzywam się z udawaną naganą. - Skoro od kilku dni mnie unikasz, postanowiłem przyłączyć się do waszej dwójki i choć tak, spędzić z tobą trochę czasu, jeśli pozwolisz – mrugam do niej.
- Wybacz – mówi, przygryzając dolną wargę. Widać, że czuje skruchę, pomimo mojego żartobliwego tonu. Wiedziałem, że może nie powinienem tak z tym startować, ale też nie podoba mi się, że odstawiła mnie na bok, nie dopuszczając do siebie. Gdyby nie Eric, nie wiem czy sama odezwałaby się jeszcze do mnie. - Ja... miałam ciężki okres. – Próbuje się tłumaczyć. Rozumiem ją. Rozumiem ogrom, jaki spoczywa na jej barkach. Więc tylko kiwam smutno głową, nie mogę mieć do niej o to pretensji, musi jednak wiedzieć, że jestem obok
i jej choroba nie odstraszy mnie, by przy niej być.- Spoko, wyluzujcie - śmieje się Eric, chcąc rozładować tę ponurą atmosferę. - On to wie - mówi, dotykając pokrzepiająco jej dłoni. Widzę, jak Natasha uśmiecha się do niego, a jej spojrzenie po prostu rozpływa się na jego widok. Nigdy nie widziałem jej takiej... szczęśliwej. Ona jest naprawdę w nim zakochana. Udało się. Eric McCrez zdobył sercem, mojej przyjaciółki. - Nie ma co wprowadzać grobowego nastroju.
- Więc... - zaczyna niepewnie Natasha, gdy ruszamy samochodem. - Ty też jedziesz z nami na plażę? – Pyta, odwracając się do mnie do tyłu z przedniego siedzenia. Widzę, jak Eric spogląda na mnie w przednim lusterku z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Taaa... Zostałem namówiony do nauki surfowania - tłumaczę niechętnie. Natasha spogląda na mnie ze zdziwieniem, po czym wybucha szczerym śmiechem. A ja krzywię się zniesmaczony tym pomysłem. Wiedziałem, że jest on zły, ja w ogóle nie mam koordynacji takiej, jaka powinna być na deskę sufringową. Polegnę prawdopodobnie na pierwszej, lepszej fali. Ale z kogoś trzeba się pośmiać.
- Niech zgadnę, to twój pomysł - mówi Natasha, zwracając się do Erica, na co on tylko wzrusza ramionami. Uśmiecha się kącikiem ust i widać, że jest z siebie zadowolony.
- Lepiej, jak uczeń ma przy sobie druha, który wesprze go w nauce. Pomyślałem, że będziesz czuła się raźniej, mając przy sobie Jonathana. – Tłumaczy i patrzy na nią znacząco. No tak, to wszystko, było po to, by była szczęśliwa.
- To miłe, prawda? – Pyta zachęcona Natasha, zwracając się na nowo w moją stronę.
- Taaa - przyznaję niechętnie, wzdychając. Następnie puszczam jej oczko, na co dziewczyna rumieni się. Egoista Eric, jednak wcale nie jest takim egoistą, jak się nam wydawał.
- A kto będzie naszym nauczycielem? - Pyta Natasha, tym razem naszego kierowcy. - Czyżby ty? - Pyta Erica, całując go w policzek. Widzę, jak chłopak na chwilę zamiera na ten gest
i śmiem nawet powiedzieć, że rumieni się, o ile to możliwe w jego przypadku.
Zadowolony z obrotu sytuacji, wyciąga rękę i kładzie ją na nodze Natashy. Chemia między tą dwójką po prostu buzuje w samochodzie. Z ulgą stwierdzam, że już znajdujemy się blisko celu, może woda ostudzi trochę ich zapędy miłosne.- Nie, mój kumpel Ka$z. – Odpowiada. - On jest w tym świetny, wszystkiego was nauczy. – Chwali go.
- Jak to?! - Mówię przestraszony. - Myślałem, że to ty... – raczej nie byłem gotowy, na wygłupianie się przed jeszcze większą publiką niż to konieczne.
- Nie... On was lepiej nauczy - obstaje przy swoim, nie dostrzegając mojego zakłopotania.
- Bosko... - mówię z sarkazmem. Natasha rzuca mi smutne spojrzenie, widzę jej proszący wzrok, który mówi, bym nie wymiękał i nie zostawiał jej. Wzdycham tylko i kręcę głową ze smutkiem, ale czego nie robi się dla przyjaciół.
- Damy radę Jonathan, ty i ja – podaje mi swoją rękę. Łapię ją w swój uścisk i patrzę na nasze złączone dłonie.
- Tak, damy radę, ty i ja – powtarzam za nią. – Na zawsze.
Taka przyjaźń, jak ta zdarza się tylko raz. Tu było moje miejsce i nie mogłem jej zostawić, choćbym miał się zbłaźnić, Natasha mnie potrzebowała i tylko to się liczyło. Wszystko było warte jej szczęścia.
CZYTASZ
Oxygen
Historia Corta~~Dziwaczka o różowych włosach i przystojny Bad Boy.~~ Eric obserwował ją od kiedy pojawiła się w jego liceum, już wtedy Natasha West zwróciła na siebie jego uwagę. Młoda, piękna dziewczyna, która przesiaduje z nosem w książkach. 1. Kim była...