Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
• Shailene •
Theo nie ma już w domu od miesiąca. Codziennie dzwoni i pisze, czasami rozmawiamy przez FaceTime, dzięki czemu mogę go zobaczyć. Strasznie za nim tęsknie i chciałabym już się do niego przytulić. Szczególnie teraz bardzo go potrzebuję. Zaczęłam się już powoli przyzwyczajać, że za kilka miesięcy na świecie pojawi się moje kolejne dziecko, chociaż nadal nie jest mi łatwo. Hazel i Astrid, które skończyły dziesięć miesięcy, zaczynają raczkować i są dosłownie wszędzie. Nie chcę myśleć o tym, co będzie jak zaczną chodzić... A będę miała jeszcze niemowlaka do ogarnięcia. Theo pewnie znowu wyjedzie nagrywać jakiś film i zostanę sama.
Jane spędza u mnie całe dnie, nieraz zastępuje ją Maria, ale w głównej mierze Jessica, która przyjeżdża ze swoimi dziećmi, które uwielbiają bliźniaczki.
W tej ciąży nie czuję się tak paskudnie jak w poprzedniej. Owszem, nieraz męczą mnie bóle głowy i mdłości, ale o wiele rzadziej. Można by powiedzieć, że czuję się dobrze i nie potrzebuję całodziennej pomocy teściowej, ale Jane uparła się, że musi mi pomóc. Theo kazał jej się zająć mną i dziewczynkami podczas jego nieobecności.
***
Dzisiaj mam pierwszą wizytę u ginekologa. Muszę dowiedzieć się, czy wszystko jest w porządku i przede wszystkim, w którym jestem tygodniu ciąży.
Biorę szybki prysznic, ubieram się w jeansy i zwykłą koszulkę, a do tego zakładam conversy. Rozczesuję długie włosy, po czym schodzę na dół. W salonie siedzi Jane i obserwuje dziewczynki, które bawią się na kocyku na podłodze.
- Już idziesz tak? - Jane uśmiecha się do mnie szeroko.
Jest bardzo szczęśliwa z powodu kolejnego wnuka. Patrzy na mój brzuch, który zmienił się naprawdę niewiele.
- Tak, za godzinę mam umówioną wizytę, a do droga do Londynu zajmie mi trochę czasu - siadam na podłodze i całuję dziewczynki w policzki. - Cześć słoneczka, mamusia niedługo wróci.
- Ma-ma - odpowiada Astrid, uśmiecham się szeroko.
- Kocham was - mówię i wstaję. Niedługo będę miała kolejną osobę do kochania.
***
U ginekologa okazuje się, że z dzieckiem wszystko w porządku i ciąża rozwija się prawidłowo. Jestem w szóstym tygodniu, więc wychodzi na to, że musiałam zajść w ciążę w naszą rocznicę ślubu. Nadal nie rozumiem jak to się mogło stać, tym razem nigdy nie zapomniałam wziąć tabletki, bardzo tego przestrzegałam... Po tej ciąży zmuszę Theo, żeby zaczął używać prezerwatyw, choć szczerze tego nienawidzi. No trudno, skoro tabletki nie działają jak trzeba... Musimy sobie poradzić inaczej.
Jestem ciekawa, czy urodzę znów dziewczynkę czy chłopca. Chciałabym dać Theo syna, wiem, że chciałby go mieć, choć Hazel i Astrid to zupełnie córeczki tatusia. Wygląda na to, że marzenie Theo o dużej rodzinie spełnia się szybciej niż się tego spodziewałam. Chciałam kolejne dziecko, ale dopiero za jakieś dwa lata... Theo bardzo się cieszy, więc chyba też powinnam być szczęśliwa. Mam nadzieję, że nie nawalę.
***
Wchodzę jeszcze do sklepu na małe zakupy. Mam ochotę na lody czekoladowe, więc wybieram duże pudełko. Gdy podchodzę do działu z gazetami, moim oczom ukazuje się okładka z moim własnym mężem i jakąś brunetką, Theo obejmuje ją jedną ręką, są na plaży. Napis na okładce sprawia, że zaczynam się denerwować. „Theo James doskonale bawi się na planie nowego filmu z seksowną Victorią Richardson, podczas gdy Shailene siedzi w domu z dwójką dzieci!"