Rozdział 7

371 17 0
                                    

W poprzedniej części:

- Co tu robisz? Też biegasz? - zapytałam.

- Tak. Lubię to robić. Dasz się zaprosić w ramach przeprosin dzisiaj do mnie na kolację? Ja u ciebie już byłem.

- Przyjdę. To co, przyjaźń? - wyciągnęłam dłoń w jego stronę.

- Przyjaźń. - wymieniliśmy uścisk dłoni i każde z nas pobiegło w swoją stronę.

****************************
Nakarmiłam swojego pupila i spojrzałam na zegar. Jest już osiemnasta. Czas zacząć się szykować na kolację. W tym celu poszłam do pokoju i zajrzałam do szafy. Był to letni i tym samym wyjątkowo ciepły wieczór. Nie chciałam się jakoś specjalnie stroić. Wyciągnęłam białe szorty z wysokim stanem, których barwa odbijała się od mojej opalonej karnacji i różowy, luźny crop top z nadrukowanym napisem "I ❤ YOU". Poszłam wziąć prysznic i włożyłam przygotowane ciuchy oraz zrobiłam lekki makijaż. Włosy pozostawiłam rozpuszczone.

Wciąż myślałam o wydarzeniu z wczorajszej nocy. A raczej z dzisiejszego ranka, gdyż była to trzecia nad ranem. Już kiedyś się całowałam i żałuję ze względu na osobę, z którą to robiłam. Cieszę się, że zakończyłam ten związek dopóki nie doszło do czegoś więcej.

Jednak ten wczorajszy pocałunek był inny. Podobał mi się. Ale boję się. Nie chcę się zakochać już nigdy. Może nie powinnam wrzucać wszystkich do jednego worka, ale wiem jakim typem chłopaka jest Krystian. Potrafi mnie rozśmieszyć, pocieszyć i czuję się przy nim dobrze. Mogę być cały czas sobą. Jako przyjaciel jest idealny.

Doszliśmy do porozumienia. Mamy zapomnieć o tym co zaszło. Jednak on zgodził się na to dopiero za drugim razem. Może w głębi duszy nie chce o tym zapominać? Może ja też nie chcę? Julka, chodzi mu tylko o jedno. Nie wierzę, że jeździ tak drogim samochodem wyłącznie dla siebie. Do tego jeszcze te jego uśmieszki. Być może na to lecą te wszystkie puste tapeciary na jedną noc. Nie zostanę jego kolejnym trofeum. Tylko dlaczego robi mi się ciepło na sercu, gdy go widzę? Dlaczego tak cholernie mnie wciągają te oczy i ten głos? Czy ja się właśnie przyznałam, że go kocham? Nawet jeśli, to on mnie nie kocha. Nie myśli o mnie poważnie.

Z głębokich rozmysleń wyrwał mnie dźwięk przychodzącej wiadomości. Odblokowałam ekran.

Od: Nieznany:
Hej, o której będziesz? 😘 Możesz wziąć Torso żeby się nie nudził 😂

Od razu się domyśliłam kto napisał. Czy on może przestać wysyłać te buziaczki? Zapisałam go w kontaktach pod jego imieniem i odpisałam.

Do: Krystian👽👻😘: Już wychodzimy 😜

Kiedy znalazłam się już na dole, włożyłam białe trampki i wyszłam razem z psem zamykając drzwi na klucz. Przeszliśmy przez drogę prosto do, można powiedzieć, willi Krystiana. Ten dom musiał kosztować majątek. Weszłam na posesję. Znalazłam się pod drzwiami i zadzwoniłam dzwonkiem. Otworzył mi mój sąsiad. W końcu mieszka sam, więc kto niby miał otworzyć? Przynajmniej tak mi się wydaje. Był ubrany w jasne dżinsy z przetarciami i białą koszulkę, która idealnie opinała jego ciało. Jego włosy jak zwykle były w nieładzie co wyglądało bardzo pociągająco. O czym ja myślę?! Nie mogłam przestać się na niego gapić. Opamiętałam się i przywitałam.

- Cześć.

- Cześć. Fajnie, że jesteś. Wejdź. - powiedział także się na mnie patrząc.

Kiedy przekroczyłam próg, ujrzałam cudownie urządzony dom. Jestem ciekawa czy sam tutaj tak urządził. To wnętrze jest rodem jak z jakiejś taniej, brazylijskiej telenoweli. Tam zawsze mają te swoje rezydencje. Tymczasem ja właśnie w takiej stoję.

Odmieniłeś moje życie (1&2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz