*Miesiąc później*
Jestem wrakiem człowieka. Odkąd zamknęli Krystiana, nie widziałam go ani razu. Już go nie odwiedzałam. Za to płaczę dzień w dzień. Wszyscy mnie wspierają, obchodzą się ze mną jak z jajkiem... Ale nie rozumieją, że już nic nie będzie takie samo.
Codziennie ktoś mnie odwiedza. Albo Sylwia i Bartek, albo Gosia i Diego, albo Ewa i Paweł, albo wujek i Teresa, dawna gosposia mojego teraz już byłego narzeczonego... Powinnam już mówić jej "ciociu". Przychodzi do mnie także Artur, którego poznałam jakiś czas przed skazaniem Krystiana. Raz uratował mnie w ostatniej chwili przed samobójstwem. Ale ja naprawdę już nie wytrzymuję. Lepiej by było, gdybym po prostu skończyła ze sobą...
Leżałam na kanapie, przykryta kocem, jak codziennie od miesiąca. Nagle do domu ktoś wszedł. Dałam klucze tylko jednej osobie... Mojej siostrze. Nim się obejrzałam, dziewczyna weszła do salonu, prowadząc za sobą wujka.
- Julka, masz wstać w tej chwili i wrócić do życia. - zarządziła brunetka, ale ja nic sobie z tego nie robiłam.
- Po co mam żyć? - mruknęłam.
- Nie wytrzymam z tobą, dziewczyno. - podeszła do mnie szybkim krokiem i ściągnęła koc. - Wstawaj.
Chcąc, nie chcąc, posłuchałam jej. Zmieniłam swoją pozycję z leżącej na siedzącą. Sylwia usiadła obok mnie, a za chwilę dołączył do nas wujek.
- Wiem, że to dla ciebie trudne, ale nie możesz rozpaczać w nieskończoność. - powiedział mężczyzna.
- To prawda, pomyśl o naszych rodzicach. Chcieliby tego? - wtrąciła moja siostra. - Poza tym jeśli jutro nie wrócisz na uczelnię, to cię wywalą.
- A ważne jest, żebyś skończyła studia, bo mam dla ciebie niespodziankę. - oznajmił wujek.
- Jaką? - odezwałam się w końcu.
- Marzyłaś zawsze, by być projektantką mody, dlatego kupiłem ci w prezencie wieżowiec idealny pod zrobienie w nim domu mody. - uśmiechnął się.
- Co?! - zdziwiłam się. - Dziękuję, ale nie mogę tego przyjąć. To zbyt drogi prezent, wujku.
- Nie dyskutuj. Wszystko jest już zatwierdzone. Zostałaś właścicielką wieżowca w centrum miasta. Jest już w pełni wyposażony przeze mnie. Nie zostało ci więc nic innego jak zacząć swoją karierę, jednak najpierw skończ studia.
- Ale... - zaczęłam.
- Nie ma żadnego "ale". - przerwała Sylwia. - Jutro rano masz wstać z łóżka, iść na uczelnię i żyć jak dawniej.
Może oni mają rację? Bo w czym pomoże mi samotne siedzenie w domu i rozpaczanie? Czas zapomnieć i wrócić do dawnego życia.
- Dziękuję wam, że jesteście. - szepnęłam, obejmując ich oboje.
***KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ***
Jesteś? Zostaw po sobie ślad ❤
Zakończyliśmy część pierwszą! 😱 Nie mogę uwierzyć w to, jak szybko zleciało mi pisanie jej 🙈
Do zobaczenia w części drugiej!
(będzie się znajdować w tej samej książce)Margaret_Love_10 ❤
![](https://img.wattpad.com/cover/92105506-288-k118229.jpg)
CZYTASZ
Odmieniłeś moje życie (1&2)
Romance⭐ 5 miejsce w #romantyczne - 07.01.2025 Znali się już za czasów gimnazjum i nie lubili się... Albo jednak lubili. Po latach znów się spotykają, ale ich życie wygląda zupełnie inaczej. Obydwoje wiele przeszli, zostali sierotami zaraz po ukończeniu pe...