Perspektywa Sylwii:
Po całym dniu wypełniania dokumentów zostawionych mi przez wujka i pracowaniu nad nowym budynkiem byłam wykończona. Obiecałam jeszcze pomóc swojemu przyjacielowi. Tak, myślę że mogę go tak nazywać, co nie oznacza, że będę mu się zwierzać ze wszystkiego. Odniosłam wszystkie papiery do gabinetu naszego szefa i już byłam wolna tego dnia. Wyszliśmy z Bartkiem z firmy.- O której przyjeżdża twoja mama? - zapytałam.
- Za... - brunet spojrzał na swój zegarek. - Dwie godziny. Musimy się spieszyć. - powiedział podenerwowany.
- Uspokój się, wszystko się uda. Ale wygląda na to, że musimy jechać od razu do ciebie, a chciałam się jeszcze przebrać. Nie wytrzymam już w tym sztywnym stroju. - skrzywiłam się.
- Zawsze mogę go z ciebie zdjąć. - oblizał prowokująco wargi.
- Uznam to za nieudany żart. Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale najpierw muszę wziąć ciuchy od siebie z domu.
- W takim razie prowadź. Pojadę za tobą. - powiedział.
Zajęliśmy miejsca w swoich autach, po czym ruszyłam, prowadząc jadącego za mną chłopaka. Okazało się, że mój dom jest po drodze do Bartka. Zabrałam ze sobą wygodne, ale też odpowiednie do spotkania z moją udawaną teściową ubrania i pojechaliśmy dalej. Mój przyjaciel zatrzymał się pod całkiem ładnym domem. Zaparkowałam na podjeździe, tuż za nim. Gdy znaleźliśmy się już we wnętrzu budynku, utwierdziłam się w przekonaniu, że jest tu naprawdę pięknie. Jednak mimo tego widoczny był brak kobiecej ręki. Zdjęłam kurtkę oraz buty i ruszyłam za chłopakiem.
- Masz ładny dom. Sam na to wszystko zapracowałeś? - zapytałam z niedowierzaniem.
- Nie był drogi. Właściciel chciał go jak najprędzej sprzedać. Miałem trochę oszczędności, więc było mnie stać. - wytłumaczył, a ja pokiwałam głową.
- Gdzie jest łazienka? Przebiorę się.
- Pierwsze drzwi na prawo. - wskazał ręką. - Też założę coś normalnego, bo dziwnie wyglądam w garniturze.
Po tych słowach rozeszliśmy się w przeciwne strony. Ja do łazienki, a Bartek w nieznanym mi kierunku, pewnie do swojej sypialni. Pomieszczenie, w którym się znalazłam było nawet w moim stylu. Na podłodze i części ścian ułożone były bordowe płytki z małym akcentem czerni. Reszta pomalowana była na biało. Po jednej stronie stała duża wanno - kabina, podobna jak u mojej siostry. Naprzeciwko niej znajdowała się umywalka oraz toaleta. Przy oknie stała pralka, a obok niej duże lustro i szafki. Przestałam podziwiać wystrój i zaczęłam się przebierać. Zdjęłam żakiet, ale nie mogłam poradzić sobie z suwakiem przy sukience. Jak to możliwe, że rano go zasunęłam, a teraz nie mogę odsunąć? Chodzę na siłownię, sztuki walki i ćwiczę, więc chyba powinnam mieć elastyczne ręce. Szamotałam się z suwakiem już dłuższą chwilę, kiedy zobaczyłam w lustrze, że do środka wparował Bartek.
- Jeszcze się nie przebrałaś? - zdziwił się.
- Puka się. - mruknęłam, dalej usiłując zdjąć sukienkę.
- Już wiem, o co chodzi. - zobaczyłam kątem oka, że się uśmiecha. - Może pomogę?
- Nie trzeba. - odpowiedziałam.
- Trzeba, chyba że zostajesz w tej sukience. - podszedł do mnie, nie czekając na odpowiedź.
Powoli odsuwał zamek. Na szyi czułam jego ciepły oddech. Dotknął moich pleców przez co przeszły mnie przyjemne dreszcze. Niby przypadkiem zahaczył palcami o zapięcie mojego stanika. Musiałam akurat tego dnia założyć czarny, koronkowy komplet bielizny? A z resztą niech się nacieszy tym widokiem, póki może... Kiedy suwak zjechał całkowicie do dołu, odsłonił się kawałek mojego tyłka. Chłopak położył na nim swoje dłonie, ściskając go lekko. Mimowolnie wydobyłam z siebie ciche westchnięcie, na co brunet uśmiechnął się cwaniacko. W lustrze widziałam jego zwycięskie spojrzenie, za to on mógł zobaczyć mój błogi wyraz twarzy, kiedy mnie dotykał. Nie potrafiłam zapanować nad swoim własnym ciałem. Bartek odgarnął moje włosy na jedną stronę i przyczepił mi usta do szyi, składając na niej drobne pocałunki. Całkowicie odpłynęłam, przymykając oczy. Mój oddech stał się niespokojny i przyspieszony, ale to co czułam było zbyt przyjemne, bym mogła powiedzieć "stop". Nagle wszystkie gesty chłopaka ustały i niechętnie otworzyłam oczy, starając się unormować oddech.
![](https://img.wattpad.com/cover/92105506-288-k118229.jpg)
CZYTASZ
Odmieniłeś moje życie (1&2)
Romance⭐ 5 miejsce w #romantyczne - 07.01.2025 Znali się już za czasów gimnazjum i nie lubili się... Albo jednak lubili. Po latach znów się spotykają, ale ich życie wygląda zupełnie inaczej. Obydwoje wiele przeszli, zostali sierotami zaraz po ukończeniu pe...