[18] Victor Nikiforov x Reader

912 57 7
                                    

[EDIT: 10.04.2018]

[Zamawiający/a: KatDeLona]

[Uniwersum: Yuri!!! on Ice]

[Typ: Lemon]

[POCZĄTEK LEMONA]

Victor obudził się w środku nocy, czując rozkoszne ciepło leżącej przy jego boku [T/i]. Mimowolnie się uśmiechnął, ciaśniej ją obejmując. Jego głowę wypełniły obrazy snu, z którego niedawno się wybudził, a uwięziona w spodniach od pidżamy erekcja boleśnie dała mu się we znaki. Mężczyzna przełknął nerwowo ślinę, rozważając sprawę najwyższej wagi – budzić [T/i], czy odpuścić i spróbować poradzić sobie z problemem w pojedynkę.

Cicho syknął, gdy kobieta mruknęła coś przez sen i przewróciła się na drugi bok, ocierając się pupą o jego krocze. Nikiforov wtulił twarz we włosy [T/i], głęboko oddychając. Powoli przesunął dłonią po ciele [T/i], od bioder aż do piersi, które delikatnie ujął w dłonie.

– Victor? – spytała zaspana kobieta. – Co ty robisz? Pamiętasz, co ci mówiłam o molestowaniu śpiących ludzi?

– Przecież już nie śpisz... – wyszeptał Victor, pocierając sutki ukochanej, które zasłaniał materiał jej koszulki.

– Bo mnie obudziłeś.

Mężczyzna uśmiechnął się lekko z zadowoleniem, gdy [T/i] jęknęła cicho, wiercąc się.

– Ale biorąc pod uwagę to coś, co szturcha mnie w tyłek, raczej już sobie nie pośpię.

❤ ❤ ❤

Po mieszkaniu Victora rozchodziły się dosyć wyraźne sapanie i jęki obojga kochanków.Rytmiczne ruchy bioder mężczyzny wprawiały [T/i] w gwałtowne drżenie. Cienka warstwa potu pokrywała oba złączone ciała, których właścicielom senność nie dawała się we znaki pomimo niedawnej pobudki.

– Cz-czekaj... – wysapała [T/n], zmuszając Nikiforova do wysunięcia się z niej.

Gdy zdziwiony Victor się odsunął, kobieta obróciła się na brzuch, wypinając biodra w jego stronę. Jednocześnie schowała twarz w poduszce, lekko zawstydzona pozycją, w której aktualnie się znajdowała. [T/i] sapnęła z rozkoszy, gdy Victor ponownie ją wypełnił.

Zmiana pozycji była dość odświeżającym uczuciem. Od dłuższego czasu para robiła to klasycznie, twarzą w twarz, więc dla obojga z nich owa odmiana niosła inne doznania.

Victor i [T/i], zachęceni małą modyfikacją, na nowo zaczęli poruszać biodrami, starając się ze sobą zgrać. Ręce Victora błądziły po ciele partnerki, a jego usta znaczyły ślady na jej karku i plecach. Po kilku chwilach wypełnionych przyśpieszonymi oddechami, desperackimi pieszczotami i dłońmi zaciskającymi się na prześcieradle, para osiągnęła spełnienie.

Victor powoli wyszedł z gorącego ciała ukochanej, odetchnął głęboko z ulgą. Położył się obok niej na łóżku i ułożył wymięte kołdry tak, by oboje mogli się nimi przykryć. [T/i] wtuliła nos w szyję Victora, łaskocząc ją oddechem. Mężczyzna objął [T/i] z pomrukiem zadowolenia, gdy poczuł jej długie palce przeczesujące jego włosy.

– Dobranoc – wyszeptała [kolor]oka, zamykając oczy.

[KONIEC LEMONA]

❤ ❤ ❤

Makkachin wskoczył na łóżko, budząc [T/i]. Piszcząc z radości, zaczął lizać po twarzy niezbyt zadowoloną z nagłej pobudki kobietę, domagając się pieszczot. Gdy [T/n] pogładziła go po grzbiecie, usadowił się przy jej boku i ułożył pysk na jej brzuchu.

Po mieszkaniu roznosił się zapach grzanek, gofrów i [ulubiony ciepły napój]. Drzwi do sypialni uchyliły się, ukazując Victora niosącego tacę pełną tych pyszności. Obok nich na tacy chybotały się posrebrzana cukiernica oraz różnorakie dżemy i czekolady. Pudel uniósł głowę zanęcony widokiem jedzenia – tak samo jak [T/i].

– To dla mnie? – spytała kobieta, wskazując na siebie palcem.

– Jak najbardziej. – Nikiforov postawił tackę na szafce nocnej i wyciągnął z szuflady tabletki antykoncepcyjne. – Nie zapomnij wziąć dzisiejszej dawki – powiedział, całując [T/i] w czoło. – Przed naszym ślubem nie chcę się dorobić dziecka. – Victor zaśmiał się cicho, widząc rumieniec na twarzy ukochanej.

– Kocham cię. – [T/n] zarzuciła ręce na szyję mężczyzny, wymamrotawszy w jego ramię te dwa magiczne słowa.

– Ja ciebie też – odparł Victor, ciasno obejmując kobietę.

Niestety po chwili musieli się od siebie oderwać, bo zazdrosny o swojego pana Makkachin wcisnął się pomiędzy nich, merdając ogonem.

✔ Miniaturki [KSIĘGA PIERWSZA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz