[EDIT: 30.04.2018]
Polecam tę mangę. Może fabuła nie jest specjalnie skomplikowana, ale dla tych postaci warto ^^
[Zamawiający/a: Kadiri00]
[Uniwersum: Bezsenne noce]
[Typ: Fluff]
– Dosyć tego! Jeżeli zamierzasz tyle jeść, to sam sobie gotuj!
Zirytowany Hiriki rzucił fartuchem, trafiając demona w twarz.
Kuchnia, ostatnio używana dwa razy częściej niż zwykle, przedstawiała sobą obraz nędzy i rozpaczy – oblepione przypalonymi resztkami garnki piętrzyły się w zlewie. Leżały przywalone przez brudne naczynia, których plaga zaczynała powoli obejmować coraz większą część blatu. Niewielki stos książek kucharskich, zgromadzonych, by dogodzić wygórowanym pragnieniom Endo i zbyt ciężkich, żeby ciągle nosić je tam i z powrotem, zdobiły plamy bliżej nieokreślonych sosów, które zdążyły zlepić większość kartek. A biedny fartuszek, wielokrotnie poniewierany przez przewijających się przez dom samozwańczych kucharzy, ubrudzony był kilkunastoma rodzajami kolorowych przypraw, a w niektórych miejscach widać było ślady przypalenia.
– Jak ty się zwracasz do panicza Endo?! – zaskrzeczał Mark, trzepocząc skrzydłami z oburzenia i sypiąc piórami po całej kuchni.
Służący podleciał do Higuchiego i dziobnął go w głowę, wciąż rozwodząc się nad brakiem manier chłopaka.
– Nie chce mi się – burknął Endo, ściągając sobie z głowy nieświeży fartuszek.
Demon odchylił się na krześle i założył ręce za głowę, ziewając głośno.
W Hirikim coś się zagotowało. Odłożył chochlę, którą mieszał gotujące się curry i chwycił Endo za kołnierz. Korzystając ze zdezorientowania partnera, zaciągnął go przed kuchenkę i wręczył mu drugi, mniejszy fartuszek w kolorze kwiatów wiśni.
– Po co mi to? – Endo spojrzał na różowy materiał, nie kryjąc obrzydzenia.
– Żebyś się nie pobrudził – odparł Higuchi, zakładając fartuch na demona. – Pomożesz mi.
Siedzący na szafce Mark wciągnął ze świstem powietrze i skrzeknął głośno w wyrazie protestu.
– Trzymaj. – Hiriki wręczył chochlę Endo i stanął obok niego. – Zostało niewiele do zrobienia, więc...
– To po co mam ci pomagać? Możesz to zrobić sam. – Endo wzruszył ramionami i sięgnął do swoich pleców, by rozwiązać sznur, trzymający na nim fartuch.
– Żebyś się czegoś nauczył. Nie zawsze będę ci gotować, wiesz? – Higuchi odchrząknął z zawstydzenia, po czym kontynuował – Musisz jeszcze tylko dodać kostkę rosołową i poczekać, aż się rozpuści – pouczał Endo. – Okej. Przypilnuj, żeby się nie przypaliło, ja muszę do toalety.
Hiriki, zadowolony z faktu, że wreszcie udało mu się zaprząc demona do pracy – jeśli tak można nazwać stanie nad garnkiem i nic nierobienie – ze spokojem załatwił swoje potrzeby i teraz mył ręce, nucąc cicho i ciesząc się na myśl o nadchodzącym obiedzie. Jednak gdy otworzył drzwi do łazienki z zamiarem powrotu do chłopaka, zauważył ciemny dym, a co za tym idzie – poczuł okropny swąd spalenizny. Panikując, wpadł do kuchni i ujrzał chrapiącego na podłodze Endo oraz ich niedoszły posiłek, który teraz bardziej przypominał węgiel niż cokolwiek jadalnego.
♦ ♦ ♦
– Jakim cudem przypaliłeś to curry w tak krótkim czasie? – spytał Higuchi, grzebiąc pałeczkami w zupce instant.
Endo tylko wzruszył ramionami, pochłonięty pożeraniem szóstej z kolei paczki kupnego sushi, którą znalazł w lodówce.
– Przypomnij mi, żebym już nigdy nie zostawiał cię samego w kuchni...
– A teraz wynagrodzenie. – Endo dorzucił puste opakowanie do stosiku, który leżał obok stołu i, kompletnie zignorowawszy wypowiedź Hirikiego, powalił go na ziemię.
– Ał! Endo, co ty robisz?! – krzyknął Higuchi, starając się ukryć rosnące rumieńce i odepchnął nachalną rękę swojego chłopaka.
– Przez twoje durne pomysły ominęło mnie dobre żarcie, musisz mi to wynagrodzić – odparł demon, zachowując kamienną twarz.
Zanurkował pod bluzkę nastolatka, który darł się wniebogłosy.
– O mój... – zaskrzeczał Mark, którego obudziły wrzaski i schował główkę pod skrzydło. – Paniczu Endo, tak przy służącym... To nie wypada...
– Siedź cicho, Mark.
CZYTASZ
✔ Miniaturki [KSIĘGA PIERWSZA]
Short StoryTrochę x Readerów, x Male!Readerów, jakieś yaoi, coś autorskiego - w tym zbiorze znajdzie się miniaturka dla każdego. Serdecznie zapraszam do czytania! ||Zamówienia zamknięte!|| [Pierwsza korekta zbioru: od 21.03.2018 do 01.05.2018] Grafika na okład...