[27] Dazai Osamu x Atsushi Nakajima [Yaoi]

834 42 13
                                    

[EDIT: 30.04.2018]

[Zamawiający/a: Kadiri00]

[Uniwersum: Bungo Stray Dogs]

[Typ: Fluff]

Atsushi westchnął, przejeżdżając opuszkiem palca po szwie na przedramieniu Dazaia. Detektyw wpatrywał się w Nakajimę, uważnie obserwując jego zachowanie.

– Tym razem naprawdę mogłeś umrzeć – powiedział Atsushi, przykładając bandaż do ciała Osamu.

Ostrożnie owijał materiał wokół nadgarstka mężczyzny. Powoli się uspokajał. Nadal pamiętał panikę, która się w nim rozszalała, gdy zobaczył, jak nieprzytomny Dazai siedział na splamionej świeżą krwią ławce ławce.

– Może masz rację. – Brązowowłosy uśmiechnął się, drapiąc po podbródku. – To byłaby naprawdę duża strata... Jeśli teraz bym umarł, nie mógłbym popełnić samobójstwa z jakąś śliczną panienką!

Atsushi zamarł na kilka sekund, słysząc te słowa. Westchnął cicho i dokończył bandażowanie towarzysza.

– Próbowałeś się już tak zabić? – spytał.

– Kilka razy. – Osamu wygodniej ułożył się na poduszce, przymykając oczy. – Pierwszy raz wyszło tak dobrze! – dodał, uchylając powiekę. – Teraz moja kolej na pytanie. Jak mnie tu sam dotaszczyłeś i poskładałeś do kupy?

– Doppo mi pomógł. Przecież wiesz, że sam nie dałbym rady. – Chłopak zaśmiał się sztucznie, starając się ukryć swój wstyd.

– No kto by pomyślał. Żeby Kunikida mi pomógł... – parsknął Dazai. – No już nie dobijaj się tak, Atsushi. Trzeba cię tylko trochę podszkolić!

W pomieszczeniu zapadła niezręczna cisza, którą przerywało tylko ciche tykanie zegara.

– To ja pójdę już spać.

Atsushi wstał i odchrząknął cicho.

– Gdzie? Przecież masz tylko jedno łóżko.

Osamu uśmiechnął się chytrze, przekrzywiając głowę.

– Na kanapie. Nie jest zbyt wygodna, ale tą jedną noc przetrzymam.

– Nie wygłupiaj się – zaśmiał się Dazai. – To twoje mieszkanie, więc wskakuj! – Mężczyzna odrzucił kołdrę i przesunął się lekko, robiąc miejsce młodszemu koledze.

– A-ale... – wyjąkał Atsushi, czerwieniąc się uroczo.

– Nie marudź i właź – zakomenderował Osamu.

Chwycił chłopaka zdrową ręką i lekko pociągnął go w swoją stronę. Zaskoczony Nakajima usiadł na materacu, wydając z siebie ciche sapnięcie. Został w takiej pozycji jeszcze chwilę, po czym wziął kilka głębokich wdechów i ułożył obok brązowowłosego.

Zadowolony Dazai objął chłopaka i wtulił twarz w jego jasne włosy. Atsushi spiął się, czując dotyk innej osoby, jednak zaraz zrelaksował się. Chłopak odwzajemnił uścisk. Niepewnie ułożył dłoń nad biodrem Dazaia, przygarniając go bliżej siebie.

– I co? Nie jest aż tak źle, prawda? – Dazai odsunął się na chwilę od Nakajimy i spojrzał mu w oczy, podziwiając niezwykły kolor jego tęczówek. – Jak tak teraz myślę, to z tobą też mógłbym popełnić samobójstwo – zanucił wesoło, przykładając swoje czoło do czoła Atsushiego.

– To ma być komplement? – wyszeptał skonsternowany młodzieniec, niezbyt umiejętnie unikając badawczego spojrzenia Osamu.

Dazai cmoknął lekko nos Atsushiego, po czym znów zamknął oczy i mocniej zacisnął ramię wokół zawstydzonego chłopaka.

– Tak. Osobiście uważam, że byłaby z ciebie śliczna panienka.

Atsushiego zatkało; w jednej chwili spąsowiał. Zaczął się wyrywać, choć na niewiele mu się to zdało. Zdołał jedynie przewrócić się na drugi bok – teraz Dazai przywarł do jego pleców.

– Ale nie odbieraj tego w żaden dziwny sposób. Nie jestem zainteresowany mężczyznami, wiesz? – sprostował Dazai, wsunąwszy dłoń pod koszulę Atsushiego. – Przynajmniej większością z nich – dodał, gładząc kciukiem ciepły brzuch chłopaka. – A ty?

Atsushi stęknął coś i zamilkł. Czuł, jak z zawstydzenia paliła go całą twarz.

– Nie powiesz mi, to nie. – Dazai wzruszył ramionami. – Dobranoc – wyszeptał do ucha Nakajimy i uśmiechnął się pod nosem, gdy ten pisnął z zaskoczenia.

Dazaiowi już dawno udało się zasnąć. Atsushi nadal nie spał, tylko rozmyślał nad tym, co powiedział Osamu i próbował uspokoić swoje serce, które głośno dudniło mu w piersi.

Kiedyś dostanę przez niego zawału, pomyślał, gdy pochrapujący Dazai wtulił nos w jego szyję. Na pewno.

✔ Miniaturki [KSIĘGA PIERWSZA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz