[EDIT: 30.04.2018]
[Zamawiający/a: Kadiri00]
[Uniwersum: Bungo Stray Dogs]
[Typ: Fluff]
Atsushi westchnął, przejeżdżając opuszkiem palca po szwie na przedramieniu Dazaia. Detektyw wpatrywał się w Nakajimę, uważnie obserwując jego zachowanie.
– Tym razem naprawdę mogłeś umrzeć – powiedział Atsushi, przykładając bandaż do ciała Osamu.
Ostrożnie owijał materiał wokół nadgarstka mężczyzny. Powoli się uspokajał. Nadal pamiętał panikę, która się w nim rozszalała, gdy zobaczył, jak nieprzytomny Dazai siedział na splamionej świeżą krwią ławce ławce.
– Może masz rację. – Brązowowłosy uśmiechnął się, drapiąc po podbródku. – To byłaby naprawdę duża strata... Jeśli teraz bym umarł, nie mógłbym popełnić samobójstwa z jakąś śliczną panienką!
Atsushi zamarł na kilka sekund, słysząc te słowa. Westchnął cicho i dokończył bandażowanie towarzysza.
– Próbowałeś się już tak zabić? – spytał.
– Kilka razy. – Osamu wygodniej ułożył się na poduszce, przymykając oczy. – Pierwszy raz wyszło tak dobrze! – dodał, uchylając powiekę. – Teraz moja kolej na pytanie. Jak mnie tu sam dotaszczyłeś i poskładałeś do kupy?
– Doppo mi pomógł. Przecież wiesz, że sam nie dałbym rady. – Chłopak zaśmiał się sztucznie, starając się ukryć swój wstyd.
– No kto by pomyślał. Żeby Kunikida mi pomógł... – parsknął Dazai. – No już nie dobijaj się tak, Atsushi. Trzeba cię tylko trochę podszkolić!
W pomieszczeniu zapadła niezręczna cisza, którą przerywało tylko ciche tykanie zegara.
– To ja pójdę już spać.
Atsushi wstał i odchrząknął cicho.
– Gdzie? Przecież masz tylko jedno łóżko.
Osamu uśmiechnął się chytrze, przekrzywiając głowę.
– Na kanapie. Nie jest zbyt wygodna, ale tą jedną noc przetrzymam.
– Nie wygłupiaj się – zaśmiał się Dazai. – To twoje mieszkanie, więc wskakuj! – Mężczyzna odrzucił kołdrę i przesunął się lekko, robiąc miejsce młodszemu koledze.
– A-ale... – wyjąkał Atsushi, czerwieniąc się uroczo.
– Nie marudź i właź – zakomenderował Osamu.
Chwycił chłopaka zdrową ręką i lekko pociągnął go w swoją stronę. Zaskoczony Nakajima usiadł na materacu, wydając z siebie ciche sapnięcie. Został w takiej pozycji jeszcze chwilę, po czym wziął kilka głębokich wdechów i ułożył obok brązowowłosego.
Zadowolony Dazai objął chłopaka i wtulił twarz w jego jasne włosy. Atsushi spiął się, czując dotyk innej osoby, jednak zaraz zrelaksował się. Chłopak odwzajemnił uścisk. Niepewnie ułożył dłoń nad biodrem Dazaia, przygarniając go bliżej siebie.
– I co? Nie jest aż tak źle, prawda? – Dazai odsunął się na chwilę od Nakajimy i spojrzał mu w oczy, podziwiając niezwykły kolor jego tęczówek. – Jak tak teraz myślę, to z tobą też mógłbym popełnić samobójstwo – zanucił wesoło, przykładając swoje czoło do czoła Atsushiego.
– To ma być komplement? – wyszeptał skonsternowany młodzieniec, niezbyt umiejętnie unikając badawczego spojrzenia Osamu.
Dazai cmoknął lekko nos Atsushiego, po czym znów zamknął oczy i mocniej zacisnął ramię wokół zawstydzonego chłopaka.
– Tak. Osobiście uważam, że byłaby z ciebie śliczna panienka.
Atsushiego zatkało; w jednej chwili spąsowiał. Zaczął się wyrywać, choć na niewiele mu się to zdało. Zdołał jedynie przewrócić się na drugi bok – teraz Dazai przywarł do jego pleców.
– Ale nie odbieraj tego w żaden dziwny sposób. Nie jestem zainteresowany mężczyznami, wiesz? – sprostował Dazai, wsunąwszy dłoń pod koszulę Atsushiego. – Przynajmniej większością z nich – dodał, gładząc kciukiem ciepły brzuch chłopaka. – A ty?
Atsushi stęknął coś i zamilkł. Czuł, jak z zawstydzenia paliła go całą twarz.
– Nie powiesz mi, to nie. – Dazai wzruszył ramionami. – Dobranoc – wyszeptał do ucha Nakajimy i uśmiechnął się pod nosem, gdy ten pisnął z zaskoczenia.
Dazaiowi już dawno udało się zasnąć. Atsushi nadal nie spał, tylko rozmyślał nad tym, co powiedział Osamu i próbował uspokoić swoje serce, które głośno dudniło mu w piersi.
Kiedyś dostanę przez niego zawału, pomyślał, gdy pochrapujący Dazai wtulił nos w jego szyję. Na pewno.
CZYTASZ
✔ Miniaturki [KSIĘGA PIERWSZA]
Short StoryTrochę x Readerów, x Male!Readerów, jakieś yaoi, coś autorskiego - w tym zbiorze znajdzie się miniaturka dla każdego. Serdecznie zapraszam do czytania! ||Zamówienia zamknięte!|| [Pierwsza korekta zbioru: od 21.03.2018 do 01.05.2018] Grafika na okład...