*ważna informacja*
Jeśli zajrzałeś/aś tu tylko po to, żeby się zareklamować, nie zaśmiecaj komentarzy, tylko pofatyguj się do wpisu „Sposób na followersa", pod którym zrobiłam specjalne miejsce na tego typu rzeczy. Wszelkie chamskie reklamy niewnoszące niczego do dyskusji, które będą zostawiane pod jakimkolwiek innym wpisem, będę usuwać po uprzednim pouczeniu autora.Nie, to nie jest analizatornia, recenzownia, poradnik pisarski ani nic w tym stylu, nie traktujcie tego w ten sposób pod żadnym pozorem. Po prostu Wattpad generuje u mnie tyle przemyśleń, spostrzeżeń i rozkmin, że wymaga to osobnego miejsca, w którym mogę wylewać z siebie takie rzeczy. Dlaczego? Bo tak.
W przeciwieństwie do większości prac tego typu, nie zamierzam wylewać tutaj tony hejtu na Mary Sue, opkowe schematy i tak dalej, bo zrobiło to już na tyle dużo osób, że kolejna praca w tym temacie jest zupełnie zbędna. Poradników też jest w cholerę i jeszcze trochę... Po co więc to piszę? Dla rozrywki. I żeby mieć gdzie ponarzekać. Bo lubię to robić.
Miałam dziś taką dziwną chęć, by przejrzeć parę poradników/analizatorni i tym podobnych. Zmroziło mnie wręcz, gdy zobaczyłam, na jak żenującym poziomie to wszystko stoi (taaaak, uogólniam, znalazłam kilka trzymających się kupy prac; większość jednak jest raczej beznadziejna).
Ech, jeśli coś ma być zrobione dobrze, zawsze muszę zrobić to sama.
A tak na serio, to nie.
Zamierzam tutaj umieścić moje przemyślenia na temat różnych tendencji na Wattpadzie (i nie tylko), które mi się zwyczajnie bardzo nie podobają oraz omówienia wyjątkowo działających mi na nerwy błędów, które pojawiają się wręcz notorycznie, zarówno w opkach, jak i w oceniających je pracach. Ale spokojnie, bo, wbrew tytułowi, nie tylko do Wattpada się ten zbiór przemyśleń odnosi, ponieważ zamieszczam tu też przeróżne treści związane z pisaniem ogólnie.
Tak, należę do tych, którzy twierdzą, że Wattpad to miejsce dla początkujących i nie ma co od nich wymagać, żeby pisali jak profesjonalni pisarze.
Ale.
Należę też do tych, którzy sądzą, że mimo to nie należy odpuszczać im błędów, ponieważ jeśli ktoś coś robi i twierdzi, że to lubi, powinien starać się być w tym jak najlepszy. A poprawianie błędów nie jest żadnym hejtem, tylko dobrowolnym wyciągnięciem ręki w stronę tych, którzy mają z pisaniem jakieś problemy, by pomóc im się wznieść. Byleby tylko nie wciskać tego na siłę do gardła – ot, we własnym grajdołku na ten temat piszę, wyłącznie dla zainteresowanych, którzy sami chcą po takie treści sięgać.
Ale.
Lubię to słowo, wiecie?
Również jestem w szeregach tych, którzy uważają, że jeśli ktoś sam ma jakieś znaczące problemy z pisaniem, nie powinien pouczać innych. Dlatego interpunkcji nie zamierzam nikomu wytykać (chyba że jestem w danej kwestii stuprocentowo pewna albo tekst jest przez interpunkcję niezrozumiały), bo sama mam w tej kwestii wątpliwości na tyle często, by mieć uzasadnione obawy, że przyczepię się do jakiegoś prawidłowego przecinka. Więc jak ktoś zauważy u mnie jakiś Zły Przecinek, będę wdzięczna za informację (i dotyczy to wszystkich moich prac) :D
UWAGA! Praca ta będzie zawierała duże ilości własnego zdania oraz subiektywnych opinii na różne tematy; jeśli uważasz, że Twoje zdanie jest jedynym słusznym, nie czytaj dalej. Jeśli natomiast umiesz pogodzić się z myślą, że nie wszyscy uważają dokładnie tak samo jak Ty i nie zgadzasz się z którąś z moich opinii, zapraszam do dyskusji!
To by było na tyle.
Do zobaczenia w kolejnym wywodzie.
CZYTASZ
Oczami Azie: o Wattpadzie
Non-FictionChyba każdy z nas zastanawiał się kiedyś, jak pisać, żeby było dobrze. Spoiler: tu nie znajdziecie odpowiedzi. Jeszcze większy spoiler: nie znajdziecie jej w żadnym poradniku, bo dla każdego będzie inna i musicie znaleźć własną - nikt Wam jej nie po...