Dyskusja na temat sposobu tworzenia postaci, która pojawiła się na jednej z grup pisarskich na Facebooku przypomniała mi, że mam do przerobienia jeszcze ten temat. W takim razie jedziemy!
Jest dużo sposobów na stworzenie bohatera. Najpopularniejszym, jak się pewnie domyślacie, są karty postaci, zaczerpnięte z pisanych gier RPG. Wiecie, schemat do uzupełnienia: imię, nazwisko, wiek, rasa, pochodzenie, rodzina, mocne i słabe strony i tak dalej. Jest również wariant tego utworzony w nieco bardziej zorganizowany sposób, czyli w tabeli. Forma tabeli jest o tyle wygodniejsza, że można zawrzeć w niej kilku bohaterów na jednej stronie, podczas gdy przy tej pierwszej metodzie zazwyczaj na jedną stronę przypada jedna postać. Fajną rzeczą przy tego typu sposobie tworzenia bohatera jest aplikacja na telefon Character Planner, który w zasadzie zawiera w sobie wszystkie punkty, które trzeba uwzględnić przy kreacji bohatera. W sumie im więcej aspektów weźmiemy pod uwagę, tym czystsze mamy swoje pisarskie sumienia, bo nie można wtedy w żaden sposób zarzucić, że dana postać jest pod jakimś względem niedopracowana.
Cóż... Przyznam się szczerze, że ja bardzo tych metod z tabelkami czy kartami postaci nie lubię, bo takie systematyzowanie wszystkiego zabija u mnie realizm bohatera i z żywej osoby zmienia mi się on w listę wymienionych po kolei cech. Znalazłam więc dwie swoje metody, które leżą mi o wiele bardziej, i którymi się teraz z Wami podzielę.
Kojarzycie te nudne wieczory, kiedy totalnie nie macie nic do roboty, tylko siedzicie i myślicie o wszystkim i o niczym? Można ten czas wykorzystać na pracę nad bohaterem. To moja ulubiona i jak do tej pory najlepiej sprawdzająca się metoda: wyobrażam sobie życie postaci od narodzin po śmierć, wypisując przy tym wszystkie w jakiś sposób istotne wydarzenia, które uwarunkowały u niego jakąś cechę czy upodobanie, dzięki czemu oprócz pełnego obrazu postaci od razu mam w głowie całą jego historię, rodzinę i ważne wspomnienia.
Druga metoda, którą stosuję, polega na tym, by w pierwszej kolejności ustalić wygląd bohatera, a potem podejść do postaci jak do nowo poznanej osoby i po jej wyglądzie, zachowaniu, sposobie poruszania się czy stylu spróbować odgadnąć, jaka jest. Jednak jest to raczej metoda przeznaczona dla osób, które nie mają problemu z wizualizacją postaci.
Przy kreacji bohatera warto również pobawić się w różnego typu testy internetowe, jak na przykład www.enneagram.pl czy
www.16personalities.com/pl, wypełniając kwestionariusze w ich imieniu. To z całą pewnością pomoże w określeniu cech bohatera, zwłaszcza jeśli wiemy, jaki jest, ale nie bardzo umiemy te cechy nazwać.Teraz pojadę trochę psychologią i podsunę kolejne dwie rzeczy przydatne w kreacji postaci – o jednej dowiedziałam się na wykładach z psychologii na moich byłych studiach, a drugą poznałam dzięki psychologowi w szpitalu.
Najpierw weźmy tę z wykładów, która w dodatku jest dość mocno powiązana z metodą wyobrażania sobie życia bohatera. Według teorii rozwoju psychospołecznego Eriksona, ludzkie życie dzieli się na osiem etapów zakończonych kryzysami, w wyniku których – w zależności od ich przebiegu – rozwija się jedna z dwóch możliwych do uzyskania cech, a w przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia kryzysu, pojawia się również tzw. cnota. Jako że jestem śmierdzącym leniem, któremu nie chce się przepisywać tutaj notatek, odsyłam do tabeli, w której jest to pięknie rozpisane: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Teoria_rozwoju_psychospołecznego#Fazy_rozwojowe_wed.C5.82ug_Eriksona
Drugą przydatną sprawą pomagającą określić probelmy bohatera oraz ich przyczyny, jest ćwiczenie, które w szpitalu kazał zrobić mi psycholog i które – jeśli chcecie – możecie zrobić nie tylko bohaterom, ale też sobie. Wybierzcie jakiś punkt w życiu bohatera. Wypiszcie w kolumnie na kartce kilka wybranych wartości, na przykład rodzina, religia, edukacja, rozwijanie pasji, związek i tym podobne. Następnie w drugiej kolumnie, obok każdej z wartości, oceńcie w skali od 1 do 10, jak ważna jest dla bohatera dana wartość. I ostatni krok: w trzeciej kolumnie, też w skali od 1 do 10, wypiszcie, ile czasu w ciągu ostatnich 30 dni bohater poświęcił na realizację tych wartości. Ćwiczenie niby banalne, ale wyniki czasami naprawdę potrafią zaskoczyć. Przy stosowaniu tego chwytu, warto podzielić czas akcji na miesiące i co te 30 dni stawiać bohatera przed takim ćwiczeniem, by zobaczyć jego postępy.
Przejdźmy teraz do wyglądu, bo on również powinien być dopracowany. Jako że nigdy nie miałam problemów z wyobrażeniem sobie postaci „z niczego", podam tu jedynie sposoby, o których kiedyś gdzieś tam przeczytałam, bez większego zagłębiania się w temat, ponieważ żadnego z tych sposobów nie próbowałam na dłuższą metę. Można więc – to pewnie znacie – stworzyć wygląd bohatera na podstawie jakiegoś istniejącego w rzeczywistości zdjęcia czy rysunku znalezionego gdzieś w sieci. Innym sposobem, z którym się spotkałam, jest stworzenie swojego bohatera w jakimś kreatorze postaci, przykładowo, w grze typu Simsy czy Skyrim. Można również bazować na jakimś opisie postaci pojawiającym się w jakimś tekście.
Niestety więcej sposobów chyba już nie znam, będę jednak wdzięczna, jeśli Wy podsuniecie również jakieś swoje! :D
CZYTASZ
Oczami Azie: o Wattpadzie
Non-FictionChyba każdy z nas zastanawiał się kiedyś, jak pisać, żeby było dobrze. Spoiler: tu nie znajdziecie odpowiedzi. Jeszcze większy spoiler: nie znajdziecie jej w żadnym poradniku, bo dla każdego będzie inna i musicie znaleźć własną - nikt Wam jej nie po...