Śmieszki, heheszki

1K 176 37
                                    

Jak wiecie, wczoraj wzięłam łopatę, gumiaki, kask i dzielnie przekopałam się przez Wattpada w poszukiwaniu poradników. Żeby tu za bardzo nie przeklinać, nazwę to... inspirującym zajęciem. Pomijałam prace, o których już na pierwszy rzut oka mogłam powiedzieć, że będą kompletnie bezużyteczne, jednak przejrzałam wczoraj około dwustu poradników, z których do spisu trafiły tylko czterdzieści dwie sztuki. A reszta... ekhem... *bierze głęboki wdech* no do kurwy nędzy, matko i córko, święta Anielko, Welesie, Thorze i wszystkie pierony niebieskie, co to ma być?!

Jeśli coś zostało zaczęte i porzucone po samym wstępie - spoko, rozumiem, nie czepiam się. Z początku weszłam w kilka takich prac, jednak potem już zwracałam uwagę na ilość wpisów i zwyczajnie nie otwierałam tworów porzuconych jeszcze zanim się na dobre rozpoczęły. Kiedy autor z początku faktycznie pisze na temat, a potem z każdym kolejnym wpisem z tego tematu zjeżdża, już lekki wkurw bierze. Kiedy poradnik na pierwszy rzut oka wyglądający na poważny okazuje się być trollem, mam ochotę czymś rzucić. Kiedy zaś coś, co wygląda jak poradnik, okazuje się być zbiorem jakichś memów z Kwejka, zodiaków czy cytatów z Kiepskich, budzi się we mnie prawdziwa żądza mordu.

OK, Azie, keep calm...

Dobra, do rzeczy, bo to nie ma być wpis o wylewaniu żalu na literaturę faktu, która jest zawalona szajsem, z jakiegoś powodu umieszczonym tam zamiast w „Losowo". 

Fakt, pisanie jakichś pierdół, które i tak specjalnie nikogo nie interesują, ale zawsze ktoś zajrzy, z nudy czy ciekawości, jest dobrą metodą na nabicie fejmu. Jednak dlaczego to jest zawsze to samo? Dlaczego autorzy nie mogą zdobyć się na choć odrobinę większy wysiłek niż napisanie, jakiemu znakowi zodiaku jest przeznaczony który youtuber? Przez tę modę sporo rejonów Wattpada zaczyna przypominać „Chwilę dla Ciebie" i tamtejsze horoskopy oraz życiowe anegdotki pana Krzysia z Krakowa. 

Mamy takie strony jak Yafud, Demotywatory, Fabryka Memów, Kwejk czy nawet Facebook, na których nie brakuje podobnych treści. W jakimś tam stopniu „książka" z memami może być śmieszna. Za pierwszym razem. A takich prac są setki, jeśli nie tysiące. W dodatku nie dość, że to się robi  naprawdę nudne, to tego typu prace zakrawają o  kradzież, bo przeważnie autorzy tychże prac autorami wstawianych memów nie są i nie podają ich źródła, co już zalicza się do kradzieży własności intelektualnej. Mała szkodliwość bo mała szkodliwość, ale zawsze.

Podobnie rzecz ma się z życiowymi historiami. Tak, zdarza mi się, że rano jestem tak zaspana, że zalewam sobie kawę sokiem albo groszkiem konserwowym, a mój kot dostaje czkawki, gdy za szybko je, ale nie potrzebuję specjalnej książki, by wiedzieć, że takie rzeczy mi się przytrafiają. Tobie też? Spoko, mamy jakiś wspólny mianownik, dokładnie taki sam jak wszyscy inni ludzie na świecie, którzy wstają rano i zdarza im się z tego powodu nie ogarniać oraz którzy mają żarłocznego kota, tylko... po co nam on? Jeśli ktoś z jakiegoś powodu będzie chciał się z Tobą zapoznać, po prostu napisze i nie trzeba przekonywać go do siebie tekstem „o, Ty też oddychasz tlenem? Powinniśmy się zaprzyjaźnić!"

Apel społeczny na dziś: gdy coś tworzymy, wysilmy się trochę bardziej, zamiast bezmyślnie kopiować obrazki z internetu czy dopisywać nazwiska aktorów ze „Zmierzchu" do znaków zodiaku. Postarajmy się, by nasze prace wnosiły na Watt... cokolwiek, by nasz czytelnik mógł dowiedzieć się z nich czegoś nowego, odczuć jakieś emocje, wciągnąć się czy przemyśleć jakąś sprawę. Nie dajmy się złapać na haczyk z obietnicą dużej ilości followów w zamian za puste teksty czy obrazki bez żadnej wartości, które są, najprościej mówiąc, śmieciami, ponieważ nie niosą ze sobą niczego poza pustym zajęciem czasu. I tu znowu powracamy do metafory Wattpada jako literackiego McDonalda.

Co Wy sądzicie o takich „książkach"? Tworzycie takie lub chcecie stworzyć? Jaki według Was jest cel istnienia takich prac, czy Waszym zdaniem coś one wnoszą? Zapraszam do  wypowiedzenia się!

Oczami Azie: o WattpadzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz