Reiji Sakamaki x Reader

1.6K 97 10
                                    

Czy mieliście kiedyś tak, że kochaliscie kogos kto nawet nie zwraca na ciebie uwagi? Ja tak mam. Kocham osobę, a raczej pezyjaciela, który nawet wzrokiem mnie nie darzy... Najczęściej siedzimy w milczeniu... On czyta książki, a ja... Ja szkicując... Tak było też dzisiaj. Jak zawsze to samo... Byłam zajęta własnym szkicownikiem. Szczerze? Już mi było wszystko jedno czy zwroci na mnie uwage czy nie. Po prostu siedziałam z nim z przyzwyczajenia. Dzisiaj zajęłam się szkicem róż, które stoją na stoliczku przy regale z książkami.
Reiji-Widzę, że masz dużą wenę twórczą.
-No...
Reiji-Rozumiem.
Nie słuchałam go już. Nie zauważyłam nawet, że stanął obok mnie i pezypatruje się moim bazgrołom.
Reiji-Masz talent. To muszę przyznać.
-Ta... Dzięki...
Przyszedl moment gdzie każdo poszło w swoją stronę. Następnego dnia ja byłam w klasie i jak zwykle w swoim świecie. Podszedł do mnie Lucas, największy kretyn w szkole. Spojrzałam na niego kompletnie od niechcenia i bez zainteresowania.
Lucas-Hej piękna...
-Daruj sobie. Nie jestem zainteresowana.
Lucas-No błagam cię [Imię]. Oboje dobrze wiemy, że on na ciebie nie spojrzy.
Zacisnęłam palce na ołówku. Niestety ma rację... Nie zwróci na mnie uwagę... Westchnęłam cicho.
-Odwal sie ode mnie.
Lucas-Żałosna jesteś...
Poszedł sobie... a ja... zostałam sama... ze swoimi myślami...  Z tego wszystkiego postanowiłam wyjść ze szkoły i się przejść. Zastanawiałam się co teraz... Usiadlam na lawce przy pod kwitnącą wiśnią. Zamknęłam oczy i cicho westchnęłam.
Reiji-Nie było cię na lekcji...
Otworzyłam szeroko oczy. Przede mną stał nachylony Reiji. Patrzył na mnie swoimi oczami, od których dostaje świra.
Reiji-Czemu?
-Co czemu?
Złapał mnie za żuchwę i zmusił bym na niego patrzyła.
Reiji-Czemu cię na lekcji nie było?
-Potrzebowalam chwilę odpoczynku.
Reiji-Wiesz, że nie lubię klamstw. Wiem o wszystkim.
Zamarłam... Jeszcze mi tego brakowało.
Reiji-Zachowalaś się bardzo nieodpowiedzialnie... I czeka cię za to kara.
Złapał mnie za rękę i poszedł ze mną do rezydencji... To będzie długi wieczór...
-----------------------------------------------
Owszem będzie...

One-Shoty? Czemu by nie? [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE!!!!]Where stories live. Discover now