Kaneki Ken x Reader

986 86 1
                                    

Stałam na krawędzi budynku myśląc o tym jak bardzo nienawidze życia. Delikatnie rzecz ujmując moje całe życie się pierdoli. Osoba, którą kochałam mnie zdradza, Hide nie żyje, Kaneki zniknął, moja matka zginęła w wypadku samochodowyn. Delikatnie rzecz mówiąc wszystko się jebie... Patrzyłam w niebo myśląc o tym czy skoczyć czy nie.
-Jebać to...
Spokojnie zbliżałam się bardziej do krawędzi czułam podmuch wiatru. Czułam się wolna. Spokojnie przechyliłam soę do przodu by po chwili lecieć w dół, zamknęłam oczy spodziewając się mocnego uderzenia, ale nic takiego nie nadeszło. Czułam czyiś mocny ścisk na moich rękach. Otworzyłam oczy by zobaczyć Kanekiego.... On był ghoulen! Patrzyłam na niego wielkimi oczami.
-Co ty odwalasz [Imię]?! Chcesz się zabić?!
-Może i tak....
Chłopak stanął ze mną na stabilnej ziemi i mocno przytulił. Cała się trzęsłam. Kaneki natomiast szeptał mi do ucha uspokajające słówka i mocno przytulał... W końcu zasnełam w jego objęciach.

~Wieczór

Obudziłam się lekko rozkojarzona. Rozejrzałam się wokoło by stwierdzić, że to nie mój pokój, a przede wszystkim nie móh dom! Chciałam wstać ale czyjeś objęcie nie pozwalało mi na to, spojrzałam, Kaneki spał obejmując mnie mocno w pasie. Przyciągnął mnie bardziej i wtulił nos w moją szyje. Przez sen wymamrotał coś w stylu Kocham cie. Troche mnie to zdziwiło bo minął rok odkąd go ostatnio widziałam, a tak to byliśmy nierozdzielni. Przytuliłam się do niego bardziej dzięki czwmu poczułam bezpieczeństwo i zasnęłam. Szczęśliwa z ponowną chęcią do życia

One-Shoty? Czemu by nie? [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE!!!!]Where stories live. Discover now