Ciel Phantomhive x Reader [Lemon]

2.4K 108 2
                                    

Wrócił po prmorwaniu na ledwie trzy lata i znowu zniknął. Z Cielem przyjaźnię się od dzieciństwa. Tak jak i z Elizabeth. W każdym razie Ciel zniknął znowu. Siedziałam aktualnie w salonie popijając herbatę i wspominając czasy dzieciństwa gdy bawiliśmy się razem w chowanego. Cicho westchnęłam i popiłam herbatę. Nagle moja służka przybiegła z z listem, złapałam ją w ostatniej chwili nim się przewróciła.
-P-Panienko jest list z rezydencji Phantomhive!
Zaskoczyła mnie ta wieść. Postawiłam ją do pionu, a ona wreczyła mi list. Zaczęłam spokojnie czytać. Z tego co tam pisało Ciel prosił cię o spotkanie najszybciej jak się da po tym jak otrzymam ten list. Więc nie czekając długo pojechalam na miejsce. Drzwi klasycznie otworzył mi Sebastian i powiedział, że Ciel jest w swoim gabinecie. Pobiegłam tam najszybciej po drodze minęłam Lizzy, która miała załamany wyraz twarzy. Powoli weszłam di gabinetu. Ciel stał plecami do mnie. Był o wiele wyższy niż był i był ubrany na czarno. Chłopak sie odwrócił w moją stronę.
-Cieszę się, że otrzymałaś list. Proszę usiądź.
Spokojnie usiadłam przed nim.
-A wiec.... Zapewne chcesz wiedzieć co się stało. Powiem ci, ale obiecaj, że wysłuchasz mni do końca.
A więc zaczął mi opowiadać, że miał kontrakt z Sebatianem, że stał się demonem itd. Siedziałam spokojnie i słuchałam do końca.
-Czemu mi to mówisz Ciel?
-Właśnie też dlatego chciałem się z tobą spotkać.
Podszedl do mnie, kucnął przede mną i wziął mnie za ręce.
-Chcę byś była ze mną tak jak po tym porwaniu. Byś stała tuż obok i trzymała mnie za rękę.
Delikatnie mnie pocałował. Zrobiłam się czerwona. Po chwili oddałam pocałunek. Delikatnie mnie podniósł i poszedł ze mną do sypialni nie przerywając pocałunku. Położył mnie na łóżku u zajął miejsce nade mną, powoli pocałunkami zszedł na szyję, delikatnie zaczął rozpinać moją suknię, oderwal się by spojrzeć na fioletowy ślad, który pozostawił mi na szyi. Po chwili pozbył się reszty ubrań i zajął się moim dekoltem, na którym pozostawuł mi sporo malinek. Pocałował mnie kolejny raz, delikatnie przygryzł moją dolną wargę prosząc mnie o pozwolenie. Delikatnie rozchylilam usta na co on przejechał językiem po twoim po moim podniebieniu po chwili sie oderwał. Tak nagle wsunął we mnie dwa palce. Na co ja cicho jęknęłam. Powoli nimi poruszać zaczął, a mnie przechodziły dreszcze. Po chwili jednak je zabrał. Delikatnie mnie podniósł. Nachylił się do mojego ucha.
-Będziesz przez wieki ze mną bo nie dam ci odejść.
Tak nagle wszedł we mnie. Chwilę odczekał aż się przyzwyczaję. Po chwili zaczął się poryszać. Każda moja reakcja powodowała, że on przyspieszał. Po chwili oboje doszliśmy. Wyszedł ze mnie i przytulił mocno do siebie głaszcząc po włosach. Nie wiem nawet kiedy zasnęłam.
-Czeka nas długa przyszłość Najdroższa. Bardzo długa.

-----------------
Mam nadzieję, że się rozdział spodobał. Wybacz że lemon tamdetnt ale wyszłam z wprawy >.<

One-Shoty? Czemu by nie? [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE!!!!]Where stories live. Discover now