Foxy x Reader

1.3K 98 19
                                    

Foxy i ja jesteśmy przyjaciółmi od zawsze. Od momentu jak nas złożono i powołano do istnienia. Cały czas trzymamy się razem. Nawet w najgorszej sytuacji. Jak zwykle siedzieliśmy razem w Pirate Cove. Ja siedziałam oparta o ścianę, a on leżał na ziemi, jego głowa leżała na moich kolanach. Co raz czułam jak bawi się moimi włosami.
-Ale miło. Czyż nie [Imię]?
-Bardzo. A cio?
-Tak se myślę...
-A to nowość.
-Bardzo śmieszne.
Posłałam mu jedynie wredny uśmiech.
-Nie ważne. Tak sobie pomyślałem, że chciałbym zaprosić pewną dziewczynę, która mi się podoba na małą randkę.
-Ah tak? Co ja mam do tego?
-Jak mam jej to powiedzieć?
-Uważam, że prosto z mostu.
-Oki. Dziękuję.
Pocałowal mnie w policzek i gdzieś poszedł. Jakby nie patrzeć trochę mnie to zabolało... Bo jakby to inaczej ująć podoba mi się. Tak... No cóż następnego dnia nie widziałam Lisiastego. Zmęczona po ubijaniu strażnika siedziałam w Pirate Cove. Po chwili poczulam, że ktoś się mi przygląda. Niechetnie otworzyłam oczy i zauważyłam, że to Foxy.
-Cio?
-Chciałbym cię o coś zapytać.
-Słucham.
Delikatnie mnie pocałował.
-Pójdziesz ze mną na randkę?
-T-tak.
-Świetnie.
Uśmiechnął się i szybciutko gdzieś poszedł. Ja cała zarumieniona. Patrzyłam jak Foxy znika mi z pola widzenia.

One-Shoty? Czemu by nie? [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE!!!!]Where stories live. Discover now