One-Shoty? Czemu by nie? [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE!!!!]

Shu Sakamaki x Reader [Lemon]

W woli wyjaśnienia to mój pierwszy lemon. Więc proszę się na mnie nie złościć >.<
--------------------

Siedziałam aktualnie w swoim pokoju i uczyłam się na fizykę. Nic... Ale to nic nie wchodziło mi do głowy. Westchnęłam i zamknęłam książkę. Poszłam do kuchni w celu nalania sobie soku. O dziwo było bardzo pusto w rezydecji coś co raczej rzadko kiedy zdarza. Gdy wróciłam do pokoju na łóżku siedział Shu.
-S-Shu? Czy coś się stało?
Shu-Dlaczego mi cały czas przeszkadzasz?
-C-Co?
Shu-Dlaczego nie mogę o tobie przestać myśleć?
Wampir podszedl do mnie i zaczął mi się przyglądać. Zgarnął włosy z mojej szyi. Wiedzialam co się szukuje więc bez słowa odchyliłam głowę szykując się na ból. Ale nic takiego nie nastało... Poczułam tylko delikatne pocałunki chłopaka. Mimowolnie przeszedł mnie przyjemny dreszcz.
Shu-Bądź ze mną... na wieki.
Na jego słowa zrobiłam się automatycznie czerwona.
-D-Dobrze.
Chłopak złożył delikatny pocałunek na moich ustach, który z każdą chwilą był bardziej namiętny. Nie zorientowałam się nawet kiedy leżałam pod nim bez ubrania i bielizny. Odruchowo chciałam się zakryć, ale Shu mi to uniemożliwił. Chłopak zaczął składac delikatne pocałunki na moim dekolcie ci jakiś czas zostawiając malinke. Przyznam bez bicia, że mi się to cholernie podobało. Delikatnie wsunął we mnie dwa palce co spowodowało mój jęk. Delikatnie nimi poruszał, a ja się wyginałam pod nim chcąc więcej. Widząc moją reakcję chłopak szybko zastąpił palce swoją męskością. Każdy jego ruch powodował dużą przyjemność, a każdy mój jęk powodował, że on się bardziej nakręcał. Po chwili oboje doszliśmy. Shu wyszedł ze mnie i pocałował w czoło, następnie położył się obok mnie i przykrył.
Shu-Czeka nas wieczność ze sobą.
-Cieszy mnie to.
Po chwili oboje zasnęliśmy przytuleni do siebie.

---------------------
Mam nadzieję, że shocik się podobał, przepraszam, że taki kiepski, ale to mój pierwszy lemon wiec przepraszam.