Laito Sakamaki x Reader [Lemon]

2K 88 12
                                    

Gorzej być chyba nie może... Nie, przepraszam może być.... NAUCZYCIELKA MUSIALA MI ZHEBAĆ HUMOR SADZAJĄC MNIE W ŁAWCE Z TYM PIEPRZONYM ZBOKIEM!!! CZY MOŻE BYĆ COŚ GORSZEGO NIŻ TEN PRÓBUJĄCY ZGWAŁCIĆ WSZYSTKO CO SIĘ RUSZA DEBIL?!!?!?! (Może być... Przykładowo sprawdzian z geografii.) A bo wy nawet nie wiecie o co mi chodzi. Otóż Laito Sakamaki... To najbardziej zboczony i irytujący mnie wampir na świecie... Nie dość, że musze go w domu znosić to jeszcze moja kochana nauczycieleczka z pierdolonej matmy usadziła mnie z tym zjebem... Ehhhh... Za jakie grzechy... Dokańczałam zadanie z fukcji kiedy nagle poczułam jak ten zbok kładzie rękę na moim kolanie.
-Zabierz tą łepę bo ci palce poucinam.
Laito-Czemu ty mnie tak nienawidzisz Laleczko????
-Po pierwsze-zrzuciłam jego rękę z mojego kolana-Nie dotykaj mnie, a po drugie nienawidze cię bo sądzisz, że każda kobieta czy chuj wie co innego to rzecz, którą możesz przelecieć i tak sobie zniknąć.
Nim zdąrzył cokolwiek powiedzieć zadzwonił dzwonek, a ja sobie poszłam.

#Wieczór#

Siedziałam u siebie słuchając muzyki. Nagle poczulam czyjąś obecność. Nie myliłam się to był Laito...
-Czego chcesz zwyrolu?
Laito-Mam dość patyczkowania się z tobą....
-O co...
Nie dokończyłam ponieważ przyszpilił mnie do łóżka i całując mnie. Przez chwile usiłowałam się uwolnić, ale jwgo pocałunki spowodowały, że się rozpłynęłam. Pocałunkami zszedł na moją szyję. Jednoczesnie powoli rozpinał moją koszulę, nagle poczułam jak wbił swoje kły w moją szyję... O dziwo nie nie było to bolesne... A przyjemne. Rozdarl mój stanik i rzucił gdzieś za siebie. Chwilowo był zajęty moimi piersiami. W.tym czasie ja zdąrzyłam jego rozebrać. Językiem przejechał po miejscu miedzy piersiami co spowodowało u mnie przyjemny dreszczyk. Zielonooki porobił mi jeszcze kilka malinek nim zszedł pocałunkami niżej.... Poczułam jak jego język świdruje mnie od środka. Wiłam się błagając o więcej. Delikatnie wsunął we mnie dwa palce i zaczął nimi poruszać. Cicho pomrukiwałan z zadowolenia. Nagle zaprzestał czynności. Nachylił sie nadr mną i wymruczał do ucha.
Laito-Wiedz, że od dziś jak ktoś cię tknie rozerwe go na strzępy... A ty za posądzanie mnie o takie rzeczy jak wykorzystanie będziesz karana.
Tak nagle jak gdyby nic wszedl wenie jednym płynnym ruchem. Spowodowało to u mnie potężną falę przyjemności... A jak zaczał sie poruszać nie byłam w stanie wytrzymać i jęczałam.
Laito-O to chodzi. Niech cały dom cię słyszy. Niech każdy z moich braci wie, że należysz do mnie.
Po jakimś czasie oboje doszliśmy.
Laito-Gotowa na powtórkę?
-------------------
Mam nadzieję, że shocik się spodobał.  😙

One-Shoty? Czemu by nie? [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE!!!!]Where stories live. Discover now