Yato x Reader

1.5K 104 5
                                    

Siedziałam aktualnie na lekcji biologii. W ogóle nie słuchałam co mówiła nauczycielka. Bardziej zainteresowana byłam bazgraniem w zeszycie. Westchnęłam cicho i spojrzałam na czas... Pięć minut do końca... Zapytacie mnie co się stało? Otóż Yato nie daje od dłuższego czasu znaku życia... I ja, i Kofuku, i Yukine niepokoimy się... Zapewne gdzieś się zaszył i pije sake... ale nie... Nigdy nie znikał na ponad dwa tygodnie... Yukine podejrzewa, że jest z Hiiro... (przepraszam jeżeli źle napisałam) W sumie... Też obawiam się, że zrobi cos czego będzie żałować... Gdy zadzwonił dzwonek wyszłam z budynky przed, którym czekał na mnie Yukine.
-Jakieś wieści?
Yukine-Nadal nic...
-*ciężkie westchnięcie*
Yukine-Kofuku zaprasza cię na obiad.
-Chętnie przyjdę...
Od momentu zniknięcia Yato zrobiło się pochmurnie i pusto... Kofuku próbowała mnie uszczęsliwić albo rozbawić na wszelkie możliwe sposoby... A ja? Mimo to czułam potężną pustkę. Bishamon w sumie też się zmartwiła. Poszłam z Yukine do Kofuku.
Kofuku-[Zdrobnienie imienia]!!!!
Różowowłosa rzuciła się na mnie zamykając w uścisku nie do uwolnienia się.
-*ledwo mowiąc* Du... sisz...
Kofuku-Oj wybacz... Jak się czujesz?
-Tak jak zawsze....
Kofuku-Rozchmurz się!! Zrobiłam [ulubione danie]!
I to jest właśnie Kofuku. Zawsze usmiechnięta i usiłująca dać uśmiech.

Minęło kilka dni, a ja depresji dostaję... Dobra przyznaję... Zauroczyłam się w Yato... I tęsknie za nim. Siedziałam dzisiaj w domu i po raz kolejny zamiast się uczyć to rozmyślalam gdzie jest Yato.... Eh... Usłyszalam jak leżący na biurku telefon wibruje, gdy sprawdziłam wyświetlacz stwierdzilam, że Kofuku dzwoni więc odebrałam....
Kofuku-[Zdrobnienie imienia] najszybciej jak ci sie uda przyjdź tutaj.
-Ale co się stało?
Kofuku-Yatty wrócił!
Nie czekając długo poleciałam ile sił w nogach. Wpadlam do jej domu z rumieńcami i zdyszana.
Kofuku-Szybka jesteś. Chodź!
Wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do pokoju. Yato spał... cały pocharatany. Podeszlam najciszej jak się dało i usiadłam obok delikatnie go głaszcząc po policzku. Jego ręka tak nagle złapała moją i pociągnęła tak, że wylądowałam obok niego.
Yato-Brakowało mi ciebie... Przepraszam, że tak nagle zniknąłem...
Nic nie powiedzialam po prostu go nocno przytuliłam i nie chciałam puścić.
Yato-Jak to jest możliwe, że o mbie pamietasz?
-Jeżeli kogoś kochasz nie ma możliwości by zapomnieć...

One-Shoty? Czemu by nie? [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE!!!!]Where stories live. Discover now