2

6.1K 428 30
                                    

W takich chumorach zeszłyśmy na śniadanie gdzie na korytarzy usłyszały wrzask...spojrzały na siebie wystraszone i zbiegły po schodach na dół. Zobaczyły Winchestera który zanachnął się na Diabła, aż się skrzywiłyśmy to musiało boleć. Szatyn złapał się za bolącą ręke i się skrzywił.
-Co tu się wyprawia?- zapytał Will podchodząc do nas
-Ty skurwysynie...- zaczął Dean i urwał na nasz widok
-Cześć tato- przywitał się Will niedbale opierając się o balustrade
-Tato!- wrzasną łowca
-No co taki zdziwiony?- zapytał mój chłopak
-Widze że natknąłeś się już na Lucyfera- pojawił się Cas
-To ty wiedziałeś że on tu jest- szatyn wskazał na blondyna
-Dobrze że nie spotkałeś jej ojca-wskazał na mnie, a ja wytrzeszczyłam oczy
-Co?- zapytał Winchester
-Jej ojcem jest Michael- oznajmił Castiel
-Ten Michael?- zapytał niedowierzając szatyn wlepiając we mnie wzrok
-We własnej osobie- oznajmił Lucyfer uśmiechając się do Deana ironicznie
-Dobra my spadamy na śniadanie bo potem mamy lekcje- oznajmiła Kate wymineliśmy szatyna i poszliśmy na stołówke na śniadanie.
-Hej!- przywitałam się z wszystkimi przy stolikua
-Hej!- przywitali się wszyscy churem.
-Zabezpieczyli wszystkie Domy Anioła- oznajmił Will siadajac na krześle, a ja z Kat wymieniłam zdziwione spojrzenia
-Wegłóg nas Alex z Maxem obiecali upadłym młode dzieci anioła- oznajmił brunet krzywiąc się-Wczoraj przez całe popołudnie wydzwanialiśmy do wszystkich na świeci- mruknął
-Czemu my nic o tym nie wiemy?- zapytałam chłopaków (Willa i Alanona)
-Bo wyszłaś z sali a to było później- wyjaśnił Alan
-Super- mruknęła moja współlokatorka
Po śniadaniu wróciłyśmy do pokoju po torby na lekcje. Poszłyśmy pod klase gdzie miałyśmy lekcje i kręciło się kilka osób.
-Hejka!- podszedł nas od tyłu Will i dał nam kuśtańca
-Kurw Black!- wzdrygnęła się blondynka-Jak ci zaraz czymś ciężkim- oznajmiła kładąc dłonie na biodrach i robiąc bojową mine
-Słyszałam że załatwiłaś koleżke Castiela patelnią- oznajmił mój chłopak
-Skąd ty to wiesz?- zapytała zdziwiona
-Przecież wiesz że wieści się szybko rozchodzą- wyszczerzył się brunet
-Ja pierdole- jęknęła Kate wchodząc do klasy i zajmujac standardowo przed ostatnią ławke.
Po mojej prawej usiadł Will, a po lewej Kate.
-Nie dramatyzuj- poklelałam ją po plecach-Zaraz znajdą inny temat do plotek
-Tylko kiedy?- zapytała mnie Novak i drzwi się otworzyły i stanęła w nich pewna osoba
-No bez kitu!- oznajmiłam zbierając szczęke z podłogi
-Witam całą klase i was drogie panie- puścił do nas oczko-Na pewien czas my będziemy zastępować waszych nauczycieli, i nie będzie dzisiaj biologi- oznajmił siadając na rogu biórka.
-Ja pierdole!- jęknęłam rozkładając się na ławce.
****
Wiem że krótki, ale ostatnio nie moge zabrać się wogóle za pisanie

Anioł Piekieł Zakończona!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz