-Irutiel!- wypaliłem na widok archanielicy... chwytając noże zza paska i zasłaniając Wike sobą. Rzuciłem się na Archanioła od razu. Archanioł też chwycił za swój miecz. Rzuciłem w nią jednym ze sztyletów, ale brunetka się uchyliła. Zakląłem pod nosem robiąc unik przed mieczem Archanielicy, czemu ja zawsze muszę mieć takiego pecha.
-Jasna cholera!- chwywyciłem wazon z półki i rzuciłem wyciągając trzeci nóż z buta.
Archanielica ruszyła na mnie atakując.
-Mówiłem że to zły pomysł- syknąłem gdy dziewczyna pchnęła mnie na ścianę. Odbiłem się od niej z łoskotem i w ostatniej chwili schyliłem się przed mieczem bo został bym ukrócony o głowę.
-Kim jesteś?- zapytała archanielica przyciskając mnie do ściany.
-Zostaw go!- wrzasnęła Wika w bojowej pozycji z moimi sztyletami
-Spadaj stąd Wika!- wrzasnąłem próbując się wyrwać Irutielowi, na twarzy brunetki przeszło wiele emocji od wściekłości przez zaskoczenie, niedowierzanie po szok.
-Jesteś dzieckiem Mika?- zapytała mojej dziewczyny
-Tak!- przytaknęła a Irutiel miecz z brzękiem upadł na podłogę.Wika:
Archanielica stała i przyglądała mi się od kilku minut, Will podszedł do mnie zbierając po drodze wszystkie swoje sztylety porozrzucane po całym mieszkaniu.
-Co jej się stało?- zapytałam szeptem chłopaka
-Nie mam pojęcia- wzruszył ramionami-Ale musimy się stąd zbierać- zaczęliśmy się wycofywać
-Zaczekajcie!- zawołała nas, a ja przełknęłam ślinę-Michael was tu przysłał?
-No tak- przytaknęłam łapiąc chłopaka za rękę
-Przepraszam wystraszyłam was- oznajmiła a ja wytrzeszczyłam oczy
-No raczej- prychnął brunet
-Myślałam że jesteście dzieciakami od Alexa- wyjaśniła a ja wzdrygnęłam na wspomnienie tego imienia.
-Ładna mi Samanta Moor- prychną chłopak
-Miki nie wspominał o synu Lucyfera- wskazała na Willa
-Gdzie jest mój ojciec?- zapytałam kładąc dłonie na biodrach
-Ale ty jesteś w gorącej wodzie kąpana- stwierdziła marszcząc brwi-Pamiętam cię jak byłaś malutka.
-Co?- zapytałam zdziwiona
-Jak ty mogłaś ją widzieć?- zapytał podejrzliwie Will
-Jestem przyjaciółką Mike i wiem o nim wszystko, tak samo jak On o mnie- wyjaśniła wzruszając ramionami
-Dlaczego nikt nie wie, o twojej obecności tutaj?- zapytał podejrzliwie Will
-Nie musimy przechodzić przez bramę by zejść na Ziemię- oznajmiła
-Skąd mamy mieć pewność że nie kłamiesz?- zapytałam podejrzliwie.
-Sam sprawdź- wyciągnęłam w moją stronę dłoń, a ja spojrzałam na Willa który pokiwał głową.
Niepewnie zrobiłam krok do przodu i dotknęłam Anielicy.-Irutiel!- usłyszałam głos mojego ojca i zorientowałam się że w tej chwili jestem wwspomnieniach Archanioła.
-Mikie- powiedziała wesołym tonem uśmiechnęłam się do niego- Co się stało?
-Musisz mi pomóc zaopiekować się Wiką, nie jest bezpieczna- oznajmił swoim chłodnym tonem
-Jak mam ci pomóc?- zapytała Irutiel marszcząc brwi.
-Muszę zająć się Jane bo jej szukają- wyjaśniła a mi serce szybciej zabiło na wspomnienie o mamie.
-To ta ludzka kobieta?- prychnęła brunetka
-To nie twoja sprawa co mnie z nią łączy- syknął a Irutiel aż się wzdrygnęła
-Kiedyś mówiliśmy sobie wszystko- oznajmiła
-Pomożesz?- zapytał patrząc na nią pytająco
-Tobie nigdy nie odmówię- oznajmiła Irutiel- Co mam zrobić?-Widzisz?- wróciłam s powrotem do mieszkania
-Co ci pokazała?- zapytał mnie Will
-On cię naprawdę poprosił o pomoc- odpowiedziałam im jednocześnie na oba pytania
-No raczej- oznajmiła-Może wejdziecie?- zaprosiła nas do środka
-Wika?- zapytał mnie czekając na moją rekcje
-To przyjaciółka Michaela- oznajmiłam wchodząc do środka, a Will za mną.
-Gdzie on jest?- zapytałam od razu gdy tylko weszliśmy do salonu
-Nie mam pojęcia- wzruszyła ramionami- Ostatni raz widziałam się z nim tydzień temu, ale wiem kto wie gdzie on jest.
-Kto?- zapytaliśmy z Willem jednocześnie
-Spokojnie zaprowadzę was do niego- zaśmiała się z naszej reakcji-Nie wiedziałam że wam aż tak zależy.
-Chcę jedynie do mamy- oznajmiłam wkurzona- Nie obchodzi mnie Michael- wyjaśniłam
-Kochasz swoją matkę prawda?- zapytała mnie Archanielica
-No i co z tego? To moja matka urodziła mnie i wychowała- wzruszyłam ramionami
-Napijecie się czegoś?- zmieniła nagle temat
-Nie dzięki- pokręciłam głową
-Ja zrobię sobie herbaty- w ekspresowym tempie wyszła z salonu
-Dziwne to było- mruknął Will oglądając się za Irutielem
-No raczej- przytaknęłam marszcząc brwi
-Na samo wspomnienie o twojej matce dziwnie się zachowuje- stwierdził brunet
-A jeśli coś jej się stało?- zapytałam wystraszona- Ona jest tylko zwykłym człowiekiem
-Spokojnie prędzej ona niż twój ojciec- stwierdził mając w pogotowiu swoje noże-Ale jeśli ona tu jest bez wiedzy strażnika, to Michael też może być na ziemi- stwierdził po chwili
-Sens w tym jest. Nie ma go w niebie, ani w piekle a Sam nie otwierał dla niego bramy- poparłam go- Jednym słowem on nadal jest na ziemi.
-Dokładnie- westchną Black
-Na pewno nie chcecie się czegoś napić?- zapytała nas Irutiel wchodząc do salonu
-Nie!- powiedzieliśmy jednocześnie
-Jak chcecie- wzruszyła ramionami-Z Magnusem spotkamy się wieczorem, on nas zaprowadzi do niego.
-Nas?- zapytał zdziwiony Will
-Ja też z wami idę- powiedziała jakby była to najzwyklejsza rzecz na świecie
-Nie potrzebujemy ciebie- syknął Will zaciskając pięści, coś mi się zdaje że będą przez to kłopoty.
-To ciekawe skąd będziecie wiedzieć jak wygląda Magnus- prychnęła, a ja mentalnie przyznałam jej racje. Jesteśmy teraz zdani na nią.
CZYTASZ
Anioł Piekieł Zakończona!
FantasyII tom Akademii Anioła. Okładka autorstwa @dianaa_98 Po bitwie o Akademie zapanował spokój, ale czy na pewno? Co czai się za bramą Akademii? Czy to cisza przed burzą? Szykuje się coś większego? Walka dobra ze złem? Kto okaże się wrogiem, a kto przy...