28

4.1K 330 25
                                    

   

Wiki:
Obudziły mnie promienie słońca? Zmarszczyłam brwi nie otwierając jeszcze oczu. Skąd tutaj promienie słońca? Po chwili wróciły do mnie wspomnienia, Alex potem Maks gdzieś mnie zabrał. Otworzyłam powoli oczy i zobaczyłam brązową szafkę. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, byłam w jakimś pokoju. Rozejrzałam się po nim duża szafa, komoda okna i wielkie łóżko. Gdzie on mnie zaniósł? Chciałam poruszyć prawą ręką, ale jedynie usłyszałam brzęk metalu, przykuł mnie do tego łóżka. Cholera gdzie jest Nicol?
W głowie mi cholernie szumiało, jakby mi ktoś w nią czymś przywalił.

-Już nie śpisz?- podskoczyłam słysząc Maksa

-Gdzie Nicol?- zapytałam odrazu

-Nic jej nie jest, ty się lepiej martw o siebie bo to ty jesteś umierająca- mruknął podchodząc do mnie z tacą jedzenia

-Od kiedy ty jesteś dla mnie miły?- zapytałam podejrzliwie bo to nie było normalne

-Nie chce niczyjej śmierci rozumiesz- usiadł na skraju łóżka a ja podkurczyłam nogi pod brodę i prychnęłam

-To po co było to wszystko? Spalenie naszej Akademii, z terroryzowanie Domów Anioła?- zaczęłam wyliczać na palcach

-To jest wojna Wiktoria ofiary są konieczne- powiedział spokojnie

-Niewinni ludzie nie mający z tym nic wspólnego- prychnęłam

-To nie był mój pomysł- powiedział patrząc na mnie a ja uwierzyłam że mówi prawdę- Chcę aby Michael zapłacił za moją krzywdę.

-A wiesz ilu ty ludziom wyrządziłeś krzywdę mordując matki, rodzeństwo, przyjaciół!- podniosłam na niego głos

- Tu masz śniadanie, i nie obchodzi mnie czy zjesz czy będziesz głodować masz tutaj siedzieć i nigdzie nie wychodzić- syknął idąc w stronę drzwi- Bransoletkę powstrzymującą twoją moc nadal masz na nadgarstku więc nie masz mocy- trzasnął drzwiami zostawiając mnie tutaj samą.

-Ekstra- mruknęłam pod nosem rozglądając się po pokoju i dostrzegłam półkę z książkami nad łóżkiem.

Może nie umrę tutaj z nudów zanim zginę bez mojej bratniej duszy. Brzmi to jak w książkach "Umrzesz bez swojej bratniej duszy", a co mi teraz zostało.

Wzięłam tace z jedzeniem ze stolika nocnego i zabrałam się za pałaszowanie kanapek. Gdy je skończyłam dosięgłam jakąś książkę pod tytułem " Gra o tron", szczerze mówiąc książki nie czytałam, ale serial oglądam.
Nie mając innego wyboru zaczęłam ją czytać, po kilku kartkach powróciły zawroty głowy.

-Tylko nie to- jęknęłam sama do siebie zamykając książkę i kładąc się na łóżku, zamykając oczy i miarowo oddychając.

To nic zaraz mi przejdzie...wdech...wydech...wdech...wydech...odrazu lepiej teraz myśl tylko o Willu. Jego lśniące brązowe włosy, błękitne oczy, śliczny uśmiech...taniec na balu jak mnie przytulał, wygłupy w pokoju, jak nas Alanon nakrył w pokoju Willa i jak potem nie mogliśmy przestać się śmiać...

Poczułam szarpnięcie mojego ramienia i wróciłam do rzeczywistości stał nade mną Maks z założonymi rękami.

-Tylko mi teraz nie odpływaj, powiedz kim jest osoba z którą masz więź
?- zapytał mnie

-Pieprz się- syknęłam w jego stronę-Wole zginąć niż siedzieć tutaj z tobą przez usraną wieczność.

-Ale ty sarkastyczna jesteś- fuknął w moją stronę

-A wiesz jak mi jest przykro że do twojego tępego mózgu nie dociera że tamta babka sama się zabiła i nie potrzebowała do tego Michaela którego chętnie kopnęła bym teraz w dupe- powiedziałam obserwując jego reakcje, gdy nagle poczerwieniał i walnął pięścią w ścianę robiąc w niej pokaźnej wielkości dziurę.

Anioł Piekieł Zakończona!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz