14

5.2K 325 48
                                    

-Czy to aby konieczne?- zapytałam stojąc przed lustrem w czarnej sukience z ćwiekami przód krótszy a tył dłuższy

-Czy to aby konieczne?- zapytałam stojąc przed lustrem w czarnej sukience z ćwiekami przód krótszy a tył dłuższy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Tak- oznajmiła Irutiel-Jak ty chcesz iść do klubu w swoich rzexzach.
-Czemu on musi być w klubie nocnym?- zapytałam podciągając sukienkę do góry
-Zostaw ją- skarciła mnie Archanielica
- Nie lubię sukienek- stwierdziłam krzywiąc się
-Ale jest jeden plus bo łatwo można ukryć broń- zaśmiała się się podając mi dwa sztylety które dał mi Will w pokrowcu. Przywiązałam je sobie wokół uda i przykryłam sukienką.

No dobra miała racje, można ukryć broń.

-A buty?- zapytałam odwracając się w stronę brunetki
-Twoje botki- oznajmiła wskazując na moje buty.
-Przynajmniej jedna moja rzecz- mruknęłam pod nosem zakładając moje czarne botki na słupku

-Przynajmniej jedna moja rzecz- mruknęłam pod nosem zakładając moje czarne botki na słupku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zrobiłam mocniejszy makijaż podkreślając moje oczy

-Lepiej już nie będzie- westchnęłam zostawiając moje włosy w spokoju tak aby nadal były proste- A Will?- zapytałam-Jemu akurat nie musiałam ubrań szukać- stwierdziła a ja przyglądnęłam jej się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Lepiej już nie będzie- westchnęłam zostawiając moje włosy w spokoju tak aby nadal były proste- A Will?- zapytałam
-Jemu akurat nie musiałam ubrań szukać- stwierdziła a ja przyglądnęłam jej się. Jak na ziemskie lata wyglądała jakby miała maximum 23 lata, ale zapewne miała ich tysiące. Miała na sobie obcisłą czerwoną sukienkę i do tego szpilki. Włosy spięte w luźnego koka i pasujący do tego makijaż podkreślony czerwoną szminką. Wyglądała po prostu obłędnie.
W przedpokoju czekał na nas Will gdy tylko mnie zobaczył oczy prawie wyskoczyły mu z orbity.
-Wow!- wydusił zaskoczony
-Idziemy?- zapytała Irutiel śmiejąc się z miny chłopaka
-T...tak- oznajmił wychodząc a ja za nim. Podeszliśmy do samochód Willa. Irutiel wskazała nam drogę do klubu.
Klub nocny "Luxi" był jednym z droższych klubów w mieście, przy wejściu była spora kolejka.
-Chodźcie- ruszyła w stronę wejścia gdzie stało dwóch ochroniarzy.
-Ona tak serio?- zapytał Will, wzruszyłam ramionami i poszłam za brunetką.
Ochroniarze gdy tylko zobaczyli Irutiel od razu ją przepuścili patrząc na nas pytająco.
W środku było strasznie duszno od razu poczuliśmy zapach papierosów, dymu i potu. Muzyka zagłuszała wszystkie nasze myśli.
-Teraz wtopcie się w tłum ja znajdę Magnusa- wrzasnęła nam do ucha przekrzykując muzykę i zniknęła w tłumie. Poszliśmy do baru gdzie jak zobaczyłam barmana szczęka opadła mi do samej ziemi.
-Witam!- przywitał się barman który był Azjatą i był pomalowany. Miał na sobie czarny garnitur z brokatem i wytarte dżinsy.
-Nie wyglądasz na barmana- wypaliłam odrazu
-Bo nim nie jestem- zaśmiał się-Jestem właścicielem tej budy
-To co robisz za barem?- zapytałam zaskoczona
-Czekam na kogoś- wyjaśnił śmiejąc się
-Właściciel za barem tego jeszcze nie było- zaśmiałam się-Co polecasz?
-Mam coś ekstra- oznajmił robiąc drinka który po chwili był gotowy
-Nie widziałem cię tutaj wcześniej- stwierdził po chwili
-Bo jestem tutaj przejazdem z koleżanką i...bratem- przypomniałam sobie że na fałszywkach jesteśmy rodzeństwem.
-Może potowarzyszysz mi w mojej loży?- zapytał mnie a ja wytrzeszczyłam oczy. Gość którego nie znam i on mnie zaprasza mnie do swojej loży. Jest on właścicielem tego klubu i przy okazji robi za barmana.
-No nie wiem- zaczęłam się rozglądać za Irutiel i Willem
-Spokojnie pomogę znaleźć twoich przyjaciół- zaśmiał się wychodząc zza baru i poprowadził mnie do największej loży w całym klubie.
Z początku trochę się krępowałam jego obecnością ale był strasznie gadatliwą osobą na wszelakie tematy.
-Cześć Magnus- usłyszałam znajomy głos i prawie wyplułam drinka którego piłam, spojrzałam na właściciela klubu i dopiero teraz zorientowałam się że nie mam pojęcia jak ma na imię mój towarzysz.
-Samanta- zaśmiał się- Czy wolisz swoje drugie imię?- zapytał nonszalancko zakładając nogę za nogę
-Dobrze wiesz że tutaj jestem jako Samanta- syknęła brunetka
-Co cię do mnie sprowadza?- zapytał posyłając jej sarkastyczny uśmiech
-Wiesz gdzie jest Mike?- zapytała, a mnie wbiło w sofę. Ja sobie tutaj z nim gawędzę a on wie gdzie jest mój ojciec a z nim moja matka
-Może wiem, ale powiem to tylko jego córce- zaśmiał się
-Magnus ty idioto ona siedzi koło ciebie- wskazała na mnie, a Magnus spojrzał na mnie zaskoczony
-To prawda?- zapytał mnie Magnus
-Nie pytałeś- wzruszyłam ramionami
-No proszę Wiktoria Night we własnej osobie w moim lokalu- zaśmiał się i zrobił dziwny ruch ręką a brokat z garnituru.
-Gdzie jest Michael?- zapytałam bez ogródek
- W bezpiecznym miejscu, zaprowadzę cię do niego ale teraz to macie większy problem- wskazał na grupkę nastolatków
-To zbuntowane Nefilim Aleksa- oznajmił Will podchodząc do nas
-Brat?- prychnął, a ja przewróciłam oczami a Will spojrzał na mnie pytająco
-No co?- zapytałam zrywając się z sofy
-Spadamy stąd- oznajmił Will łapiąc mnie za rękę i ciągnąc w stronę tłumu
-I co teraz?- zapytałam wystraszona
-Musimy wyjść z klubu bo tutaj nie damy rady- stwierdził

Wypadłam z "Luxi" klnąc na tą sukienkę, nie nawadze takich ubrań a teraz jeszcze będę musieć walczyć ze Zbuntowanymi.
-Ian czy to nie jest dzieciak Michaela i synuś Lucyfera?- zapytał jeden z chłopaków wychodząc za nami
-Ale mamy farta, Aleks będzie z nas zadowolony- zaśmiał się drugi
-Radziłbym zwiewać teraz, bo potem będzie za późno- ostrzegł ich Will sięgając do tyłu zapewne po jeden ze sztyletów
-A co nam możesz zrobić- zaśmiał się Ian-Nie masz łuku
-A czy ty myślisz że ja walczę tylko łukiem- zaśmiał się Black robiąc zamach i jeden z nich utkwił w klatce piersiowej chłopaka.
Reszta rzuciła się na nas z bojowy okrzykiem. Wyciągnęłam noże z pod sukienki i zrobiłam unik przed jednym z nich. Zaklęłam pod nosem że moje krótkie miecze skończyły potrzaskane w Akademii. Drugi z nich zaszedł mnie od tyłu, ale kontem oka go zauważyłam i zrobiła półobrót nacinając mu przedramię. Chłopak zawył z bólu i drugom ręką zakatował mnie mieczem.
-Ty suko!- sykną łapiąc się za krwawiącą kończynę
- Ostrzegał cię- posłałam mu drwiący uśmiech przyjmując pozycje bojową.
-Wika!- usłyszałam krzyk Willa, ale było już za późno i jeden z napastników skoczył na mnie powalając mnie.
-I co teraz?- zaśmiał się mi bezczelnie w twarz, ja podkuliłam jedną nogę i z całej siły walnęłam go w przyrodzenie. Chłopak skulił się z bólu, a ja wykorzystałam okazje i wyrwałam mu się. Wylądowałam na kucząco rozglądając się za sztyletami. Uruchomiłam moją moc zobaczyłam "ścieżkę" lodu która wiła się po parkingu i zrobiła lodowisko pod Zbuntowanym, który się poślizgnął i wytorbił waląc głową o krawężnik.
-Coraz lepiej- pochwalił mnie rzucając się na kolejnego napastnika który po chwili leżał już na parkingu w kałuży krwi.
-Koniec zabawy!- powiedział wściekły napastnik celując w nas z kuszy.

No to jesteśmy w czarnej dupie!

Spojrzałam na Willa który zamarł w bezruchu, on też był zaskoczony obrotem tej sprawy.
-Aleks chce was żywych ale widzę że nic z tego- syknął, a ja coraz bardziej się denerwowałam.
Nagle chłopak zesztywniał i wypuścił kusze z ręku i padł na ziemie z wbitym w plecy jednym ze sztyletów Willa, a za nim stał Magnus.
-To jak idziesz do Michaela?- zapytał odgarniając niesforne kosmyki włosów
-Dziwny- mruknął Will zbierając sztylety po całym parkingu
-Czy wy zawsze pakujecie się w największe kłopoty- zapytał Magnus rozglądając się po parkingu
-Przeważnie- mruknął Will
-To jak idziemy?- zapytał Magnus pstrykając palcami i za jego plecami pojawił się portal
-Przechodziłaś kiedyś przez portal?- zapytał mnie Will
-Przez bramę, ale nie portal- pokręciłam głową
-A co z moim samochodem?- zapytał brunet
-Jest już tam- oznajmił- Swoją drogą skąd ty go wytrzasnąłeś?

-Kupiłem i był na przechowaniu u znajomego- oznajmił Will

-My tu gadu gadu a tu wokół są kamery i zapewne już nas widzą- wskazał na kamerę na sąsiednim budynku

-Cholera- zaklęłam, jak mogliśmy się tak podejść

-Nie ma czasu się zastanawiać- oznajmił Will łapiąc mnie mocno za nadgarstek- Trzymaj się mocno i nie waż się mnie puścić!- krzyknął wbiegając do portalu.

Poczułam mocne szarpnięcie w dół jakby mi coś zgniatało klatkę piersiową i nie mogłam złapać tchu. Zaczęłam się dusić nie mogłam złapać powietrza, zaczęło robić mi się czarno przed oczami. POLSAT!

***
Mamy nowy rozdzialik. Następny będzie za tydzień
18.06.17
Wiem że mnie chcecie udusić za to że w takim momęcie urwałam ale ja zawsze jestem zła i wredna i muszę was doprowadzać do palpitacji serca.
Kolejna sprawa czy chcieli byście jakiś bonusik na zakończenie roku szkolnego? Taki kolejny rozdzialik jak ten w Akademii Anioła nie związany z Wiki i Willem?
Chyba tyle do zobaczenia za tydzień😘

Anioł Piekieł Zakończona!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz