Irutiel:
Od kilku dni planujemy atak, na meline Maksa. Gość jest nie uchwytny ale za to wykańczamy powoli jego ludzi. Nikt nie chce powiedzieć nam gdzie on jest, nawet w torturach. Maks jest krok przed nami chodźby nie wiadoko co nie lróbowaliśmi i tak nic z tego.
-Przecznice wcześniej zgubili go tam dwa dni temu- oznajmił Archanioł
-Ale i tak nie mamy pewności czy On tam jest- westchnęłam przeczesując palcami włosy
-Musimy działać Irutiel mamy się tutaj kisić jak sardynki aż On nas zatakuje?- zapytał mnie
-Nie tylko ciebie to męczy, nam wszystkim łącznie z dzieciakami. Jak myślisz po co im ten wypad?- zapytałam patrząc na niego pytająco- Oni też czują tą presje muszą się wyluziwać to nastoletnie dzieciaki wyszaleją się na drugi dzień pojęczą że ich głowa boli i na jakiś czas masz święty spokój- prychnęła Archanielica- Głupota ludzka
-Dobrze wiesz o co mi chodzi i sama też to dostrzegasz- powiedział twoardo-Miałem nadzieję że nie będzie różnicy.
-Czy ty taki głupi jesteś przecież ona jest...- urwała w połowie zdania bo do pokoju jak burza wpadła Jane
-Musicie coś zobaczyć- powiedział człowiek, a ja spojrzałam wystraszona na Mika
-Co się stało?- zapytałam zdziwiona jej reakcją
-Musicie to zobaczyć- oznajmiła wlepiając wzrok w Michaela-Miałeś racje musimy jej wszystko powiedzieć- przytaknęła, a mnie w głębi serca ścisnęło.
Wystraszyłam się reacji brunetki. Jak ona zareagóje na wszystko?Wyszliśmy z pokoju Mike w który byliśmy i poszliśmy pod pokój Wiktori. Otworzyliśmy drzwi i weszliśmy do środka cichaczem by nie budzić jej. W pokoju było ciemno, ale było małe światełko bijące od niej. Stanęłam jak wryta, ona zaczyna się świecić.
-Nie ukryjemy tego, ona musi wiedzieć zanim będzie za późno- powiedziałam patrząc na śpiącą dziewczynę
-Ona nam tego nie wybaczy- oznajmiła Jane- Ukrywaliśmy to przed nią przez całe życie
-Czy tego chcesz czy nie powiemy jej to jutro- poparł mnie Archanioł-Teraz niech śpi.
Wika:
Następnego dnia obudził mnie chałas z sąsiedniego pokoju. Przetarłam zaspane oczy i rozejrzałam się po pokoju. Mimo tego że my nie mamy kaca to i tak czuje się wypruta. Wczoraj to nas wszystkich poniosło i jak sobie przypomne jak wywijałyśmy na tym barze to mam ochote zapaść się pod ziemię. Chłopaki to musieli mieć z nas niezłą polewke.
Wzięłam zimny prysznic i się ogarnęłam ubrałam czarną bokserkę i szare dresy. Włosy związałam w koka i zeszłam do kuchni bo burczało mi w brzuchu. Przywitałam się z Arią i zabrałam się za pałaszowanie kanapek.
-Jak wy wszyscy wyglądają tak jak ty to musiałyście nieźle zabalować- zaśmiała się
-Dzień dobry- przywitała się ruda wpadając w futryne- Chlera- zaczęłam masować się po czole wchodząc do środka- Chyba mam kaca- stwierdziła siadając obok mnie i opierając głowe na ręce-A podobno nie możemy mieć kaca- stwierdziłam śmiejąc się z niej
-Jak się nie ma umiaru w piciu to się kaca ma- wtrącił się Gordon, zaczęłam odróżniać bliźniaków
-Weź spadaj- jęknęła Iza- Głowe mi zaraz rozsadzi
-Przejdzie ci- oznajmiłam ledwo chamując śmiech bo ta cała sytuacja mnie rozwalała
-Ty się ze mnie nie śmiej- fuknęła- Ja tutaj umieram
-Od tego się nie umiera- stwierdziła Aria- chciaż nie miałam przypadku aby Nefilim się upiło
-Mało pocieszające- westchnęła biorąc całą butelke wody i wypijając ją całą
-Ja muszę popracować nad moją kondycją- stwierdziłam po chwili
-Pogadaj z Nicol ona uprawoa maraton- stwierdził bliźniak
-Będę mieć towarzystwo do biegania- wyszczerzyłam się
CZYTASZ
Anioł Piekieł Zakończona!
FantasyII tom Akademii Anioła. Okładka autorstwa @dianaa_98 Po bitwie o Akademie zapanował spokój, ale czy na pewno? Co czai się za bramą Akademii? Czy to cisza przed burzą? Szykuje się coś większego? Walka dobra ze złem? Kto okaże się wrogiem, a kto przy...