29

4.1K 302 16
                                    


Wiki

Jestem w tym pokoju już kolejny dzień, dowiedziałam się od Maksa że jest to jego pokój. Ciągle namawia mnie abym mu powiedziała z kim jestem związaną. W nocy znowu świeciła jak żarówka budząc przy tym tego idiote. Na szczęście śpi on na szerokiej sofie w koncie pokoju.

Leżę na łóżku nie ruszając się nawet o minimetr bo każdy Ruch sprawiał mi ból.

-Czemu nie jesz?- zapytał mnie Maks

-Zostaw mnie- jęknęła zaciskając powieki

-Mówiłem że będzie coraz gorzej- kucnął obok łóżka tak abym widziała go

- Odczep się- mruknęłam zaciskając dłonie w pięści bo cały czas swędział mnie znak za uchem, a nie miałam siły się podrapać.

-Czemu ty musisz być aż tak uparta- westchnął wstając i odchodząc.

Akademia Anioła Nowy Jork

Brandon:

Czwórka od pięciu minut przesłuchuje Nikolaya, a ja .stoję za weneckie lustrem przysłuchując się ich rozmowie.

-No dobra Nikolay może dziś będziesz bardziej rozmowny- zaczął rozmowę Czwórka

-Macie strasznie skrzypiące łóżko- powiedział śmiertelnie poważnie blondyn a ja parsknąłem śmiechem.

Ten gościu ma taki zajebisty charakter co on nie powie to nie da się nie zaśmiać.

-Ja z tobą nie o łóżku rozmawiam- powiedział zirytowany Cztery

-W Obi są naprawdę wygodne łóżka- zauważył Nikolay

- A mogą być nawet i na Antarktydzie a Ty będziesz siedział w ciupie puki nam wszystkiego nie powiesz- stanął Tobias

- Wszystko?- zapytał a ja zmarszczyłem brwi, czyżby Cztery miał rację i on zmiękł

-Tak- przytaknął

-Oki- wyszczerzył się blondyn a ja wiedziałem że on coś kombinuje- Jestem głodny.

Teraz to zwijałem się ze śmiechu a Cztery w stał gwałtownie wychodząc z pokoju i trzaskając drzwiami.

-Dajcie mi jeść!- wrzasnął na całą Akademię wchodząc do pokoju gdzie byłem- Weź z nim pogadaj bo ja Ci zaraz rozszarpie- syknął zostawiając mnie samego.

Zostałem w tym pokoju i patrzyłem jak przynieśli mi naleśniki i szklankę soku. Nie byłby sobą gdyby nie skomentował posiłki że zamiast dżemu woli czekoladę. Ma gość charakterem nie ma co. Moja w tym głową by wyciągnąć z niego wszystko co się.

Nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka, blondyn siedział naprzeciwko wejścia za metalowym stołem. Zająłem krzesło naprzeciwko niego i wlepiłem w niego wzrok.

-Na co się tak gapisz?- naskoczył na mnie

-Zastanawiam się jak Ty w tak krótkim czasie doprowadzają Cztery do białej gorączki?- zapytałem go

-Bo to idiota- prychnął, a ja musiałem się opanować by nie parsknąć ze śmiechu

-Nie przedstawiłem się Brandon jestem bratem Wiki- przedstawiłem się

-Macie takie same oczy- oznajmił blondyn

-Wina ma brązowe oczy-pokręciłem głową

Anioł Piekieł Zakończona!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz