5

5.6K 380 78
                                    


-Wika ale oni napadli na Dom Anioła w Warszawie- oznajmiła nasz dyrektorka- Oni szukają twojego Domu Anioła.

-Co!- wrzasnęłam wstając jak oprzona prawie wybijając zęmby mojejmu bratu.

-Z tego co donoszą nasi agecic, Maks dowiedział się że nie jesteś zwykłym dzieckiem anioła-mówila spokojnie jakby to był rosuł z kury.

-To jakaś pomyłka-złapałam się za głowe- Dlaczego giną za mnie niewinne osoby?

-Uspokuj się Wikiśka bo wpadniesz zaraz w chisterie- zaczął Brandon

-W chisterie? To nie jest śmieszne, polują na mnie i nie cofną się przed niczym-oznajmiłam czując jak krew przestaje dopływać do mojej twarzy i robie się blada.

-On chce cię sprowkować, abyś opuściła teren szkoły i nie była pod naszą ochroną- oznajmił Samuel

-Ale będąc tutaj narażam wszystkich na śmierć- oznajmiłam trzęsąc się ze strachu

-Wika!- trzasnął mnie w policzek Alanon, a ja zgromiłam go wzrokiem

-Za co to było?- zapytałam masując kawałek twarzy

- Przepraszam ale wpadałaś w panike-oznajmił skruszony- I musiałem cię jakoś sprowadzić na ziemię.

-Nic mi nie jets, ale mam ochote coś rozwalić-oznjamiłam czując jak złość i strach co się może stać z wszystkimi uczniami Akademii. Muszę coś szybko wykombinować żeby niukomu nic się nie stało.-Moge wrócić do pokoju?- zapytałam

-Pójde z nią- oznajmił Sam a ja chciałam go strzelić patelnią Kat, co za sukinkot podstępna żmija. Teraz nie będą odstępować mnie na krok. Lepiej być nie może?

Kate nie wpóściła Sama do pokoju, za co byłam jej niezmiernie wdzięczna. Padłam odrazu na łóżko wtulając się w poduszke.

-Co się stało?- zapytała mnie blondynka

-Był mapad na Dom Anioła w Warszwie, Aleks z Maksem polują teraz na mnie- oznajmiłam wyrzucając ze mnie wszystko- Wszystko przez te pieprzone 90% krwii Anioła- nie panowałam nad tym co mówie i kapłam się po fakcie.

-Ile!?- poderwała się z mojego łóżka niedowierzając

-Brandon  zrobił kilkakrotnie dokładnie badania i wychodziło mu 90%- oznajmiłam- Przepraszam że ci wcześniej nie powiedziałam, ale Abigail nam zabroniłą komukolwiek o tym mówić  ale to było dla mnie ciężke ukrywając to przed tobą- wypaliłam od razu, a blondynka patrzyła na mnie niedowierzając

-Dlaczego nie mogłaś mi powiedzieć?- zapytała, a ja spojrzałam na ścianę by tylko nie patrzeć na nią- Odpowiedz!- wrzasnęła wściekła

-Bo...bo...nie wiemy komu ufać- schowałam twarz w dłoniach- Teraz wszystko się wydało i nikt nie jest już bezpieczny gdy ja jestem.

-Co ty pieprzysz?- zapytała mnie

-Maks zaatakował Dom Anioła w Warszawie poluje na mnie- oznajmiłam ciężko wzdychając- Muszę zniknąć i to szybko.

-Co ty chcesz zrobić Wiki?- zapytał siadając naprzeciwko mnie i przyglądając mi się

-Muszę wyjść poza bramę tak aby nikt się nie zorientował co robię- wyjawiłam jej plan

-To jest samobójstwo Wika, pod każdym względem tutaj jesteś bezpieczna- oznajmiła próbując wybić mi ten pomysł z głowy

-Ale narażam wszystkich na śmierć w  Warszawie wyrżnęli wszystkich nawet małe dzieci myślisz że tego tutaj nie zrobią, to kwestia czasu jak dostaną się do środka. Jeśli mnie tutaj nie będzie nie będą tak interesować się szkołą.

-Wiesz co ty gadasz Wiki?- zapytała mnie- Wokół szkoły jest nieprzepuszczalna bariera przez którą nawet mysz się nie przeciśnie, a ty tak po prostu chcesz sobie przejść?- nie mogła w to uwierzyć

-Nie będę nikogo narażać na śmierć Kate, wystarczająco się już nacierpieli- oznajmiłam

-A co ze mną? Wille? Brandonem? Zostawisz wszystkich od tak?- zapytała mnie energicznie wymachując rękami

-Nie mam wyjścia Kat im mniej osób o tym wie tym lepiej, dla wszystkich-oznajmiłam chodząc po pokoju

-A co zrobisz ze zgrają Aniołów łażących po szkole, gdzie pójdziesz jak z tąd wyjdziesz?- zapytała mnie

-Znajdę ojca on mi pomoże- oznajmiłam

-Jeśli go znajdziesz, wszyscy go szukają odkąd zwiał z twoją mamą nikt ich nie widział a ty niby jak ich znajdziesz?- zapytała mnie kpiąco

-Znajdę jakiś rozwiązanie, musi się jakoś go znaleźć- oznajmiłam- Nie mam pojęcia co kombinuje, ale go znajdę choćbym miała zejść do tego cholernego piekła.

-Nie ma go tam- podskoczyłyśmy gdy do naszego pokoju przez okno wskoczył Will

-Jezus Maria!- złapałam się za serce- Przez ciebie zejdę na zawał

-I wybijemy ci ten porąbany pomysł- oznajmił Black

-Chcąc czy nie ustąpię- uparłam się, chłopak westchnął i przewrócił oczami

-Ja ci kiedyś strzelę- zagroził mi, a ja lekceważąco machnęłam ręką

-Proszę cię bardzo- oznajmiłam- Ale najpierw musimy zwiać z Akademii- oznajmiłam

***

No i mamy piąteczkę, trochę krótką ale jest. Wyjaśniło się co to za Dom Anioła, ale ja dalej kombinuje. To będzie jeden z najbardziej szalonych pomysłów Willa i Wiki.

Mam pytanie, macie jakieś fajne połączenie imion Willa i Wiki? Bo trochę nudno w kółko powtarzać ich imiona, a ja jestem leniuch i  nigdy mi się nic nie chce. Rozdziału na pewno jutro nie będzie bo mam praktykę, a po 15 w szkole rozdanie dyplomów i w domu będę przed 19. Także nie wiem kiedy będzie szósteczka ale postaram się znaleźć czas.


Anioł Piekieł Zakończona!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz