Od tamtego momentu minęło kilka dni. Ktoś łazi za mną ostatnio krok w krok, co jest mega wkurwiające. Kat z Willem próbowali wybić mi pomysł ucieczki z głowy, ale jestem nieugięta.
-Więc jaki masz plan zwiania?- zapytała mnie Kate gdy wieczorem siedziałyśmy w pokoju nad mapą szkoły z zaznaczoną markerem bramą
-Zwiać jak najdalej- oznajmiłam, a blondynka walnęła się dłonią w czoło
-Z kim ja się zadaje-jęknęła moja współlokatorka, a ja wzruszyłam ramionami
-Ze mną- wyszczerzyłam się
-Boże dlaczego ja?- zapytała mnie, a ja pokolepałam ją po plecach
-Mam nadzieje że to nie jest, to o czym ja myśle- usłyszałyśmy za plecami i ekspresem schowałyśmy mape
-A o czym myślisz?- wyszczerzyła się jego córka
-Powiedz mi że ona nie chce uciec z Akademii- wskazał na mnie, a ja nerwowo przegryzłam dolną warke
-Prosze Castielu nie mów o tym nikomu- powiedziałam błagalnie ppdchodząc do Serafia-Ja muszę to zrobić, nie chcę aby ktoś zginą.
-Jesteś tutaj bezpieczna, chroni cię brama mocy- oznajmił Novak- Nikt nie zginie
-Raz udało mu się już ją rozwalić, skąd wiesz czy nie ma tutaj jeszcze jakiś ludzi Maksa?- zapytałam go-Will prawie przypłacił to swoim życiem, moja mama gdzieś zniknęła, Michael nie daje znaku życia i mam sobie tak bezczynnie siedzieć?- zapytałam Anioła-A gdyby choziło o Winchestera?- palnęłam a Anioł pobladł-Gdyby to o niego chodziło pomugł byś mu.
-Dean nie ma z tym nic wspólnego- powiedział dobitnie Castiel
-Ale jest tutaj razem z tobą, bo ty jesteś tutaj dla mnie- oznajmiła blondynka-Myślisz że jesteśmy ślepe? Widze jak na niego patrzysz
-Czego wy odemnie chcecie?- zapytał nas
-Nie mów o tym nikomu- oznajmiła jego córka
-Pomuż nam się wydostać poza bramy Akademii- dodałam ja
-Jesteście szalone- stwierdził Serafin
-Dopiero się kapnąłeś- prychnęła Kat-Pomożesz?- zapytała błagalnie
-Dwoje dzieciaków mnie zmaglowało- westchnął, a my podskoczyłyśmy z radości i rzuciły sobie w ramiona-Pomoge przedostać się przez bramę ale nic więcej nie zrobie i nie proście mnie o nic więcej.
-Czwartek jest moim ulubionyn dniem tygodnia- oznajmiłam(Castiel jest Aniołem czwartku dla nie wiedzących)
-Miejcie dobry plan bo Abigail, Brandona i Tobiasa łatwo nie przechytrzycie- oznajmił i zniknął
-Ja poerdole- złapałam się za głowe-Ale palnęłyśmy głupote.
-Dobrze że to był tylko Castiel, a nie ktoś inny- oznajmiła moja współlokatorka padając na łóżko-Prawie zawału dostałam.
-Nie ty jedyna, wystarczy mi ten cholerny strażnik za drzwiami- wskazałma na drzwi-Będą wtedy łazić za mną do łazienki-wzdrygnęłam się
-Gorzej będzie jak Sam dowie się że maczałam w tym palce i tak mamy napięte relacje- oznajmiła Novak-A ja jestem na niego cholernie wściekła.
-Opanuj się musimy znaleźć jakieś dobre miejsce abym mogła się ukryć-oznajmiłam składając mape i chowając ją do dziury pod luźną deską.
-Jakąś zapchloną dziure gdzie mawet szczur nie wlezie-zaśniała się Kate
-Haha bardzo śmieszne- prychnęłam biorąc piżamę i poszłam do łazienki się przebrać i spać.Następnego dnia, miałam dość bolały mnie wszystkie mięśnie od nadmiaru sparingów z Elitą. Dzień w dzień musieliśmy walczyć a ja miałam już serdecznie dość. Zwlekłam się z łóżka i ogarnęłam
CZYTASZ
Anioł Piekieł Zakończona!
FantasyII tom Akademii Anioła. Okładka autorstwa @dianaa_98 Po bitwie o Akademie zapanował spokój, ale czy na pewno? Co czai się za bramą Akademii? Czy to cisza przed burzą? Szykuje się coś większego? Walka dobra ze złem? Kto okaże się wrogiem, a kto przy...