3.

2.4K 328 144
                                    

Jongdae przyglądał się z oczekiwaniem swojemu przyjacielowi, który zamiast zacząć mówić, patrzył przed siebie z zamyśloną miną. Baekhyun wyglądał, jakby poważnie się nad czymś zastanawiał, co było dziwne, bo ten idiota mało kiedy używał mózgu. Właściwie Jongdae był często przekonany, że Baek w ogóle go nie posiadał.

Ciemnowłosy spojrzał na zegarek, minęło kilka minut przerwy, więc mieli coraz mniej czasu, żeby porozmawiać. A on chciał znać wszystkie szczegóły już teraz, od porannego, zaskakującego spotkania z Chanyeolem czekał, aż Baekhyun wreszcie opowie mu o wszystkim, a on specjalnie nie odzywał się, robiąc mu na złość.

– Wiedziałem, że to w końcu się stanie – powiedział w końcu Baek, wzdychając głośno.

Skierował swój wzrok na Jongdae, a tamten uniósł pytająco brwi.

– Co się stanie?

Baekhyun z całkowitą powagą i przekonaniem w oczach odpowiedział:

– Że ktoś zakocha się we mnie po doznaniu tego, jak cudowny jest mój tyłek.

Jongdae poklepał go po głowie, jakby było mu go naprawdę żal.

– Czasem myślę, że nie możesz być już głupszy, ale za każdym razem mnie zaskakujesz, dobra robota.

Blondyn odepchnął jego rękę, po czym poprawił swoje włosy i rozejrzał się dookoła sprawdzając, czy Chanyeol przypadkiem tamtędy nie przechodził.

– Mówię poważnie, przyznaj, że chciałbyś mnie przejebać, gdybyśmy się nie przyjaźnili – dodał Baekhyun.

– Nie – odpowiedział tamten, nawet nie musząc się nad tym zastanawiać.

– Ale...

– Nie.

Baek wyglądał na mocno rozczarowanego, jak gdyby naprawdę zależało mu na tym, by jego przyjaciel powiedział, że chciałby się z nim przespać. Czuł się, jakby Jongdae dał mu po twarzy.

Parę mijających ich osób spojrzało na nich dziwnie, słysząc ten kawałek rozmowy.

– Powiedz wreszcie co z twoim chłopakiem – rzucił Jongdae z poirytowaniem. – Jesteś już wolny?

Jedno spojrzenie na zrozpaczoną twarz Baekhyuna i Jongdae znał odpowiedź.

– Nie...

Gdy Kim śmiał się w najlepsze, blondynowi zdecydowanie nie było do śmiechu i tylko obdarzał swojego przyjaciela chłodnymi spojrzeniami.

– Jak to możliwe? Siedziałeś z nim całą długą przerwą.

Było wiele powodów, dla których nie udało mu się tego zrobić i Baekhyun uważał, że były one dość solidne. Mógł sobie jednak wyobrazić, jak Jongdae zaczyna śmiać się jeszcze bardziej, słysząc to wszystko.

– Nie było czasu, jego przyjaciele przyszli – odpowiedział obronnym tonem.

– Najpierw długo siedzieliście sami.

– Ale kupił mi jedzenie! Nie mogłem przecież przepuścić takiej okazji, prawda? Musiałem to zjeść, to byłoby niemiłe, gdybym odmówił.

Jongdae pokiwał lekko głową, ale Baekhyunowi nie wydawało się, żeby chciał przez to przekazać, że się z nim zgadzał. Raczej jakby chciał powiedzieć: „mogłem się tego po tobie spodziewać".

– Wow, Byun, puściłeś się za jedzenie.

– To jest ta różnica między nami – zaczął mówić Baekhyun i ciszej dodał: – Ja po seksie dostaję jedzenie, ty chorobę weneryczną.

how to lose a boyfriend ● chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz