17.

1.5K 252 41
                                    

Następnego dnia Baekhyun postanowił zwiększyć swoje wysiłki. 

Był pewien, że jeśli cała ta sytuacja nie zakończy się niedługo, to całkowicie straci rozum. Od samego rana wysyłał do Chanyeola wiadomości, czym tamten wydawał się początkowo zachwycony, pewnie ciesząc się, że kontaktował się z nim pierwszy. Szybko jednak to się zmieniło, gdy Baek zaczął wypytywać go, co robił, z kim, ile dokładnie osób tam było i jak się nazywały, a nawet ponaglał go po tym, jak nie dostawał odpowiedzi po jednej minucie.

Baekhyun wpatrywał się w ekran swojego telefonu ze zmarszczonymi brwiami, widząc dziwną wiadomość Chanyeola, którą odesłał na jego piętnaście wcześniejszych. Nie był pewien, czy ta taktyka działała, Park zaczął odpisywać o wiele wolniej, praktycznie go ignorując, ale jednocześnie nie napisał nic, co wskazywałoby na jego poirytowanie. Baek liczył na to, że tylko starał się je ukryć, bo nie chciał się z nim pokłócić, ale nie miał pewności, Chanyeol był dziwną osobą i prawie nigdy nie reagował w sposób, w jaki się tego po nim spodziewał.

– Hej, idioto, zajęcia się już skończyły.

Baek rozejrzał się po prawie pustej już sali, po czym spojrzał na swojego przyjaciela, który stał obok jego ławki. Jongdae przyglądał mu się z zaciekawieniem, chcąc wiedzieć, czym był tak zajęty, że nawet nie zauważył, jak wszyscy wokół niego pakują się i opuszczają swoje miejsca.

– Nie zwróciłem uwagi, pisałem do Chanyeola i...

– Och, rozumiem – przerwał mu Jongdae z zadowoleniem. – Byłeś zajęty pisaniem ze swoim chłopakiem.

Baekhyun zmroził go wzrokiem i wrzucił szybko rzeczy do plecaka, by móc już wrócić do swojego pokoju. Nie miał zamiaru siedzieć na uczelni dłużej niż tego od niego wymagali.

– To część mojego planu, chcę go zdenerwować.

Jongdae zabrał telefon z jego dłoni, na co Baek nie zaprotestował i oboje wyszli z sali, kierując się w stronę drzwi wejściowych.

– Nie idź zbyt blisko mnie – mruknął Dae, odsuwając się na bok. – Nie chcę, żeby twoja głupota przeszła na mnie, a po tym co wczoraj odwaliłeś, obawiam się, że to na tyle poważne, że możesz zarażać tym innych.

Baekhyun uderzył go mocno w ramię, na co tamten zawył głośno.

– Widzę, że Baekkie zjadł dużo dla swojego Channiego, żeby być silnym – zakpił z wielkim uśmiechem na twarzy.

– Błagam, zamknij się i nie przypominaj mi o tym.

Jongdae wyglądał, jakby bardzo chętnie powiedział coś jeszcze na ten temat, ale musiał przypomnieć sobie o telefonie, który trzymał i że to też mogło przydać mu się do pośmiania ze swojego przyjaciela, bo ostatecznie zrezygnował. Odblokował komórkę (oczywiście, że znał jego hasło) i przesunął palcem po ekranie, widząc długą listę wiadomości. Przez chwilę panowała między nimi cisza, gdy je czytał i Baekhyun z braku lepszego zajęcia zaczął przyglądać się ludziom idącym korytarzem. Dwie dziewczyny przeszły obok nich szybko, wyglądając jakby się śpieszyły i Baek wyłapał pomiędzy ich chichotaniem i szeptami imię Chanyeola.

„Gdzie jesteś", „Odpisz" – Jongdae zaczął czytać na głos, więc Baekhyun spojrzał z powrotem na niego. – „Kto jest z tobą", „Dlaczego nie odpisujesz", „Kto tam jest", „Wypisz imiona", „Channie, czekam na odpowiedź", „Czyli jesteś zbyt zajęty kimś innym, żeby mi odpisać", "Jeśli zaraz nie odpiszesz, będę naprawdę rozczarowany, Yeollie" . O mój boże, nie tylko bym z tobą zerwał, ale załatwiłbym zakaz zbliżania się.

Baek uśmiechnął się niewinnie i przerzucił rękę przez jego ramiona.

– Starałem się, dzięki.

how to lose a boyfriend ● chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz