28.

1.5K 243 7
                                    

Zrobienie sobie dodatkowych dwóch wolnych dni było idealnym pomysłem i Baekhyun nawet nie miał większego problemu z tym, żeby przyjść wreszcie na zajęcia. Starał skupiać się na tym, co mówili jego wykładowcy i wykonywać ich polecenia, dzięki czemu trzy pierwsze godziny minęły mu zadziwiająco szybko. A gdy przyszedł czas na lunch, udał się do kafejki, by kupić sobie coś do jedzenia.

Tak, kupić, Baekhyun rano specjalnie wrócił się do pokoju, zanim zdążył wejść do windy, by zabrać swój portfel i mieć pewność, że nie będzie musiał głodować przez pół dnia. Jego przyjaciele musieli mieć już dosyć tego, że ciągle kradł ich jedzenie, choć ostatnimi czasy z pewnych powodów robił to zdecydowanie rzadziej. Teraz musiał pamiętać o tym, by chociaż czasem mieć przy sobie pieniądze.

Po kupieniu dużej porcji ryżu z warzywami, zajął miejsce przy ich stałym stoliku i zaczął powoli jeść, czekając na resztę swojej grupy. Pilnował się, by nie rozejrzeć się po pomieszczeniu mimo tego, że miał na to wielką ochotę i zamiast tego wyciągnął swój telefon, by czymś się zająć. Zdążył zobaczyć jedynie parę postów znajomych na głównej stronie, gdy ktoś uderzył dłońmi o blat stołu i stanął przed nim.

Baekhyun wytrzeszczył oczy na rozzłoszczonego Jongdae i przełknął wielką gulę jedzenia, która akurat znajdowała się w jego ustach, prawie powodując przy tym, że zaczął się dusić.

– Co do cholery jest z tobą nie tak?

Słyszał to pytanie kolejny raz w ciągu kilku dni.

– Jongdae, rozmawiałeś z nim....

Jego przyjaciel spojrzał na niego dziwnie i w końcu usiadł po drugiej stronie stołu, a Baekhyun dopiero zauważył, że byli z nim Zitao i Yixing, którzy patrzyli na niego z rozczarowaniem. Czyli cała jego grupa wiedziała już o wszystkim, nie zdążył nawet się z nimi spotkać, a oni dowiedzieli się o tym, co stało się dwa dni wcześniej. Może to nie Jongdae z nim rozmawiał, bardziej prawdopodobne było, że to Tao usłyszał o całej tej sprawie, w końcu zaprzyjaźnił się Sehunem i całą resztą.

– Z kim? – spytał, po czym wrócił do swojej poirytowanej miny i wziął głęboki oddech, zanim zaczął szybko i dość głośno mówić: – Chodzi mi o to, że zniknąłeś na prawie cały tydzień, nie odbierałeś telefonu i nie odpisywałeś na wiadomości! Za każdym razem gdy przychodziłem do twojego pokoju, nikt nie otwierał, a drzwi były zamknięte. Masz szczęście, że Tao spotkał w poniedziałek Junmyeona, który powiedział, że po prostu śpisz i nic ci nie jest, bo Yixing zaczynał obawiać się, że leżysz martwy w jakimś rowie. Co nie byłoby taką nieprawdopodobną opcją, bo przypominam, ostatnim razem widzieliśmy cię na imprezie, więc cholera wie, co się mogło z tobą stać.

W pierwszym odruchu Baekhyun miał ochotę odetchnąć z ulgą słysząc, że właśnie dlatego tak na niego patrzyli i wcale o niczym nie wiedzieli. Ale gdy w pełni dotarło do niego wszystko, co powiedział Jongdae, uświadomił sobie, że rzeczywiście kompletnie zignorował swoich przyjaciół i nawet nie pomyślał o tym, by napisać im, że wyszedł z imprezy albo żeby później się z nimi skontaktować. Widział, że do niego pisali i dzwonili, ale nie miał ochoty na rozmowy i nie wpadło mu wtedy do głowy, by napisać, że wszystko było z nim w porządku.

– Cholera, przepraszam, miałem... dziwne kilka dni.

Jongdae uniósł wysoko brwi, patrząc na niego oczekująco, a Yixing już uśmiechał się, jakby całkowicie o wszystkim zapomniał.

– Czekam na wyjaśnienia – dodał Dae po chwili ciszy.

Zitao pokiwał energicznie głową, jakby oczekiwał jakichś ekscytujących plotek i może właśnie takie były, ale nie do końca w tym sensie, w którym tamten pewnie tego oczekiwał.

how to lose a boyfriend ● chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz